Inżynierowie NASA próbują ustalić, dlaczego sonda Cassini przełączyła się w "tryb bezpieczny". Nastąpiło to w dniu 2 listopada.
Cassini od kilku lat bada Saturna i jego księżyce. Sonda własnie miała przelecieć kolo Tytana, największego księżyca Saturna. Według wiedzy naukowców, nie czekało tam na nią nic groźnego.
Po niespodziewanym wejściu w tryb bezpieczny Cassini zachowuje się już zgodnie z oczekiwaniami: wstrzymał wysyłanie danych naukowych na Ziemię, a przesyła jedynie dane na temat swojego stanu. Sonda została zaprojektowana tak, aby automatycznie przechodziła w tryb bezpieczny w sytuacji gdy na jej pokładzie wystąpią warunki, które wymają reakcji z centrum kontroli misji.
Pracownicy NASA przypuszczają, że nie uda się przywrócić pełnego działania sondy przed 11 listopada. W tym dniu ma nastąpić przelot sondy koło Tytana. Na szczęście nie będzie to ostatnia okazja do dokładnego zbadania tego fascynującego księżyca, gdyż w rozszerzonej fazie misji zaplanowane są jeszcze 53 przeloty w pobliżu tego ciała.
Sonda Cassini wystartowała z Ziemi w 1997 roku, a do Saturna dotarła w 2004 roku. Początkowo miała działać do 2008 roku, ale przedłużono termin jej eksploatacji do września 2010 roku. W lutym 2010 roku misja została ponownie przedłużona i ma potrwać do 2017 roku. To wspólny projekt NASA, ESA i Włoskiej Agencji Kosmicznej SAI.
(ew)