Ekologiczny pomysł nie tylko na wakacje to chatka na drzewie. Bardzo ciekawą sferyczną konstrukcję stworzył kanadyjski inżynier Tom Chudleigh.
Już Pitagoras i Platon uważali, że najdoskonalsza jest forma kulista. Tego rodzaju formę postanowił wkomponować w leśne korony inżynier Tom Chudleigh. Do tej pory zajmował się konstruowaniem łodzi, ale tym razem postanowił spełnić swoje marzenie z dzieciństwa o domu na drzewie. Udało mu się stworzyć jedną z najciekawszych mieszkalnych konstrukcji nadrzewnych na świecie.
Free Spirit Sphere, bo tak nazwał chatkę jej twórca, ma służyć podziwianiu leśnej przyrody z bliska i kojącemu relaksowi z dala od zgiełku cywilizacji. „W przytulnym, kulistym domku ludzcy mieszkańcy czują się jak w łupince orzecha. Mogą nawet zajrzeć przez jej okna do ptasich gniazd i poczuć się cząstką otaczającej natury” – opowiada Tom Chudleigh.
Dwa prototypy kulistych chatek: Eve i Eryn mają średnicę odpowiednio 2,7 oraz 3,2 m. W większej mieści się do 4 osób. Chudleigh opisuje, że budował je trochę tak jak się buduje łódź, polegając na doświadczeniu i intuicji. Jedną z kul wykonał z dwóch warstw drewna cedrowego, drugą - z drewna świerku. Z zewnątrz pokrywa je włókno szklane, przez co wyglądają jak zabezpieczone werniksem.
Każda z nich zawieszona jest za pomocą lin na kilku solidnych drzewach. Chudleigh skopiował tym samym pajęczy patent na mocowanie sieci. „Domki tego typu mogą wisieć na wysokości do ok. 35 metrów nad ziemią. Liny są tak zamocowane, że wierzchołki drzew mogą się swobodnie kołysać pod wpływem wiatru, natomiast kula pozostaje prawie nieruchoma. Jej delikatny ruch jest wypadkową ruchów trzech wierzchołków drzew” – wyjaśnia konstruktor.
Do wiszących domków prowadzą drewniane schodki, które okręcają się wokół pnia jednego z podtrzymujących konstrukcję drzew i przechodzą w niewielki most wiszący. Inżynier z Vancouver postanowił połączyć ekologię z wygodą. Do chatki doprowadzono prąd. W środku jest elektryczny grzejnik (wystarcza do temperatur minus 20 stop. C), maleńka umywalka, lodówka i kuchenka. Na ziemi znajduje się ekologiczna, bezwodna toaleta kompostowa. Odpadki są tutaj zamieniane w bezpieczną, podobną do ziemi ogrodowej substancję. Chundleigh pracuje także nad dodatkową kulą-domkiem łazienkowym z prysznicem, toaletą i sauną.
Chatki są mobilne, ważą ok. 450 kg, więc można je przewieźć w inne miejsce samochodem typu pickup albo w postaci ładunku zewnętrznego helikoptera.
Prototypowe kuliste leśne domki zawisły na drzewach wyspy Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej, najdalej wysuniętej na zachód prowincji Kanady. Można je wynająć bezpośrednio u konstruktora. Zanocować w domkach w lesie deszczowym można już za 125 dolarów kanadyjskich (ok. 250 zł/osobę). Sam Chudleigh spędził w nich kilkaset nocy, tam ucieka od wszelkich problemów i zgiełku. Marzy mu się, aby pomysł przyjął się na całym świecie, umożliwiając nie szkodzące przyrodzie i niedrogie pobyty w odległych, dzikich zakątkach naszego globu. Jest na to szansa. Brytyjska organizacja Our Planet Retreats chce zainstalować kuliste domki Chudleigha jako hotele dla podróżników na drzewach m.in. Filipin, Vanuatu i Papui Nowej Gwinei.
Zresztą domki na drzewach mają sporą rzeszę pasjonatów. Od 1997 r. prężnie działa organizacja Treehouse Conference z siedzibą w Oregonie, zrzeszająca konstruktorów ekologicznych konstrukcji w koronach drzew. Tego rodzaju domki, hoteliki i restauracje powstają w USA, Anglii, Niemczech, Turcji, Japonii, Australii czy Kolumbii. Każdego roku przybywa około setki nowych. Ponadto corocznie w Oregonie odbywa się specjalna konferencja i prezentacja nowych pomysłów na domy na drzewach. Przed czterema laty furorę zrobił projekt domku dostępnego dla osób na wózkach inwalidzkich. Wśród najciekawszych realizacji można też wymienić nadrzewną salę wykładową o powierzchni 22 metrów kwadratowych w ogrodzie botanicznym w Seattle. Czołówka profesjonalnych projektantów leśnych domków to niemiecki zespół architektów Baumraum, Lukasz Kos z Kanady, Andrew Maynard z Australii i Brytyjczycy z biura Sybarite. Warto podkreślić, że wszystkie koncepty opierają się na surowcach wtórnych, które można ponownie wykorzystać po demontażu domków. Konstrukcje wykonane bez fundamentów, betonu i bez konieczności wycinki lasu, idealnie wtapiają się w przyrodę. Wyposażone są w ekologiczne rozwiązania: panele słoneczne, turbiny wiatrowe czy zbiorniki na deszczówkę.
Skąd ten boom na kwatery na drzewach? Pomysł leśnych ekodomków na wysokości jest najprawdopodobniej stary jak świat... Do dzisiaj dzikie plemiona Korowai i Kombai, zamieszkujące indonezyjską część Nowej Gwinei budują swoje domy w koronach drzew według pradawnego modelu.
Agnieszka Labisko
Obejrzyj domek Free Spirit Sphere autorstwa kanadyjskiego inżyniera Chudleigha: