Biolodzy, psycholodzy i antropolodzy z Polskiej Akademii Nauk, Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS), Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego jako pierwsi na świecie precyzyjnie pokazali, że temperament kobiet ma związek z poziomami hormonów reprodukcyjnych w cyklu menstruacyjnym, a tym samym z płodnością - poinformowała rzeczniczka prasowa SWPS Natalia Osica w przesłanym PAP komunikacie.
- Wyniki przeprowadzonych badań pokazują, że kobiety wyróżniające się aktywnością, wytrzymałością, równowagą psychiczną i większą odpornością na stres mają dwukrotnie wyższe poziomy estradiolu niż kobiety mniej aktywne, mniej wytrzymałe, bardziej wrażliwe i mniej odporne psychicznie - czytamy w komunikacie.
Jak wykazali badacze, kobiecy typ sangwinika cechuje wyższe prawdopodobieństwo zapłodnienia. Sangwiniczki mają też lepszy profil progesteronu niż melancholiczki, bardziej sprzyjający zagnieżdżeniu zarodka w przypadku zapłodnienia.
- To odkrycie pomoże zrozumieć, dlaczego w przypadku niektórych kobiet zabiegi in vitro są nieskuteczne - tłumaczy dr n. med. Anna Ziomkiewicz-Wichary, koordynatorka badania z Zakładu Antropologii PAN we Wrocławiu. Jak wyjaśnia, czasami zabiegi in vitro nie przynoszą oczekiwanego efektu, choć kobieta od strony fizjologicznej jest zdrowa. - W takich przypadkach zamiast stosowania kosztownej farmakoterapii, której celem jest podwyższenie poziomu hormonów reprodukcyjnych, można zastosować zabiegi psychologiczne redukujące stres, szczególnie, że stosowanie leków nie pozostaje obojętne dla zdrowia - przekonuje Ziomkiewicz-Wichary.
Dr Szymon Wichary ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej dodaje, że rozwiązaniem może być terapia poznawczo-behawioralna. - Istnieją badania, które udowadniają jej skuteczność i pozytywny wpływ na funkcje reprodukcyjne, w tym przywrócenie owulacji u kobiet, u których była ona zaburzona. Nasze badania sugerują, że takie zabiegi powinny być szczególnie skuteczne w przypadku kobiet, które są bardziej podatne na wpływ stresu, a więc mają naturę melancholiczki - wyjaśnia.
Jak wyjaśniają naukowcy, temperament wpływa na reakcję stresową, a głównym przedmiotem przeprowadzonych badań jest właśnie wpływ stresu psychospołecznego na funkcje reprodukcyjne kobiet. Zbadanie efektów stresu nie byłoby możliwe bez zbadania temperamentu, a co za tym idzie indywidualnych różnic w reaktywności na stres.
Projekt zrealizował latach 2008-2010 - pod kierunkiem dr n. med. Anny Ziomkiewicz-Wichary z Zakładu Antropologii PAN we Wrocławiu - zespół naukowców, w skład którego weszli: dr Szymon Wichary z Interdyscyplinarnego Centrum Stosowanych Badań Poznawczych SWPS, mgr Dorota Bochenek z Katedry Antropologii UWr, prof. Bogusław Pawłowski z Katedry Antropologii UWr oraz dr hab. Grażyna Jasieńska z Zakładu Epidemiologii i Badań Populacyjnych Collegium Medicum UJ.
Badania przeprowadzono na grupie 150 kobiet w wieku reprodukcyjnym (25-35 lat). Badane codziennie przez jeden cały cykl menstruacyjny pobierały próbki moczu, których analiza pozwoliła na określenie poziomu hormonów reprodukcyjnych - estradiolu i progesteronu. Uczestniczki badania wypełniały kwestionariusze lęku, stresu i temperamentu oraz kwestionariusze stylu życia dotyczące stosowanej diety i aktywności fizycznej. Badane zostały również dokładnie zmierzone i zważone.
Na podstawie wyników badań kwestionariuszowych naukowcy wyróżnili grupy temperamentalne odpowiadające popularnym typom temperamentu - sangwinikowi i melancholikowi.
(ew/pap)