Według NASA, na orbicie okołoziemskiej są setki tysięcy większych i mniejszych śmieci, które trzeba posprzątać. Są to nieczynne satelity, fragmenty rakiet, czy pozostałości po zderzeniach i eksplozjach.
Polskie firmy otrzymają łącznie dwa i pół miliona złotych, by stworzyć specjalne oprogramowanie, które ma pomóc orbitalnej śmieciarce. Takie urządzenie wystrzeliwałoby specjalną sieć i przechwytywałoby dany obiekt.
- Przykład dwóch polskich firm, które otrzymały dofinansowanie pokazuje, że Polska staje się istotnym graczem w europejskiej branży kosmicznej - mówi Piotr Świerczyński z Krajowego Punktu Kontaktowego programu Horyzont 2020.
Polscy inżynierowie mają czas do roku 2017; gwarancji, że projekt się powiedzie na razie nie ma. Własną kosmiczną sprzątaczkę - Clean Space One - budują na przykład Szwajcarzy; chcą ją wysłać na orbitę być może już za trzy lata.
(IAR)