- 68. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się 7, 9 i 11 maja 2024 roku na terenie hali Malmö Arena. Koncerty zorganizuje Europejska Unia Nadawców oraz tamtejsza publiczna telewizja Sveriges Television (SVT). Będzie to siódmy konkurs, który odbędzie się w Szwecji. Gospodarzem koncertów na ogół jest kraj, który zwyciężył w poprzednim roku.
- Podobnie jak w zeszłym roku, hasłem Konkursu będzie slogan United by Music - Zjednoczeni przez muzykę.
- W tym roku w półfinałowych koncertach (we wtorek 7 maja i w czwartek 9 maja 2024 roku) o awansie do finału 11 maja 2024 roku decydować będą telewidzowie, a w finale do głosu zostaną dopuszczone również składy jurorskie.
- Polska najpierw wystąpi w pierwszym półfinale we wtorek 7 maja, a polską reprezentantką jest Luna z piosenką "The Tower".
- Transmisje półfinałów i finału 68. Festiwalu Piosenki Eurowizja 2024 zobaczysz w Telewizji Polskiej oraz na stronach Polskiego Radia - w portalu polskieradio.pl.
Eurowizja 2024 to masowe wydarzenie. Co roku koncerty śledzi na całym świecie kilkaset milionów osób (od 100 milionów do nawet 600 milionów, według danych Muzeum Telewizji). Show został nawet wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako: najdłużej transmitowany coroczny konkurs muzyczny w historii. Pierwszy finał odbył się 24 maja 1956 roku w Teatro Kursaal w szwajcarskim Lugano. Rywalizowało wówczas siedem państw (Belgia, Francja, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Szwajcaria i Włochy). W tym roku rywalizuje 37 państw, a w całej historii konkursu wystąpiły w sumie reprezentacje 52 krajów. Początkowo rywalizowały głównie kraje zachodniej Europy, a w od 1961 do 1992 roku w konkursie uczestniczyła Jugosławia. W 68-letniej historii Eurowizji pojawili się również reprezentanci Maroka, Turcji czy Andory. Od 2007 roku w muzycznych rozgrywkach uczestniczy Gruzja, rok później dołączył Azerbejdżan. Od 2015 roku o miano najlepszej piosenki roku walczą też wokaliści z Australii.
Polska rywalizuje od 1994 roku i podczas debiutu osiągnęła dotąd najlepszą lokatę - drugie miejsce z piosenką "To nie ja", którą zaśpiewała Edyta Górniak. W 2003 roku grupa Ich Troje zajęła siódme miejsce, a w 2016 roku Michał Szpak - ósme. Reprezentant Polski sprzed dwóch lat, z 2022 roku, Krystian Ochman zajął dwunastą lokatę. Blanka rok temu była na miejscu dziewiętnastym, ale gdyby decydowali wyłącznie widzowie, w finale znalazłaby się na miejscu... ósmym.
ZOBACZ SKRÓTY POLSKICH WYSTĘPÓW NA EUROWIZJI:
Źródło: serwis YouTube.com / kanał ESC Samuel
Eurowizja pod wielobarwną flagą
Od początku festiwal był świętem nie tylko piosenki, ale przekazu w ogóle. Nierzadko eurowizyjne utwory prezentowały bowiem określone postawy czy poglądy. Od wielu lat zakazane jest tylko prezentowanie poglądów politycznych.
Jeszcze kilka lat temu spore emocje wzbudzała na przykład Dana International, która dwukrotnie reprezentowała Izrael w konkursie Eurowizji, w 1998 i 2011 roku, a podczas pierwszego występu - wygrała cały konkurs. Szaron Kohen, czyli Dana International, wystąpiła pierwszy raz na Eurowizji pięć lat po operacji korekty płci. (Wcześniej nazywała się Jaron Kohen). Kilka lat później, w 2014 roku, nie mniejsze emocje wzbudził Thomas Neuwirth, który jako drag queen Conchita Wurst reprezentował Austrię, i konkurs wygrał.
Mniejsze protesty wzbudziła Wierka Serdiuczka - czyli Andrij Danyłko - która zajęła drugie miejsce podczas Eurowizji w 2007 roku. Mniejsze, bo występ Ukraińca był utrzymany w żartobliwym tonie. Więcej o skandalach w historii Eurowizji piszemy TUTAJ.
Teraz występy drag queens nie są niczym skandalicznym. W zeszłym roku podczas jednego z półfinałów wystąpiły Miss Demeanour, Mercedes Bends i Tamara Thomas, a tegoroczną ceremonię otwarcia prowadziły Elecktra oraz Tia Kofi, które zyskały popularność w telewizyjnym show "Drag Race".
Warto też wspomnieć, że reprezentantem Belgii będzie w tym roku Thomas Mustin, występujący jako Mustii. Ten aktor i piosenkarz był także jurorem w telewizyjnym programie "Drag Race Belgique".
Wsparcie LGBT
Ubiegłoroczny reprezentant Belgii Gustaph - podobnie jak reprezentujący Serbię Luke Black - otwarcie mówił o swojej homoseksualności, a ubiegłoroczna zwyciężczyni - Loreen, podobnie jak reprezentantka Norwegii Alessandra Melle, deklarowała się jako osoba biseksualna.
W tym roku Irlandię reprezentuje Bambie Thug, właściwie Bambie Ray Robinson, w połowie Irlandka i Szwedka, która określa się jako osoba niebinarna. Podobnie określa się Nemo, reprezentant Szwajcarii w konkursie. Wielką Brytanię reprezentuje z kolei Olly Alexander, znany z zespołu Years & Years, który przyznaje, że teksty piosenek pisze "z homoseksualnej perspektywy". Warto dodać, że podczas jednego z promocyjnych koncertów Eurowizji w Madrycie polska reprezentantka poza biało-czerwonymi wystąpiła też w tęczowych barwach.
