Polskie Radio

Rozmowa z nadinsp. Krzysztofem Gajewskim

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2012 07:15

Roman Czejarek: Nadinspektor Krzysztof Gajewski w naszym studiu, pierwszy zastępca komendanta głównego policji. Dzień dobry, panie inspektorze.

Nadinsp. Krzysztof Gajewski: Dzień dobry panom, dzień dobry państwu.

Krzysztof Grzesiowski: Dodajmy, że to pan odpowiada za przygotowanie policji do mistrzostw Euro 2012 i to pan będzie dowodził funkcjonariuszami w trakcie mistrzostw. Zgadza się?

Krzysztof Gajewski: Zgadza się. Jako pierwszy zastępca komendanta głównego odpowiadam za pion prewencji, a więc można powiedzieć również za zabezpieczenie imprez masowych na terenie naszego kraju.

Krzysztof Grzesiowski: Takich kilka informacji dotyczących właśnie przygotowań policji do Euro, informacji z ostatnich dni. Lubuskie, w Zielonej Górze policjanci ćwiczą elementy taktyki przywracania porządku podczas imprez masowych, w Zamościu ćwiczono odbijanie zakładników z pociągu zaatakowanego przez terrorystów, w Przemyślu ćwiczono zabezpieczenie przejazdu kibiców przez Podkarpacie. Rozumiem, że te trzy akurat podane przykłady to część większej całości.

Krzysztof Gajewski: Oczywiście, Euro to nie tylko przebieg zabezpieczenia w miastach gospodarzach, czyli Gdańsk, Wrocław, Poznań, Warszawa czy choćby Kraków, gdzie trzy drużyny mają swoje centra pobytowe, ale to również granica wschodnia, granica zachodnia czy południowa. A więc można powiedzieć cała Polska, cała polska policja jest zaangażowana w zabezpieczenie Euro, stąd też przygotowania w różnych miejscach kraju do tego, aby cała policja była przygotowana do przeprowadzenia tej imprezy.

Krzysztof Grzesiowski: A ilu policjantów tak po stronie polskiej, jak i ukraińskiej, sumując, będzie dbało o bezpieczeństwo podczas Euro? Ktoś to policzył?

Krzysztof Gajewski: Ja już powiedziałem, cała polska policja, czyli blisko 100 tysięcy, bo tu trudno naprawdę mówić, że tylko w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu czy w Warszawie. Wszyscy będą w to zaangażowani. Oczywiście bezpośrednio będzie to kilkanaście tysięcy policjantów, natomiast ten obowiązek zabezpieczenia ciąży na wszystkich. Przypomnę, że centra pobytowe znajdują się w miejscach, w których wcale nie odbywają się mecze, choćby centrum pobytowe drużyny Danii w Kołobrzegu. Tam nie ma meczu, ale jest centrum pobytowe i zadania policji z tym związane. Lublin, Rzeszów – te województwa mają granicę z Ukrainą, a więc tam również zadania wsparcia straży granicznej i zabezpieczenie tranzytu kibiców na mecze chociażby do Lwowa.

Krzysztof Grzesiowski: Czyli kilkanaście tysięcy policjantów będzie zaangażowanych bezpośrednio...

Krzysztof Gajewski: Tak.

Krzysztof Grzesiowski: I dla tej grupy funkcjonariuszy nie ma pan dobrej wiadomości – żadnych urlopów.

Krzysztof Gajewski: To nie tylko dla nich. Cała polska policja i myślę, że pozostałe służby również. Skoro organizujemy taką imprezę, która trwa cały miesiąc, no to niestety musi to odbyć się kosztem czegoś. Oczywiście te urlopy będą przecież udzielane w innych miesiącach, ale w tym czasie każdy policjant jest na wagę złota.

Krzysztof Grzesiowski: A czy w tym czasie, jeśli policjanci będą pracować dłużej, będą to robić za darmo?

Krzysztof Gajewski: Nie, nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz innych ustaw przewiduje, że policjanci zaangażowani w zabezpieczenie imprez związanych z Euro 2012, którzy będą pracowali w nadgodzinach, otrzymają za to rekompensatę pieniężną.

Krzysztof Grzesiowski:  24 złote, ktoś wyliczył. To prawda? Za godzinę.

Krzysztof Gajewski: To jest dokładnie jedna sto siedemdziesiąta druga uposażenia miesięcznego, więc tutaj nie wchodźmy w dywagacje, czy to jest 24, czy 22,70. Około 23 złotych.

Krzysztof Grzesiowski: Panie komendancie, rozumiemy, stadiony i bezpieczeństwo na stadionach, ale zdaje się nie tyle może nie wiadomo co bardziej wyzwaniem dla policji są strefy kibica.

