Smutna przeszłość człowieka wyłania się z analizy 141 stanowisk archeologicznychz całej Europy. Na żadnym z nich nie ma śladów użycia ognia sprzed 400 000 lat. A człowiek przybył do Europy znacznie wcześniej. Cały kontynent był wówczas skuty lodem.
Kiedy do Europy przybył człowiek?
Nie wiemy dokładnie. Było to około miliona lat temu – wskazuje na to kilka róznych stanowisk w zachodniej części kontynentu. Mowa tu m.in. o Happisburgh w angielskim Norfolk, gdzie znaleziono narzędza sprzed 800 000 lat. Innym starym europejskim stanowiskiem jest hiszpańska Atapuerca – sprzed około miliona lat. Co ciekawe, rozmieszczenie tych miejsc wskazuje, że pierwsi praludzie dotarli do Europy przez to, co dzisiaj zwiemy Gibralterem, a nie przez Bliski Wschód - którędy później przywędrował Homo sapiens.
Tymczasem ślady intencjonalnie palonego ognia – a zatem węgiel drzewny i popiół, wreszcie osady zmienione pod wpływem gorąca – pochodzą ze stanowisk wiele późniejszych. Sprawdził to Wil Roebroeks z Leiden University (Holandia) i Paola Villa z University of Colorado. Pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie na dwóch europejskich stanowiskach archeologicznych: Schöningen w Niemczech (tam ogień zwęglił drewniane narzędzie i zmienil strukturę kamienia, który najprawdopodobniej znajdował się w palenisku) i Beeches Pit w Anglii (tutaj archeolodzy znaleźli bezpośrednie dowody na ogień w postaci pozostałości 119 palenisk). Obydwa stanowiska wiązane są z człowiekiem neandertalskim – a zatem to neandertalczyk jako pierwszy w Europie rozwiązał problem chłodu.
Jak przetrwaliśmy bez ognia?
To sensacyjne ustalenia, ponieważ dotąd podręczniki nauczały sgodnie, że do opanowania ognia doszło około 2 milionów lat temu w Afryce. Człowiek, wyruszając do zimnej Europy, miał już znać tajemnice płomieni. Miał to być wartunek, dzięki któremu podbój Europy w ogóle stał się możliwy. Okazuje się jednak, że człowiek to bardzo wytrzymała istota.
Podobnych teorii, które wiązały postęp z ogniem, jest sporo. Na przykład Richard Wrangham z Uniwersytetu Harvarda twierdzi, że to przetworzone przez ogień jedzenie umożliwiło zmniejszenie zębów, a nastepnie zwiększenie się ludzkich mózgów i postęp technologiczny. Biologia człowieka, która zaczęła się zmieniać okolo 2 milionów lat temu, aż doprowadziła do powstania nas i neandertalczyków, wydawała się być związana właśnie z ogniem. Dane archeologiczne przeczą jednak w tym wypadku danym biologicznym.
Jeżeli nowe dane okażą się prawdą, naukowcy będą musieli wyjaśnić, jak człowiekowi udało się przetrwać bez ognia w warunkach permanentnej zimy. I dlaczego nagła zmiana pożywienia z surowego na gotowane, jaka zaszła według nowych danych dopiero około 400 000 lat temu, nie zostawiła żadnych śladów w biologicznej budowie naszych przodków. – Jeśli rację ma biologia, mamy problem, dlaczego wcześniejsze stanowiska nie przynoszą dowodów na posługiwanie sie ogniem – zastanawia się Wrangham.
Villa i Roebroeks ustalili, że neandertalczycy uzywali ognia częściej niz sądzono. – To świadczy na ich korzyść, bo ogień to ważna technologia – mówi Villa. Neandertalskie ogniska znaleziono w Portugalii, Włoszech, Szwajcarii, Grecji, Niemczech, Polsce, Czechach i na Ukrainie. 19 neandertalskich stanowisk bez ognia i starszych niż 400 000 lat naukowcy zlokalizowali w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Anglii, Bułgarii i w Niemczech.
Neandertalczyk to nasz najbliższy ewolucyjny krewny, żyjący w Europie pomiędzy 450 000 i 30 000 lat temu, kiedy wyginął, ustępując miejsca nam, ludziom anatomicznie współczesnym. Dzięki badaniom genetyków wiemy, że nosimy w sobie neandertalskie geny, a zatem nasi przodkowie krzyżowali się z europejskimi kuzynami.
Warto dodać, że poza Europą istnieją wcześniejsze dowody na opanowanie ognia przez praludzi. Gesher Benot Ya'aqov w Izraelu, stanowisko sprzed 780 000 lat, zawiera dowody na posługiwanie się plomieniami przez człowieka. Pdodnie jest na kilku stanowiskach w Afryce. Fakt, że tych miejsc jest tak niewiele, świadczy, zdaniem Villi i Roebroeksa, że ludzie wówczas posługiwali sie ogniem tylko okazjonalnie i nie opanowali jeszcze w pełni tego jakże ważnego żywiołu.
(ew/livescience.com)