Równo w dwa miesiące po premierze poprzedniej, Anna Rusowicz proponuje nam kolejną piosenkę, która wraz z tymi wydanymi dotychczas powoli wypełnia zawartość przyszłorocznej płyty Artystki.
„Plan na miłość”, skoro pobieżnie potraktujemy wyśpiewywane przez Rusowicz słowa, może robić wrażenie kolejnego rozliczenia Artystki z jej skomplikowaną historią osobistą ostatnich lat. Jednak po wsłuchaniu się dokładnie w tekst dochodzimy do wniosku, że to tylko pozory.
W rzeczywistości to przewrotny tekst, który wpisuje się swoim przesłaniem w okres powakacyjnych powrotów do rzeczywistości i tworzenia jesiennych planów na kolejny rok. Jedynie sarkastyczne odwołania do czasu, który już minął wyraźnie przestrzegają, czego podmiot liryczny tych wersów z pewnością będzie unikać w przyszłości.
Trzeba pamiętać, że nazywam się Ruso-witch – śmieje się Anna sprytnie bawiąc się angielską transkrypcją części swojego nazwiska: witch – wiedźma. Bo ja jestem taką nieobliczalną kobietą, po której można spodziewać się wszystkiego i nic nigdy nie jest w moim przekazie do końca oczywiste – dodaje Artystka.
Muzykę do napisanego przez nią tekstu Anna Rusowicz skomponowała wspólnie z basistą swojego zespołu – Marcinem Jadachem. Anna podkreśla, że zaangażowanie i pomoc Marcina w czasie całej pracy nad kolejnymi piosenkami, których możemy słuchać od marca, jest nie do przecenienia.
Źródło: YouTube Anna Rusowicz Official
„Plan na miłość”, jak wszystkie prezentowane dotąd utwory na nową płytę, powstał w łódzkim Tonn Studio. Tak jak poprzednie i ta piosenka została nagrana analogowo, na taśmie magnetofonowej rejestrującej wykonanie od początku do końca, bez dogrywania jakichkolwiek fragmentów, czyli tak zwaną „setką”.
Mat.prasowe/id