Pod wieloma względami Dunhuang (Tunhuang) jest jednym z najważniejszych miejsc dziedzictwa kultury ludzkości - uważa Tim Whalen, dyrektor Instytutu Konserwacji Getty'ego.
Replika jaskini powstała na wzgórzu, gdzie mieści się Ośrodek Getty'ego, a w dole rozciąga się Los Angeles. Nad kopiami wykonanymi oryginalnymi pigmentami, identycznymi z użytymi w autentycznych chińskich jaskiniach, pracowali artyści z Akademii Dunhuangu współpracujący z amerykańskimi konserwatorami. Z Chin przywieziono nawet glinę, z której wykonano posągi, a trzecią z grot przetransportowano z muzeum Akademii.
Jaskinie Tysiąca Buddów nazywane są też jaskiniami Mogao. Jest to zespół 492 świątyń u północno-zachodniego podnóża gór Qilian Shan na skraju pustyni Gobi, 25 km od Duhuangu w zachodniej części prowincji Gansu (Kansu), między Płaskowyżem Tybetańskim a Wyżyną Lessową.
O jego randze zadecydowało specyficzne położenie na przecięciu dwóch niezwykle ważnych szlaków. Tamtędy, Korytarzem Kansu, biegł przez ponad 1000 km Jedwabny Szlak. Łączył północne Chiny z Kotliną Tarymską i Azją Środkową i przecinał się w Dunhuangu z główną drogą z Indii przez Lhasę do Mongolii i na Syberię Południową. Ponad urwiskiem skalnym, w którym znajdują się słynne groty, rozciąga się płaskowyż z Diunami Śpiewających Piasków.
45 tys. metrów kwadratowych sztuki
W latach 80. Mogao razem z Zakazanym Miastem w Pekinie i wielkim murem chińskim wpisano na listę dziedzictwa kultury UNESCO. Stanowią one największy z ocalałych zespołów buddyjskiego malarstwa figuralnego i ornamentalnego na świecie, zajmujący 45 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Są tam też rzeźby, głównie Buddów i Boddisattwów, niektóre wysokości ponad 30 metrów, które powstawały na przestrzeni około 1000 lat, do upadku Jedwabnego Szlaku. Tracił on stopniowo na znaczeniu od XV wieku, by utracić je ostatecznie ok. 1650 r. Najwspanialszym okresem sztuki w Mogao były czasy dynastii Tang (618-907), uznawane za złoty wiek kultury, kiedy cesarstwo chińskie liczyło ok. 50 mln ludności. Z grot w klifie pod Śpiewającymi Piaskami pochodzą obiekty zaliczane do najznakomitszych przykładów chińskiej sztuki buddyjskiej.
Ich europejskim odkrywcą był w 1907 roku brytyjsko-węgierski archeolog żydowskiego pochodzenia Aurel Stein (Mark Aurel Stein). Tam też znalazł najstarszy na świecie drukowany tekst - z 868 roku. Jest to jedno z najważniejszych pism buddyjskich, "Diamentowa Sutra", przechowywana w British Library wraz ze zwojami rękopiśmiennymi znalezionymi w Dunhuangu. Sutrę tę wydrukowano systemem klockowym, gdzie całostronicowy tekst odpowiada jednemu klockowi drukarskiemu; ruchome czcionki pojawiły się dopiero w XI wieku, na kilka wieków przez wynalazkiem Gutenberga.
Drukowaną Diamentową Sutrę przywieziono do Los Angeles, gdzie jest najcenniejszym eksponatem wystawy.
Sutra ta, której pełny tytuł zawiera "diamentowe ostrze", jak ono "odcina ignorancję, głupotę i błędne poglądy, by doprowadzić pilnego wyznawcę na drugi brzeg oświecenia, gdzie nie ma już złudnego pojęcia ja". Należy ona do najważniejszych sutr w tradycji Wielkiego Wozu - mahajany (kierunku buddyzmu, który wyodrębnił się w I w. p.n.e.) i wielu buddystów wierzy w ochronną siłę samego tylko recytowania jej słów.
Szlak towarów i idei
Jedwabnym Szlakiem wędrowały nie tylko towary, jedwab, papier, a w drodze powrotnej do Chin - złoto i pachnidła. Wędrowały też wyznania i idee religijne, o czym świadczą zapisane modlitwy żydowskie i chrześcijańskie, znalezione w Dunhuangu obok rysunków, rękopisów, druków, rzeźb, jedwabnych tkanin. Znaleziono tam teksty Selichot - żydowskich próśb o przebaczenie, taoistyczne, a także pisma nestoriańskie i manichejskie. Te ostatnie herezje chrześcijańskie dotarły do Chin, gdzie - zwłaszcza w Turkiestanie (obecny Sinciang) - istniały wyznające je wspólnoty.
Rękopisy z Dunhuangu stały się przedmiotem międzynarodowego projektu IDP (International Dunhuang Project: The Silk Road Online). Zamiarem jego twórców jest udostępnienie w internecie wszystkich pism, malowideł, tekstyliów i dzieł z Dunhuangu i innych stanowisk archeologicznych, przechowywanych m.in. w British Library, Narodowej Bibliotece Chin w Pekinie, Instytucie Rękopisów Orientalnych w Petersburgu, Uniwersytecie Ryukoku w Kioto, Bibliotece Narodowej w Paryżu, Akademii Dunhuangu, a także Węgierskiej Akademii Nauk w Budapeszcie, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, paryskim Muzeum Guimeta i berlińskim Muzeum Sztuki Azjatyckiej. Są to głównie manuskrypty chińskie, zarówno w języku klasycznym, jak i powszednim, ale też tybetańskie, sanskryckie, tanguckie, sogdyjskie, a także tocharskie. Obecnie w bazie IDP znajduje się już milion zdjęć, ale to dopiero część prac.
Stein za niewielką opłatą wywiózł z Dunhuangu około 40 tys. skarbów z tzw. Jaskini Bibliotecznej. Odkupił je od taoistycznego mnicha Wanga Yuanlu, który mieszkał w ruinach świątyń zasypywanych przez pustynię.
Cząstka z nich trafiła do Los Angeles, udostępniona przez muzea i biblioteki Wielkiej Brytanii i Francji.
Do Dunhuangu, ponad 1770 km od Pekinu, nie jest łatwo dziś dotrzeć. Oprócz replik w Los Angeles, gdzie wystawa trwa do 4 września, kopię jednej z jaskiń, z VIII w. ustawiono w zeszłym roku w Instytucie Chińskim w Nowym Jorku, a od co najmniej kilku lat dzięki ARC3D, technologii cyfrowej opracowanej przez laboratorium VISICS na Uniwersytecie Lowanium (Leuven), można też oglądać repliki wirtualne, np. jaskini 322:
(PAP)