Krzysztof Gajewski: Oczywiście, stadiony mamy wybudowane nowe z uwzględnieniem pewnych nowoczesnych technologii, które powodują, że one są bezpieczniejsze, kwestia chociażby identyfikacji osób, które znajdują się, nowoczesne monitoringi, obsługa tych stadionów. Natomiast oczywiście nie jest dla nas... jest dla nas niewiadomą sytuacja w strefach kibica. Będziemy to realizowali pierwszy raz, korzystamy, nie ukrywamy, z doświadczeń niemieckich czy austriackich i szwajcarskich. Chciałbym zwrócić uwagę, że współpracujemy z policjami tych krajów, od wielu lat jest taką tradycją, że np. na mistrzostwach Europy, które odbywały się w Austrii i Szwajcarii, również polscy policjanci brali udział w zabezpieczeniu tych mistrzostw i korzystamy z doświadczeń policji tych krajów. Również w czasie tych mistrzostw Europy odbywanych w Polsce i na Ukrainie będziemy gościli delegacje policjantów z państw uczestników tego turnieju, którzy będą wspomagali naszą policję w działaniach mających na celu zabezpieczenie prawidłowego przebiegu tej imprezy.

Krzysztof Grzesiowski: No właśnie, przy okazji tego przykładu z Zamojskiego, kiedy ćwiczono odbijanie zakładników z pociągu zaatakowanego przez terrorystów, uczestniczyli w tym policjanci z Hiszpanii, Niemiec, Ukrainy i Litwy, taka przynajmniej jest informacja na stronie Komendy Głównej Policji. Ale wracając do tych stref kibica, jakie są żądania policji wobec organizatorów tych stref?

Krzysztof Gajewski: My nie mamy wygórowanych żądań, tu opiera się wszystko o ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, a więc to musi być strefa wygrodzona, musi być zapewniona ochrona, zarówno służba porządkowa, jak i służby informacyjne, muszą być spełnione przepisy przeciwpożarowe i to wszystko.

Krzysztof Grzesiowski: A coś takiego jak monitoring?

Krzysztof Gajewski: Oczywiście też, to wchodzi w strefę tych wymagań dotyczących bezpieczeństwa, a więc monitoring również. Oczywiście mówimy o różnych strefach. Są różne strefy, bo strefa warszawska ma mieć pojemność około 100 tysięcy kibiców, strefa w Gdańsku np. 30 tysięcy kibiców. Więc tu mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ale dla nas to będzie na pewno duże wyzwanie i tutaj bardzo nad tym się skupiamy, aby zapewnić porządek, bo to jednak będzie w centrum miasta.

Krzysztof Grzesiowski: Panie komendancie, przypomnijmy – gdzie będzie sztab operacyjny policji podczas mistrzostw?

Krzysztof Gajewski: Centrum dowodzenia operacją i wymiany informacją będzie w Legionowie. Jest to przygotowany budynek, gdzie znajduje się w pełni wyposażony w systemy elektroniczne, systemy dowodzenia, systemy łączności. Będziemy tam współpracowali z różnymi służbami, bo to nie tylko policja odpowiada za bezpieczeństwo w czasie Euro. Tam będą przedstawiciele Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Wojska Polskiego, Żandarmerii Wojskowej i wielu innych podmiotów, chociażby jak PKP, Straż Ochrony Kolei, ci, którzy zechcą z nami współpracować na rzecz bezpieczeństwa, bo powtarzam, bezpieczeństwo to nie tylko policja.

Krzysztof Grzesiowski:  Jak pan wymienił te służby, to zupełnie jakby wojna miała być albo co, bo wszyscy zaangażowani, wszystkie służby...

Krzysztof Gajewski: To nie wojna...

Krzysztof Grzesiowski: ...i te jawne, i te mniej jawne.

Krzysztof Gajewski: ...przypomnę, że jest to impreza o charakterze międzynarodowym, a więc tutaj nie wymieniłem jeszcze przedstawicieli oficerów łącznikowych państw obcych, którzy również tam będą i będzie tam również centrum wymiany informacji, bo informacja pozwala nam na podjęcie decyzji. Tam będziemy zbierali informacje zarówno z krajów państw, które uczestniczą w turnieju, z miast, w których się ta impreza odbywa, z terenu całego kraju, również wymiana informacji z Ukrainą, co jest bardzo dla nas istotne. Przecież turniej odbywa się w Polsce i Ukrainie.

Roman Czejarek: A mnie zaniepokoiło jedno słowo, które pan wymienił przed chwilą, mam nadzieję, że to tylko tak grzecznościowo, bo wymieniając te służby, powiedział pan „i ci wszyscy którzy zechcą z nami współpracować”.

Krzysztof Grzesiowski: Ktoś może nie chcieć?

