Chmura pyłu wulkanicznego może zaszkodzić gospodarce. Tracą linie lotnicze a także biura podróży. Najmocniej ta sytuacja odbije się na największych biurach, które obsługują dużą liczbę lotów czarterowych -twierdzą eksperci.
Problemy mają nie tylko firmy, ale i pasażerowie.
Szacuje się, że od 8 do 10 tys. Polaków nie może wrócić do kraju z powodu lotniczego paraliżu. W tej sytuacji podróżni nie mogą się ubiegać o odszkodowanie za
przymusowo przedłużone turnusy, ponieważ zamknięcie przestrzeni powietrznej to tak zwana siła wyższa. Operatorzy turystyczni mają jednak obowiązek zapewnienia podróżnym, którzy utknęli z dala od kraju, opieki.
Jeżeli biuro podróży odmawia swoim klientom opieki, choć nie ma do tego prawa, wówczas muszą oni zadbać o siebie sami. Warto tu jednak pamiętać, by zachować wszelkiego rodzaju rachunki np. na zakwaterowanie, czy posiłki, by po powrocie do kraju w ramach składanych reklamacji domagać się ewentualnego pokrycia poniesionych kosztów w całości lub części.
Ważne też, aby podróżni starali się uzyskać wszelkiego rodzaju zapewnienia składane przez przewoźnika lub przedstawiciela biura podróży, na piśmie aby potem mieć potwierdzenie złożonych obietnic.
Najwięcej Polaków jest w krajach Basenu Morza Śródziemnego. Około czterech tysięcy turystów utknęło w Egipcie, wielu także w Tunezji i Turcji. W niektórych przypadkach do pomocy włączają się konsulaty, na przykład, gdy turystom kończą się wizy.