Rezerwat imienia profesora Władysława Szafera liczy ponad półtora tysiąca hektarów. Składa się w dużej części ze świerków, które są atakowane przez szkodnika, kornika drukarza, a po jego inwazji w ciągu kilku miesięcy drzewa zamierają. W ciągu jednego sezonu rozwijają się 4 pokolenia szkodnika.
Leśnicy podkreślają, że w rezerwacie krajobrazowym Szafera nie wolno im usuwać drzew zaatakowanych przez szkodnika, ani korzystać z pułapek wychwytujących owada. W tej sytuacji świerki masowo wymierają.
Mimo, że przepisy prawa wprost nie zabraniają ochrony czynnej - wojewódzki konserwator ochrony środowiska nakazał jedynie obserwację procesów rozwoju inwazji kornika drukarza, tak jak dzieje się to w rezerwatach ścisłych, gdzie ochrona czynna jest zabroniona prawem. Andrzej Antczak zajmujący się gospodarką leśną w Białostockiej Dyrekcji Lasów Państwowych podkreśla, że taka sytuacja prowadzi do degradacji krajobrazu puszczy, który z definicji w rezerwacie krajobrazowym powinien być chroniony.
W obecnej sytuacji leśnicy wycinają tylko usychające drzewa, położone wzdłuż drogi, stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi. Martwe drzewa są pozostawiane na miejscu. W miejscach puszczy objętych ochroną czynną chore drzewa są oznaczane i w ciągu kilku tygodni wycinane. Po okorowaniu pnia larwy szkodnika są palone razem z korą, a drewno jest zużywane do celów gospodarczych.
Leśnicy przekonują, że w miejsce drzew zniszczonych przez kornika drukarza nie wyrastają młode świerki. Nadmierną przewagę zyskuje grabina, brzozy i szybko rosnące krzewy, które zasłaniają światło słoneczne i uniemożliwiają rozwój innym gatunkom młodych drzew. W drzewostanie Puszczy Białowieskiej świerki zajmują znaczące miejsce. Rosną też sosny, dęby, brzozy, graby drzewiaste, lipy, klony i olchy. Znajdują się także drzewiaste formy wierzby iwy, która choć żyje krótko - około 40 lat - to jej sąsiedztwo tworzy bardzo dobre warunki do rozwoju innej roślinności.
(iar)