Okazuje się, że mechanizmy związane z odbiorem i tworzeniem muzyki są silnie zakorzenione ewolucyjnie i jednakowe dla wielu gatunków - piszą naukowcy z Uniwersytetu w Helsinkach, którzy wyniki swojego badania opublikowali w czasopiśmie „Scientific Reports”.
- Liczne badania z zakresu neuronauki wykazały, że mózgi profesjonalnych muzyków i osób nie będących muzykami różnią się od siebie strukturalnie i funkcjonalnie, a trening muzyczny może w znaczącym stopniu poprawiać funkcje poznawcze człowieka. Jednak nie wiedzieliśmy, jakie są biologiczne podstawy tych różnic - relacjonują autorzy pracy.
Grupa kierowana przez dr Irmę Jaervelae zbadała wpływ muzyki na ekspresję genów u muzyków z dwóch zespołów: profesjonalnej orkiestry Tapiola Sinfonietta i orkiestry uniwersyteckiej Akademii Sibeliusa. Pomiarów dokonywano dwukrotnie: po trwającym 2 godziny koncercie oraz tuż po trwającej tyle samo czasu sesji kontrolnej, gdzie uczestnicy badania nie grali ani nie słuchali żadnej muzyki.
Okazało się, że w trakcie koncertu u muzyków doszło do silnej aktywacji genów (np. SNCA, FOS i DUSP1), które zaangażowane są m.in. w zachowania motoryczne, zdolność tkanki nerwowej do tworzenia nowych połączeń i niektóre funkcje poznawcze, np. uczenie się i pamięć. Co ciekawe, niektóre wzbudzone geny znane były do tej pory z tego, że biorą udział w powstawaniu chorób neuropsychiatrycznych i neurodegeneracyjnych.
Najbardziej zaciekawiło naukowców jednak to, że część z tych genów odpowiada za tworzenie melodii i dźwięków także u ptactwa śpiewającego. - Odkrycia te stanowią niezwykle cenne tło dla dalszych badań dotyczących molekularnych podstaw percepcji i tworzenia muzyki, ewolucji tych procesów oraz roli muzykoterapii w leczeniu wielu schorzeń - mówi dr Jaervelae.
(ew/PAP/ScienceDaily)