Nauka

Zbliża się deszcz meteorów

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2011 12:00
W połowie miesiąca na niebie pojawi się aktywny rój Lirydów. Największe szanse na udane obserwacje będą 22 kwietnia.

Rój Lirydów został utworzony przez kometę C/1861 G1 (Thatcher). Maksimum jego aktywności występuje zazwyczaj w okolicach 22 kwietnia z tym, że w bardzo zmiennych z roku na rok momentach. - Wydaje się, że największe szanse dojrzenia dużej liczby meteorów w tym roku mamy w godzinach od 17.30 do 4.30 w nocy z 22 na 23 kwietnia - powiedział dr Olech.

Jego zdaniem, są to dość dobre wiadomości dla obserwatorów w Polsce, ale - jak dodał - trzeba trzymać kciuki za to, by Lirydy wybrały późniejsze godziny. - Radiant roju, czyli miejsce, z którego zdają się wylatywać meteory, znajduje się wysoko nad horyzontem dopiero w okolicach północy i wtedy dopiero mamy naprawdę dobre warunki do obserwacji - zaznaczył naukowiec.

Niestety w tym roku nie dopisały fazy Księżyca. Pełnia wypada bowiem 18 kwietnia, a ostatnia kwadra 25 kwietnia. Jasny Księżyc będzie więc mocno przeszkadzał w obserwacjach podczas wszystkich nocy w okolicy samego maksimum.

Według astronoma, jeśli jednak maksimum aktywności pojawi się w okolicach północy lub później, są spore szanse, że dojrzymy nawet kilkanaście meteorów na godzinę. - Gdy dopisze nam szczęście i maksimum będzie wyższe niż zwykle - a to w przypadku Lirydów możliwe - można dojrzeć nawet 20-30 "spadających gwiazd" w ciągu godziny - przewiduje dr Olech.

Ostatnie meteory z tego roju można zobaczyć w okolicach 25-26 kwietnia.

/
Gwiazdozbiór Lutni

pg,PAP,kk
Czytaj także

Naukowcy usłyszeli muzykę, jaką rozbrzmiewają gwiazdy

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2011 20:28
Międzynarodowej grupie astrofizyków kierowanej przez prof. Billa Chaplina udało się "usłyszeć" muzykę, jaką rozbrzmiewa ok. 500 gwiazd obserwowanych przez teleskop kosmiczny NASA Kepler.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Era kosmiczna trwa. Cel: Mars (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2011 09:22
- Podbój kosmosu nie zatrzymał się, wciąż posuwamy się do przodu - mówi dr Krzysztof Ziółkowski z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
rozwiń zwiń