Transatlantyk RMS "Titanic" zatonął podczas swojego pierwszego rejsu, w  nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 r., po zderzeniu z górą lodową. Zginęło  wówczas ponad 1,5 tys. ludzi.
2 kwietnia 1912 r. statek wypłynął z Belfastu w dziewiczy rejs do Nowego  Jorku, z którego miał nigdy nie wrócić. Po drodze zawinął do  Southampton, Cherbourga i Queenstown (obecnie Cobh) w Płd. Irlandii. W  katastrofie życie straciło 1 517 osób, a ponad 700 udało się uratować.  Był to największy pasażerski parowiec świata, obok bliźniaczego RMS  "Olympic" najbardziej luksusowy. Obok ówczesnej śmietanki towarzyskiej  statkiem podróżowali imigranci.
15 lat temu, w 1997 roku, poświęcony legendarnej katastrofie film,  produkcji amerykańskiej, zrealizował urodzony w Kanadzie James Cameron.
11 razy "naj"
"Titanic", razem z "Ben Hurem" i "Władcą Pierścieni: Powrotem Króla",  jest w trójce filmów, które zdobyły najwięcej Oscarów w historii - każdy  po jedenaście. Za obraz Camerona statuetki przyznano m.in. w  kategoriach: najlepszy film, reżyseria, zdjęcia, efekty specjalne,  muzyka, scenografia i kostiumy.
Za jego produkcję odpowiadają trzy wytwórnie: 20th Century Fox,  Paramount Pictures i Lightstorm Entertainment. W pierwszy weekend  obecności na ekranach kin w Stanach Zjednoczonych "Titanic" przyniósł 28  mln USD zysku, co przekroczyło oczekiwania producentów i dystrybutorów.  Do tej pory łączne wpływy ze sprzedaży biletów na ten film na całym  świecie wynoszą ok. 1,8 miliarda USD. "Titanic" był pierwszym filmem w  historii, który przekroczył miliard dolarów zysku.
Główne role, 17-letniej pasażerki pierwszej klasy Rose DeWitt Bukater i  ubogiego Jacka Dawsona, w którym Rose zakochuje się na pokładzie,  zagrali Kate Winslet i Leonardo DiCaprio. 
Krótkie chwile chwały
W obsadzie znaleźli się też m.in.: Billy Zane (jako Cal Hockley, okrutny  narzeczony Rose, czarny charakter w filmie), Kathy Bates (w roli  odważnej Molly Brown), Bernard Hill (jako Edward Smith, pierwszy, a  zarazem ostatni kapitan RMS "Titanic") oraz Victor Garber (w roli  konstruktora Titanica, Thomasa Andrewsa).
- Pierwsza podróż "statku marzeń" zakończyła się koszmarem przechodzącym  wszelkie wyobrażenia. Nasze przekonanie o panowaniu nad naturą legło w  gruzach raz na zawsze przez typowo ludzkie wady: arogancję, pychę i  chciwość - powiedział o katastrofie z 1912 r. reżyser James Cameron.
Zaznaczył jednocześnie, że w filmie, zrealizowanym na podstawie własnego  scenariusza, pragnął jednak przedstawić "nie tylko dramatyczny koniec  niesławnego statku, ale również krótkie chwile jego chwały".
- Chciałem uchwycić piękno, rozmach, optymizm i nadzieję pierwszej  podróży Titanica. Pokazać pasażerów i członków załogi, zmagających się z  ciemną stroną ludzkiej natury i stawiających czoło tragedii. Dających  dowód, że duch ludzki nie zna ograniczeń - mówił po premierze Cameron.  Jak powiedział, film o Titanicu to "nie tylko opowieść niosąca ze sobą  ostrzeżenie", ale również "parabola, metafora słabości rodzaju  ludzkiego, opowieść o wierze, odwadze, poświęceniu i miłości".
mr