Od pocałunków do niechęci
Sporo emocji w tym roku wzbudzają jednak zupełnie inne kwestie. Jedną z nich jest udział Izraela w konkursie. Przeciwko temu protestowała m.in. Islandia, która groziła rezygnacją z tegorocznej Eurowizji. W podobnym tonie wypowiadali się muzycy z Belgii, Danii, Finlandii, Irlandii czy z samej Szwecji. Ostatecznie Europejska Unia Nadawców (EBU) zaaprobowała udział Izraela w tegorocznej rozgrywce, bo "Eurowizja jest konkursem państw, a nie rządów".
Jeszcze w lutym tego roku pojawiły się doniesienia, że piosenką, którą zaśpiewa izraelska zwyciężczyni eliminacji Eden Golan, ma być "October Rain", dot. wydarzeń, które rozpoczęły inwazję Hamasu na Izrael. Ostatecznie izraelska wokalistka wystąpi z nienacechowanym politycznie "Hurricane":
Źródło: serwis YouTube.com / oficjalny kanał eurovision.tv
Nie zmienia to jednak faktu, że w mediach społecznościowych organizatora nadal wrze. W kanale eurovison.tv na Facebooku pod postem ze zdjęciem izraelskiej reprezentantki jest blisko 8 tysięcy reakcji, z czego czerwonych ikon blisko półtora tysiąca. Dla porównania podobny post z wizytówką reprezentantów Hiszpanii ma teraz ponad osiemset polubień, a samej Szwecji - blisko dwa tysiące. "Wściekłych buziek" - raptem kilka.
Co ciekawe, Eden Golan ma pochodzenie izraelsko-rosyjskie, wokalistka dała się najpierw poznać w 2018 roku w piątej edycji programu telewizyjnego "The Voice Kids Russia". Izraelskie pochodzenie ma też Tali Golergant, tegoroczna reprezentantka Luksemburga na Eurowizji, córka peruwiańskiego Żyda i Izraelki.
Czytaj także:
Kontrowersje pojawiły się również na samym starcie imprezy. Podczas ceremonii otwarcia (w niedzielę 5 maja 2024 roku) turkusowy dywan, na którym prezentowali się wykonawcy, ułożony był częściowo wewnątrz hali Malmo Arena, przez co fani zgromadzeni przed budynkiem nie zobaczyli wszystkich swoich ulubieńców. Organizatorzy tłumaczyli to względami bezpieczeństwa, bo w Malmo ogłoszony jest teraz czwarty stopień zagrożenia w pięciostopniowej skali. Obawy organizatorów i służb budzą zwłaszcza organizacje propalestyńskie.
Na otwarcie tegorocznego festiwalu wystąpi troje wokalistów, którzy gościli już na eurowizyjnej scenie, choć konkursu nie wygrali. To Eric Saade, który reprezentował Szwecję w 2011 roku, Eleni Foureira, która reprezentowała Cypr w 2018 roku, i Chanel, która reprezentowała Hiszpanię dwa lata temu. Tych troje wykonawców odniosło wielki sukces w swoich krajach, choć w Eurowizji zajęli dalsze miejsca. To dowód na to, że sam udział w wydarzeniu jest już wygraną. Jednak ten występ też był zagrożony, bo jeden z wykonawców - Eric Saade - choć prezentował się w barwach Szwecji, w połowie jest Palestyńczykiem, a podczas konkursu obowiązuje zakaz stosowania palestyńskich symboli. Przed występem podkreślał, że "jeśli nie mogę nosić symbolu swoich korzeni, tym ważniejsze jest dla mnie, aby wystąpić".
Czytaj także:
Co ciekawe, w historii konkursu pojawiła się piosenka śpiewana po arabsku, hebrajsku i angielsku. Mowa o koncercie z 2009 roku, kiedy izraelska piosenkarka Noa oraz arabska piosenkarka i aktorka Mira Awad wykonały "Einaiych (There Must Be Another Way)".
Wcześniej zdarzały się też rezygnacje krajów z udziału konkursie, jak choćby w 2012 roku, kiedy ze względu na konflikt z Azerbejdżanem (organizatorem konkursu w 2012 roku) o Górski Karabach Armenia nie wzięła udziału w Eurowizji. Z kolei w 2015 roku ormiańska grupa Genealogy wykonała utwór "Face the Shadow", który przypominał o setnej rocznicy rzezi Ormian, której nadal wiele państw nie uznaje.
ZOBACZ SKRÓTY WSZYSTKICH TEGOROCZNYCH PIOSENEK:
Źródło: serwis YouTube.com / oficjalny kanał Eurovision.tv
- W półfinałach i finale głosują widzowie z poszczególnych państw i nie mogą przyznawać punktów reprezentantowi swojego kraju. W finale do głosu dochodzą też komisje jurorskie, które powołują publiczni nadawcy.
- W danym państwie kraj z największą liczbą głosów otrzymuje 12 punktów, następnie 10 i potem kolejno 8, 7, 6 do jednego punktu.
- Hasłem Konkursu, które pojawiło się w zeszłym roku i będzie obowiązywać przez kilka najbliższych lat, jest: United by Music - Zjednoczeni przez muzykę.
- W tegorocznym konkursie bierze udział 37 państw, których nadawcy należą do Europejskiej Unii Nadawców. Spoza kontynentu to m.in. również takie kraje jak Izrael, Australia czy Armenia.
oprac. rk