Do walki o miano miasta, stawiającego na ekologiczne rozwiązania, stanęła także Łódź. Miasto pragnie nieco zmienić swój dotychczasowy wizerunek przemysłowej metropolii pełnej dymiących fabrycznych kominów. Ewa Sęk o Łodzi współczesnej i tej znanej z historii:
Inga Nowakowska z Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Łodzi: - Oblicze miasta, które ma pewne piękne dziedzictwo z XIX wieku, ale też dziedzictwo, które utrudnia nam trochę życie. Nie chciałabym ukrywać ani tworzyć takiej sztucznej aury „hura optymizmu”. Łódź po prostu pragnie się znaleźć w gronie miast, które startują do konkursu „Zielona stolica Europy” poto, żeby skorzystać z pewnych doświadczeń.
Zbigniew Gniotkowski – przedstawiciel Komisji Europejskiej w Polsce: - Przed 4 laty w Tallinie, burmistrz tego miasta zgłosił taką inicjatywę, by co roku nadawać tytuł „Zielonej stolicy Europy”.
Inga Nowakowska: - W Łodzi jest sytuacja szczególna, na terenie miasta znajdują się dwa rezerwaty przyrody, mamy jeden z największych kompleksów lasów komunalnych w Europie, to jest ponad 1200 hektarów Lasu Łagiewnickiego.
Zbigniew Gniotkowski: - Pod uwagę branych jest 11 kryteriów związanych z ochroną środowiska, obejmują one m.in. wkład w walkę z globalnymi zmianami klimatu, wytwarzanie odpadów i gospodarowanie nimi.
Inga Nowakowska: - Oczyszczalnia ścieków nie tylko oczyszcza, ale również zagospodarowuje odpady, które powstają przy oczyszczaniu. Mamy spalarnię odpadów, biogazownię, która zasila w ciepło i prąd.
Zbigniew Gniotkowski: - Inne kryteria to różnorodność biologiczna, przyroda.
Inga Nowakowska: - Nowymi obiektami chronionymi w Łodzi są użytki ekologiczne, są to bagienne lasy, lasy nadrzeczne, gdzie przyrodnicy zidentyfikowali występowanie bardzo ciekawych gatunków, które określa się jako rzadkie albo nawet zagrożone w skali naszego regionu.
Zbigniew Gniotkowski: - Stolica Szwecji będzie „Zieloną stolicą Europy” w całym 2010 roku, po niej miano to otrzymuje Hamburg. Miasta te zostały wybrane jako wzory dla reszty Europy ze względu na podejmowane przez nie działania.
Gunner Soderholm – dyrektor ds. środowiska i zdrowia Urzędu Miasta w Sztokholmie: - Od 1999 roku Sztokholm zmniejszył emisje CO2 o 25%, w tym czasie liczba rowerzystów na miejskich ulicach podwoiła się. Musze przyznać, że teraz mamy problem z brakiem miejsc parkingowych dla rowerów. Dodatkowo, ruch samochodowy ograniczyliśmy o 20%; przyczynił się do tego wciąż rozwijający się miejski transport, którego pojazdy zasilane są etanolem lub biogazem. To już standardowa technologia na terenie Sztokholmu.
Inga Nowakowska: - Sztokholm jest rzeczywiście miastem ekologicznym, stawia sobie bardzo ambitne cele, których Łódź nie jest w stanie w tej chwili wykonać, mianowicie Szwedzi chcą całkowicie zredukować zapotrzebowanie na paliwa kopalne, nie będą w ten sposób generować zanieczyszczeń powietrza, które są w Łodzi problemem, bo nasza energetyka i zaopatrzenie w ciepło, w prąd jest oparte o paliwa kopalne. Łódź jest jeszcze uczniem.
Wśród polskich kandydatów do tytułu "Zielonej stolicy Europy" znajduje się także Toruń. Zwycięzcę plebiscytu poznamy w październiku.