Jest to ulubiony dzień łasuchów, bo zupełnie leganie i zgodnie z tradycją można się do woli objadać słodkościami. W Polsce są to przede wszystkim pączki i faworki, ale w różnych regionach kraju spotkać można jeszcze wiele innych potraw przygotowywanych na ten wyjątkowy dzień.
- Tłusty czwartek w kalendarzu chrześcijańskim to ostatni czwartek przed Wielkim Postem – mówi Klara Sielicka-Baryłko z Muzeum Etnograficznego w Warszawie. - Dzień ten znany był w Polsce także jako zapusty.
Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Kiedyś dyspensa na jedzenie tłustych potraw obowiązywała przez cały tydzień, który również nazywano tłustym.
- Dokładnie nie wiemy od jak dawna trwa ta tradycja, ale w Europie sam karnawał znany jest od XII wieku – mówi w "Sygnałach Dnia" Klara Sielicka – Baryłko.
Według przedstawicielki muzeum, pączki przywędrowały do Polski z Indii. Jak głosi legenda buddyjski mnich jako pokutę miał znaleźć potrawę, po której zachciałoby mu się herbaty. Znalazł pączki.
Dla niektórych może być zaskoczeniem, że pierwszy polski pączek wcale nie był słodki.
- Te pierwsze nadziewano kiełbasą lub boczkiem – z uśmiechem mówi przedstawicielka muzeum. – Mało również z wyglądu przypominały pączka współczesnego, nie były miękkie i pulchne, tylko twarde jak skała. Historia zapisała zresztą wiele zdarzeń mówiących o bitwach na pączki, które kończyły się wieloma siniakami na głowach uczestników – dodaje.
Smak, wygląd i sposób podania pączka zależy o regionu w którym będzie on serwowany. Nie wszędzie zjemy zresztą pączka, bo na Śląsku będą to kreple. Znane są również pod nazwą blin i racuch.
Nie jest ważne jak się nazywa, ważne jak smakuję. Nikt dzisiaj nie powinien odmówić sobie przyjemności zjedzenia pączka, bo jak głosi tradycja, kto go nie zje, nie będzie miał szczęścia.
(ah)
Aby wysłuchać całej relacj Justyny Koć, wystarczy wybrać "Pączek bohaterem dnia" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.