Krzysztof Grzesiowski: Minister rolnictwa i rozwoju wsi, pan Stanisław Kalemba. Dzień dobry, panie ministrze, witamy.
Stanisław Kalemba: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.
W tej chwili chyba temat numer jeden: 27 stycznia irlandzki minister rolnictwa zwołał konferencję prasową, podczas której poinformował, że hamburgery produkowane w Irlandii i eksportowane do sieci sklepów w Wielkiej Brytanii są fałszowane koniną, a jej źródłem jest „prawdopodobnie”, użył takiego słowa, jej źródłem jest prawdopodobnie mięso z Polski. Co prawda tzw. popularna prasa brytyjska nie miała żadnych wątpliwości, pisząc, że to jednak z Polski. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, bo do czynienia z takim mięsem...
Poza Polską, poza Polską.
...bo do czynienia z takim mięsem mają także Francuzi, a ostatnio jedna z sieci niemieckich wycofała również lazanie, które miały zawierać właśnie wołowinę połączoną z koniną. Skąd się to wzięło owo mięso?
Styl funkcjonowania, począwszy od pana ministra Simona, ministra rolnictwa Irlandii, która teraz sprawuje prezydencję, jest niedopuszczalny. Ja się spotkałem w czasie szczytu z panem ministrem i przyznał rację, że przed wyjaśnieniem tych spraw nie powinno być posądzania żadnego kraju. Można powiedzieć, że w takiej rozmowie to było jakby takie przeproszenie, natomiast kiedy my chcieliśmy wyjaśnić bardzo dokładnie te próbki i była propozycja, żeby nasze służby pojechały do Irlandii, nie było na to zgody. To ja mówię: panie ministrze, jak to jest możliwe, że próbujecie nas posądzać, a jak chcemy do was przyjechać, to wy blokujecie badania? I jednocześnie chciałem, żeby oni przyjechali do nas, nasze zakłady sprawdzili, a my do nich. I w czasie tej rozmowy zapadły te decyzje i nasze służby pojechały do Irlandii, ich służby są tutaj. My jesteśmy zainteresowani wyjaśnieniem. Natomiast wczoraj było spotkanie w gronie przedstawicieli 6 ministrów w Brukseli z komisarzem i dyrektorem DG SANCO i tam zapadły decyzje. Nie ma w tej chwili konkretnego podejrzenia i nie ma zarzutów w stosunku do Polski. Według naszych bardzo dokładnych badań i kontroli jak dotychczas nie ma najmniejszego dowodu co do źródła pochodzenia koniny z Polski. Natomiast wczoraj zapadły decyzje, że odbędzie się taka kontrola w całej Unii Europejskiej, służby weterynaryjne, u nas jeszcze Sanepid, około 2,5 tysiąca próbek pod nadzorem Europolu, czyli ma to taki charakter międzynarodowy co najmniej, ale wszystko wskazuje na to, że jednak te źródła pochodzenia tego, no, zanieczyszczenia żywności koniną pochodzą z innych państw. Wczoraj był redaktor u mnie w ministerstwie, gdzie prowadziłem wywiad, i on sam oświadczył, że oni już mają trochę informacji, że to źródło właśnie tego zanieczyszczenia tych hamburgerów, wołowiny koniną to nie jest źródło pochodzące z Polski.
Żeby państwu mniej więcej oddać sposób, w jakim Komisja Europejska będzie dochodziła źródła, a także Europol, czyli de facto coś na kształt policji, oto francuski minister ds. konsumentów cytowany przez portal Gazeta.pl powiada coś takiego po tym, kiedy mięso pojawiło się we Francji: „Towar z koniny powstał w zakładach luksemburskich, te brały mięso od firmy francuskiej, która kupiła je zamrożone od handlarza na Cyprze, a ten z kolei otrzymał je od ubojni w Rumunii za pośrednictwem handlarza z Holandii”, koniec cytatu.
No właśnie, czyli nie ma tutaj w ogóle żadnego najmniejszego ogniwa Polski...
Znaczy to się nazywa wspólny rynek w ogóle zdaje się.
Widać, że tu działa, jak już, to najprawdopodobniej jakieś powiązania międzynarodowe, tu są różnice w cenie i być może jest to nawet i pranie wielkich pieniędzy przez układy międzynarodowe i w związku z tym Europol niech w to wkroczy. Natomiast moje stanowisko czy w rozmowie z ministrem rolnictwa Irlandii, czy Słowacji, było bardzo proste: najpierw trzeba udokumentować, a później informować media, tym bardziej że tu nie było żadnego zagrożenia dla życia czy dla zdrowia, bo to było zafałszowanie tej żywności. Natomiast na ten moment Polska nie ma z koniną w hamburgerach w Irlandii i Wielkiej Brytanii nic wspólnego.
