Program rozpoczyna się za dwa tygodnie.
Minister zdrowia Ewa Kopacz ujawniła, że stratuje Partnerstwo dla Transplantacji, w którym chodzi o wsparcie polskiej transplantologii. Będzie to współpraca na wszystkich możliwych szczeblach, w tym samorządowych. W szpitalach objętych programem będzie wyznaczony koordynator transplantacji, zajmujący się zbieraniem informacji na temat dawców narządów. Będzie starał się również przekonać rodzinę, żeby przekazała narządy do przeszczepów.
- Za pomysłem kryją się nakłady, które będą zabezpieczone w budżecie państwa – wyjawiła słuchaczom Jedynki minister zdrowia Ewa Kopacz. Na opłacenie koordynatorów jest około 2 milionów złotych. Program ma się rozpocząć już za dwa tygodnie.
W programie weźmie udział około 200 szpitali. – Nie będą to szpitale, gdzie dokonuje się przeszczepów, ale gdzie po prostu umierają ludzie – precyzuje Krajowy Konsultant w Dziedzinie Transplantologii prof. Wojciech Rowiński. Koordynatorami będą też ludzie, którzy pracują w szpitalu.
Wojciech Rowiński podziękował minister Kopacz za to, że program wreszcie wystartuje. – Wielu ministrów wcześniej było przychylnych pomysłowi, ale to Pani postanowiła go zrealizować - mówił w Jedynce. Profesor zabiegał o powstanie takiego programu od lat.
Akcja ma być wsparta kampanią medialną, która ma uświadomić Polakom jak brać udział w programie.
W Polsce w tej chwili jest 28 placówek, gdzie dokonuje się transplantacji, z tego 18 dziecięcych. W zeszłym roku dokonano w Polsce 1097 przeszczepów (bez przeszczepów szpiku). W 2007 było ich 928. Około 2 proc. przeszczepów dokonywanych jest od żywych dawców.
Autor: Łukasz Kłosowski, Andrzej Gralewski