Roman Czejarek: A jak ktoś nie zechce, to co?

Krzysztof Gajewski: No, jeżeli nie zechce, to go tam nie będzie, to jest proste. Nie ma czegoś takiego, jak zmuszenie kogoś do współpracy. Mam na myśli chociażby oficerów z policji z innych krajów. My toczymy jeszcze rozmowy, będziemy w tym miesiącu w kwietniu do końca miesiąca podpisywali umowy, bo przecież to nie może się odbywać na zasadzie, że tak powiem, wolnej amerykanki, że ktoś przyjedzie i będzie nam coś przekazywał albo nie. To musi zostać uregulowane. Przypomnę tylko, że biorą w mistrzostwach udział drużyny krajów, które nie wszystkie należą do Unii Europejskiej czy choćby do strefy Schengen. A więc te uregulowania muszą być różne.

Krzysztof Grzesiowski: Pan wspomniał o tym, że policja korzysta z doświadczeń czy to niemieckich, czy austriackich, no fakt, nie mamy doświadczenia żadnego, jeśli chodzi o przeprowadzenie tak wielkich imprez sportowych. Kto jeszcze pomaga polskiej policji? Kto jeszcze uczy ją, jak reagować w przypadku zagrożenia?

Krzysztof Gajewski: Oczywiście posiłkujemy się również doświadczeniami działaczy UEFA, bo to nie tylko policja, ale też i organizatorzy tych imprez w wielu krajach, wielu imprez o charakterze międzynarodowym. Dla nas, dla Polski taka impreza, jak turniej Euro 2012 finałowy, jest pierwszą taką imprezą. Więc my musimy się dostosować również w pewnym sensie do wymogów organizatora, którym jest UEFA, ale też musimy pamiętać o tym, że obowiązuje nas polskie prawo, a więc tutaj musimy dopilnować tego, aby chęci czy oczekiwania organizatora nie wykraczały poza ramy polskiego prawa. Turniej będzie się odbywał w Polsce i na Ukrainie, w przypadku naszego kraju obowiązuje nasze prawo.

Krzysztof Grzesiowski: A tak czego pan się obawia, mówiąc już wprost? No bo strefy kibica to rzecz nieznana, tego nigdy nie było, na stadionie zawsze coś się może wydarzyć. Ale?

Krzysztof Gajewski: Rzeczy niepewnych, niewiadomych, tych, które będą nas zaskakiwały, bo jeżeli coś da się przewidzieć, to można się na to przygotować, natomiast przy tak dużej skali imprezy, powiem tak – wystarczy jakikolwiek wypadek, np. na szlaku kolejowym, który zablokuje szlak kolejowy załóżmy między Gdańskiem a Poznaniem, gdzie trwają rozgrywki jednej grupy i będzie przemieszczanie się kibiców, i w tym momencie możemy mieć do czynienia z sytuacją kryzysową, którą trudno będzie opanować.

Krzysztof Grzesiowski: Czyli obawia się pan czegoś, co jest nieprzewidywalne, tak?

Krzysztof Gajewski: Tak, tego należy zawsze się obawiać, nigdy nie należy twierdzić, że jest się przygotowanym w stu procentach, bo zawsze może się zdarzyć coś nieoczekiwanego.

Krzysztof Grzesiowski: Panie komendancie, ale skoro kilkanaście tysięcy policjantów będzie bezpośrednio zaangażowanych, a cała w ogóle, to nie znaczy, że policji nam w kraju zabraknie, jeśliby coś się, odpukać, wydarzyło.

Krzysztof Gajewski: Oczywiście, dlatego powiedziałem, że cała policja...

Krzysztof Grzesiowski: Nie będzie to dobry okres dla tych, którzy chcą popełnić przestępstwo bezkarnie.

Krzysztof Gajewski: Cała polska policja bierze udział w zabezpieczeniu. Euro to nie tylko jedyna impreza, która odbywa się w Polsce. W Polsce musi normalnie toczyć się życie. I to jest również zadanie polskiej policji, nie tylko zabezpieczenie Euro.

Krzysztof Grzesiowski: Żadnych urlopów, ale godziny płatne...

Roman Czejarek: Czyli drogówka z fotoradarem nie zniknie z polskiej drogi.

Krzysztof Grzesiowski: Nie zniknie, o właśnie.

Krzysztof Gajewski: Myślę, że nie. Będziemy zabezpieczać przejazdy kibiców, nazwijmy to tak.

Krzysztof Grzesiowski: Panie inspektorze, dziękujemy. Nadinspektor Krzysztof Gajewski, pierwszy zastępca komendanta głównego policji, był gościem Sygnałów dnia.

Krzysztof Gajewski: Dziękuję bardzo.

(J.M.)