Polskie Radio

Płyty wydane przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia nominowane do Fryderyków!

Ostatnia aktualizacja: 03.03.2025 17:53
W kategorii „Album Roku - Jazz” Akademia Fonograficzna wyróżniła Henryka Miśkiewicza i Chopin University Big Band, autorów płyty „Come Back…”.  Na drugą statuetkę ukochany saksofonista Polaków ma szansę w kategorii „Jazzowy Artysta/Artystka Roku”. W kategorii „Album Roku - Pop” nominację zdobyła Anna Rusowicz za album „Dziewczyna słońca”.
Fryderyki 2025. Nominacje w kategorii Album Roku - Jazz i Album Roku - Pop
Fryderyki 2025. Nominacje w kategorii "Album Roku - Jazz" i Album Roku - Pop"Foto: mat.prasowe

Płyta „Come Back…” to pierwszy w trwającej ponad pół wieku karierze Henryka Miśkiewicza album z towarzyszeniem big bandu i… zaskakujący powrót do przeszłości. Na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego stulecia 30-letni wtedy alcista był solistą Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji prowadzonej przez pianistę, kompozytora i dyrygenta Andrzeja Trzaskowskiego. 

Na prośbę legendarnego maestro młody wirtuoz i początkujący autor i aranżer przygotoPiotrał kilkanaście partytur. Muzyka została nagrana, wyemitowana i… na lata zaległa, wraz z nutami, w radiowym archiwum. Aż do teraz, gdy alcista sięgnął po pożółkłe partytury, przygotowując się do nagrań z Chopin University Big Band, kierowanym przez Piotra Kostrzewę


Henryk MiśkiewiczTo muzyka, którą napisałem, kiedy sam byłem młody. I okazało się, że moje ówczesne zainteresowanie nowinkami technologicznymi, moogami, analogowymi syntezatorami, elektroniką z epoki przedkomputerowej, teraz współgra z fascynacją młodych ludzi tamtymi czasami i vintage’owym brzmieniem. Zwielkim zaangażowaniem wzięli się do pracy, cieszyli się z możliwości zagrania solówki, chętnie słuchali uwag, a ja patrzyłem na to z ojcowskim rozczuleniem i trochę z dumą.

Piotr Kostrzewa, szef Chopin University Big BandHenryk dla studentów jest legendą, ale momentalnie potrafi skrócić dystans i wejść z nimi na stopę niemal koleżeńską. Dla młodych ludzi możliwość grania z tej klasy artystą to zaszczyt. A jemu nie tylko udzielił się ich zapał, ale też obudziły się w nim, mam wrażenie, instynkty pedagogiczne: z każdym chciał wymienić jakąś uwagę, każdego chciał docenić, każdemu dać pograć. Nagraliśmy płytę pełną melodii, kolorów i rytmów, bardziej w duchu „Henryk Miśkiewicz przedstawia…” niż „the best of…”.

Album „Dziewczyna słońca” Anny Rusowicz, który przyniósł artystce nominację do prestiżowej nagrody, to dziesięć piosenek zainspirowanych muzycznym bogactwem hippisowskiej złotej ery przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Wokalistce towarzyszy zespół wirtuozów, którzy podróżują z nią po ścieżkach soulu, rocka, rhythm and bluesa, gitarowego popu, a nawet jazzu. 


Głównym motywem piosenek zawartych na albumie jest droga z mroku do światła, rozwój, rozkwitanie i wybaczanie.


Anna RusowiczJestem lojalna wobec moich muzycznych fascynacji i inspiracji. Słucham dużo różnej muzyki, poznaję rzeczy z zupełnie innych rejonów niż te, w których sama się obracam, ale jako artystka nie gonię za trendami, nie jestem modna i nie zabiegam o uznanie wszystkich. Nowe piosenki powstawały bez planu, w mrocznym okresie mojego życia często jako remedium na codzienne troski, ale z myślą o tym, żeby nie dzielić się smutkiem, a raczej dawać nadzieję, pokazywać światło. W studiu zdarzały się sytuacje, że któryś z muzyków denerwował się, że w tym akurat podejściu coś mu nie wyszło, że zagrał nierówno albo nieczysto. A to właśnie te niby nieudane fragmenty często stanowią o tym, że piosenka żyje.

Laureatów Fryderyków poznamy 23 marca podczas Gali Muzyki Jazzowej w warszawskim Muzeum POLIN i 5 kwietnia podczas Galo Muzyki Rozrywkowej w TAURON Arenie w Krakowie.

Przed nam jeszcze ogłoszenie nominacji w kategoriach związanych z muzyką klasyczną.

mat.prasowe