Ludzie prawdopodobnie zamieszkali w skalnym schronisku w związku z zagrożeniem militarnym ze strony Hunów.
- Wnętrze jaskini użytkowane było przez dłuższy czas – wyjaśnia Marcin Rudnicki z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik wykopalisk. – Odkryliśmy szczątki drewnianych konstrukcji i fragmenty naczyń ceramicznych z okresu wędrówek ludów.
To w tych czasach rozpoczął się napór ludności azjatyckich Hunów na wschodnią Europę, co spowodowało ruchy migracyjne innych społeczności na zachód. W ich konsekwencji doszło do upadku Cesarstwa Rzymskiego.
W jaskini znaleziono także kości ludzkie i skarby, na które składały się monety rzymskie, srebrne zapinki, srebrne i złote zawieszki. W tym roku naukowcy odkryli kosztowności w postaci dwóch wykonanych z brązu fibul oraz zawieszek i paciorków ze szkła i bursztynu. - Znaleziska kości ludzkich mogą wskazywać, że jaskinia pełniła funkcję sakralną, miejsca składania ofiar – wyjaśnia Rudnicki.
Jaskinia mogła też odgrywać rolę schroniska w niebezpiecznych czasach. Ochrona okazała się nieskuteczna, a szczątki ludzkie i ukryte przedmioty stanowić mogą świadectwo dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się tu 1500 lat temu. Przemawiać za tym ma obecność warstwy spalenizny – ślad pożaru, który zakończył użytkowanie jaskini w okresie wędrówek ludów.
Naukowcy nie są w stanie na razie rozstrzygnąć, czy w jaskini zamieszkiwali także goccy uciekinierzy ustępujący przed Hunami, czy też wyłącznie lokalna społeczność wschodniogermańska.
Archeolodzy zwracają uwagę na unikatowy charakter dokonanych odkryć. - W wilgotnej, beztlenowej atmosferze zachowały się takie relikty, jak np. szczątki drewna, warstwy spalenizny, które w normalnych warunkach nie miałyby szans przetrwać do dnia dzisiejszego – mówi badacz.
(ew/PAP-Nauka w Polsce)