Pana poprzednik na fotelu szefa resortu rolnictwa wczoraj tu, pan Marek Sawicki, w tym studiu mówił, że brak reakcji ministra rolnictwa na oskarżenia pod adresem Polski dotyczące afery z koniną jest rzeczą skandaliczną. „Minister Kalemba powinien wysłać noty do ministrów z Wielkiej Brytanii czy Irlandii, żądać zaprzestania szkalowania polskiej żywności, żeby kogokolwiek oskarżyć, trzeba mieć dowody, a te się nie znajdą, bo po prostu tego miejsca w Polsce nie było”.
Nie będę do tego się ustosunkowywał, jest to reakcja taka dziwna, nadnerwowa, nadpobudliwa. Natomiast my swoimi działaniami informujemy. Chciałbym powiedzieć, że mieliśmy takie problemy z minister rolnictwa Danii, gdzie sieci dopuściły żywność naszą, bo klienci są zainteresowani. Kiedy krytycznie wypowiedziała się o naszej żywności, wystosowaliśmy list, przeprosiła za tę sytuację. To samo dotyczy rozmów z ministrem Irlandii. Będzie rada ministrów wkrótce w Brukseli, prowadzimy na naszym poziomie odpowiednie rozmowy, rozważamy różne kroki. Świetnie sobie poradziliśmy z naszą żywnością. Uważamy, że część tych działań wynika z tego, że mamy coraz bardziej dynamiczny handel, coraz większą nadwyżkę. Przypomnę, że za ubiegły rok osiągnęliśmy nadwyżkę w handlu artykułami rolno-spożywczymi 4,1 miliarda euro, a poprzedni rok było 2,6 na różnych kierunkach. Do Federacji Rosyjskiej to jest wzrost o około 30%. I tu ja to traktuję, że jest to element nieuczciwej konkurencji z naszą żywnością. Tylko proszę zwrócić uwagę, ja bardzo jestem też wdzięczny mediom, opinii publicznej, dzisiaj Polacy już wiedzą, że znaczna część tych nieuzasadnionych ataków wynika właśnie z tego, że polska żywność...
Ano właśnie.
...jest dobra, smaczna, zdobywa coraz więcej rynków i to...
No więc właśnie. Panie ministrze, istnieje coś takiego...
(...) standardy unijne, które robią właśnie z innych państw.
Istnieje coś takiego, jak europejski system wczesnego ostrzegania...
Tak.
...dotyczący jakości żywności. Okazuje się, że w ciągu 2 ostatnich lat Polska miała 211 doniesień o nieprawidłowościach, Niemcy 309, Francja 349. Liderem nie jesteśmy zatem...
No, na pewno...
...tyle tylko, że od czasu do czasu, ostatnio niestety często, dowiadujemy się, że a to na Słowacji, a to w Czechach, a to w Niemczech, a to w Wielkiej Brytanii. i rzecz dotyczy polskiej żywności. Właśnie, może to jest brak błyskawicznej reakcji na takie doniesienia.
Panie redaktorze, tu jest potrzebny też spokój. Ostatecznie to konsumenci decydują o zakupie tej żywności. Proszę zobaczyć, jak myśmy się zachowali, jeżeli chodzi o alkohol metylowy z Czech, też były próby podejrzenia, a doprowadziliśmy we współpracy, że to jednak jest czeskie źródło. Tam zmarło około 30 osób i myśmy tego rabanu nie robili. Ja uważam, że będziemy dążyli do tego, żeby standardy unijne one obowiązywały, czyli najpierw trzeba mieć udokumentowaną informację, a później podawać mediom. Mogę powiedzieć, że wczoraj też w Brukseli na ten temat była mowa i uważam, że minister rolnictwa Irlandii też to dobrze rozumie, bo w rozmowie bezpośredniej ze mną przyznał rację, że najpierw trzeba coś udowodnić, a później informować media.
Natomiast jeżeli chodzi o ten system wczesnego ostrzegania, proszę zobaczyć, Polska tutaj nie odbiega od innych państw, mimo że mamy bardzo duży eksport. Nawet kiedy Słowacy się czepiali, szczególnie minister Jahnatek, mleka w proszku, to ich analityk powiedział, że ilość zastrzeżeń do żywności polskiej jest podobna jak z innych państw, czyli tutaj nie ma problemów. Uważam trzeba zachować spokój, świetnie poradziliśmy sobie z promocją, analizujemy, jak reagować na to, ale jesteśmy w Unii i trzeba tymi kanałami rozmawiać. Ja uważam, że nasza żywność się świetnie sama broni, nie tylko konsumenci w Polsce, ale w Europie i w świecie znają jej walory i jak to się mówi, żadna cnota krytyk się nadmiernych nie boi, więc reagowanie nadmierne, nerwowe, jest uważam tutaj niepotrzebne.
A tak swoją drogą, panie ministrze, ile w naszym kraju jest instytucji odpowiedzialnych za badanie jakości żywności?
No, co najmniej takie 4 podstawowe, bo jest Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja Nasiennictwa i Ochrony Roślin, Inspekcja Jakości Handlowej i oczywiście Inspekcja Sanitarna, które podlega pod ministra zdrowia...
No i jeszcze mamy Inspekcję Handlową, która też się może zainteresować. To już pięć.
Tak, ale oczywiście, to jeszcze jest więcej instytucji, bo i CBA może się zainteresować tym, i NIK, wszyscy mogą się interesować. Natomiast my mamy...
To trochę dużo przyzna pan.
Ale tak jak i tymi sprawami, ale proszę zobaczyć, że ta nasza żywność dzięki takiemu systemowi jest właśnie naturalna, zdrowa, smaczna i zdobywa te rynki, a służby weterynaryjne mamy według właśnie tej strony, która wyciekła z Pentagonu, sekretarz stanu powiedział, że w Europie Środkowo-Wschodniej Polska ma najlepsze służby weterynaryjne, a dodał dalej, że jego zdaniem chyba najlepsze w Europie. I tutaj jesteśmy mocni.
Ale pytam o tę mnogość instytucji badających żywność, bo podobno to pana pomysł, by 4 inspekcje połączyć w jedną.
Ja bym powiedział ten pomysł to już był przede mną, ja nie przypisuję sobie autorstwa, bo tutaj specjaliści i eksperci o tym...
Czyli pan jako ostatni przypomniał o tym, że jest taki pomysł w każdym razie.
Ale ten pomysł... my nad nim pracujemy i tu czekamy...
Długo?
Proszę?
Długo?
Ja nie, bo ja po prostu jestem około pół roku...
A pana poprzednicy?
...też o tym mówiono, natomiast, panie redaktorze, czekamy na oficjalne stanowisko ministra zdrowia, czyli pana Arłukowicza, bo do tego systemu stworzenia jednej inspekcji potrzebna jest część Inspekcji Sanitarnej i w lipcu, jest to na porządku posiedzenia rady ministrów, chcemy utworzyć jedną inspekcję z tych wszystkich. Ja jestem o tym przekonany, to by usprawniło funkcjonowanie, szczególnie że nie ma drugiej dziedziny gospodarki, która by miała takie wyniki w handlu zagranicznym. Więc to jest w interesie i konsumentów, i naszej gospodarki. Tak że ja będę robił wszystko, żeby taka inspekcja powstała, cały czas pracujemy nad tym.
Swoją drogą ciekaw jestem, czy którykolwiek z ministrów da sobie odebrać jakiekolwiek uprawnienia. Krótko mówiąc, mało wierzę w to, że... niewiele wierzę w to, że minister Arłukowicz...
A ja jednak jestem...
...wyrazi zgodę na takie rozwiązanie jak pan proponuje.
A ja mam jednak wiarę w ministrów, że tutaj zwycięży taki interes właśnie publiczny i bezpieczeństwa żywności.
Czyli będziemy mieli także do czynienia... to jest decyzja, o której pan już wspominał, do czynienia między innymi także z badaniami DNA?
Jeżeli chodzi o koninę, tak, to będzie badane przez właśnie lekarzy weterynarii wspólnie z Inspekcją Sanitarną pod nadzorem Europolu i wtedy się stwierdzi, w jakich państwach na tej podstawie konina była. Po drugie jest jeszcze lek, który jest używany u koni wyścigowych i tutaj mięso z tych koni nie powinno nigdy trafiać właśnie do spożycia, więc to też będzie przedmiotem badania tych służb.
Mówimy, to już tak na koniec, że to się dzieje w Wielkiej Brytanii, że to się dzieje we Francji, że to się dzieje w Niemczech, a w Polsce możemy trafić na taką żywność? Ponieważ została skądś sprowadzona?
Jak dotychczas, tak, jak dotychczas według badań właśnie weterynaryjnych nie stwierdzono, mimo że te zakłady bardzo dokładnie badano, i po prostu nie ma. Natomiast my byliśmy bardzo otwarci na wyjaśnienie, żeby inspekcja z Irlandii przyjechała, my do Irlandii, dopiero po rozmowie z panem ministrem Simonem żeśmy takie decyzje podjęli i nasze służby tam są, oni są u nas. I o to chodzi, chodzi o to, żeby wyjaśnić tę sprawę.
17 miliardów euro...
Tak ponad siedemnaście.
Ponad 4 miliardy nadwyżki.
Ponad 4 miliardy nadwyżki. I wzrosło w ciągu...
To może dlatego można zrozumieć zachowania, że tak powiem, pewnych krajów.
Ja uważam, tak, że jednak jest to element nieuczciwej konkurencji i jest coś takiego, że stara Piętnastka uważa, że ona osiągnęła wszystkie standardy, że nowe państwa tutaj mają niższe standardy, a ja widzę, że według zachowania procedur to Polska ma wyższe standardy jak Irlandia w tym zakresie czy Słowacja i tak dalej. I trzeba pilnować swojego ogródka i o to w tym wszystkim chodzi. Ja uważam, że konsumenci są przekonani o naszej bardzo dobrej żywności.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi pan Stanisław Kalemba, nasz gość. Dziękujemy.
Bardzo dziękuję.
(J.M.)