Wciągając brzuch hamujemy przepływ energii w naszym organizmie, odcinamy się od ośrodka energii życiowej. Zapominamy, że krągły brzuch jest kobiecym atutem tak samo, jak krągłe biodra, czy pełne piersi. Pomocny w zaakceptowaniu własnego ciała może być taniec orientalny, który celebruje kobiecość. Dzięki niemu można zaakceptować brzuch - centrum wszechświata, gdzie mieści się nasza energia życiowa, płodność, seksualność.
- Taniec pomógł mi zaakceptować moje kobiece ciało, czerpać z niego siłę, być dumną - mówi Ania Mendak, psycholog, tancerka tańca orientalnego. Podkreśla, że nie jest istotne z jaka motywacją przychodzimy na kurs tańca. Często przyciągają nas do niego gadżety, błyszczące stroje, dopiero potem odkrywamy coś głębszego. Kiedy założymy piękne kostiumy, mamy szansę poczuć się jak księżniczki. To też bardzo poprawia samopuczcie, sprawia, że czujemy się wyjątkowo.
Najważniejsze, by taniec był spontaniczny. Tylko wtedy będzie autentyczny, kiedy odpuścimy myślenie, kontrolę, pójdziemy za impulsem, emocjami, za tym, co pierwotne i tkwi w nas głęboko. Tylko wtedy możemy złapać ze sobą lepszy kontakt, zajrzeć w głąb siebie, zobaczyć, co w nas drzemie, co ciało nam chce powiedzieć. Możemy się np. dowiedzieć, że nie do końca słuchamy swoich potrzeb seksualnych i tłumimy wiele życiowej energii.
Występ zespołu Bellydance Superstars