Prof. Kolbuszewska razem z innymi intelektualistami podpisała list w obronie szefowej Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, Ewy Wójciak. Poszło o wypowiedź Wójciak, która po wyborze papieża Franciszka napisała na jednym z portali społecznościowych: "No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży". Odwołania Wójciak domagali się radni Poznania - Teatr Ósmego Dnia finansowany jest przez samorząd.
Ubolewanie z powodu podpisania przez Kolbuszewską listu do prezydenta Poznania wyraziły też władze KUL. Samą wypowiedź Wójciak określiły jako "urągającą standardom przyzwoitości". - Zaangażowanie się dr hab. Zofii Kolbuszewskiej, profesora KUL, w sprawę protestu, niezależnie od intencji, z jakich zostało podjęte, rodzi wrażenie braku należnego szacunku pracownika KUL wobec Jego Świątobliwości - napisano w oświadczeniu.
List do Kolbuszewskiej skierowali też studenci z 12 organizacji działających na KUL. Ich zdaniem słowa dyrektorki Teatru Ósmego Dnia są haniebne i "zasługują raczej na potępienie niż obronę". - Czy obrona tak wulgarnej i pozbawionej dozy kultury wypowiedzi pod adresem następcy Wielkiego Polaka, profesora naszej uczelni, Jana Pawła II przystoi osobie z dumą noszącej tytuł profesora KUL? - napisali studenci.
Kolbuszewska wyjaśniła, że nie poparła Wójciak. - Nie zgadzam się z wypowiedziami Pani Ewy Wójciak, które naruszają dobre imię Jego Świątobliwości papieża Franciszka. (...) Wstawiłam się za osobą, protestując przeciwko pomysłowi zwolnienia jej z pełnionej funkcji jako administracyjnej karze - napisała Kolbuszewska. We wtorek złożyła rezygnację ze stanowiska prodziekana Wydziału Nauk Humanistycznych KUL.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Niektóre media sugerowały, że wybór Argentyńczyka kardynała Jorge Bergoglio na nowego papieża ożywił pytania o postawę tamtego Kościoła w czasach dyktatury lat 1976-83. Rzecznik Watykanu Federico Lombardi oświadczył, że zarzuty wobec papieża Franciszka o uwikłanie w związki z dyktaturą wojskową są bezpodstawne. Ocenił, że za tymi oskarżeniami stoją "elementy antyklerykalnej lewicy". Przypomniał też, że argentyński wymiar sprawiedliwości przesłuchał obecnego papieża jako świadka, ale nigdy nie postawiono mu zarzutów.
PAP, tj