We wtorek Komisja Europejska mimo kontrowersji zgodziła się na uprawę zmodyfikowanego ziemniaka w Unii Europejskiej.
Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział IAR, że decyzję muszą teraz przeanalizować nasi prawnicy, bo została ona podjęta w dziwnych okolicznościach. Dodał, że od 2007 roku Bruksela nie zasięgała opinii ani ministrów rolnictwa krajów członkowskich ani Parlamentu Europejskiego. Minister podkreślił, że teraz resort potrzebuje trochę czasu. aby wyjaśnić. na ile decyzja Komisji jest dla nas wiążąca.
Zbulwersowana decyzją Komisji Europejskiej jest Koalicja "Polska wolna od GMO" .
Zdaniem Anny Szmelcer to efekt lobbingu koncernów biochemicznych. Działaczka organizacji "Polska wolna od GMO" w rozmowie z IAR podkreśliła, że badania na ten temat są mało wiarygodne. Zaznacza, że dużo badań naukowych jest finansowanych przez wielkie korporacje, które w związku z tym liczą na odpowiednie wyniki prac naukowców.
Anna Szmelcer uważa, że dopiero za wiele lat odczujemy niekorzystne dla zdrowia efekty spożywania żywności genetycznie zmodyfikowanej. Jej zdaniem GMO to nieodpowiedzialny eksperyment, a wciąż nie odpowiedziano na wiele pytań dotyczących wpływu organizmów modyfikowanych genetycznie na człowieka.
Zaskakujący jest pośpiech Komisji, która zdecydowała o zgodzie na uprawę ziemniaka Amflory w pierwszym miesiącu urzędowania. Wcześniej zmodyfikowany ziemniak czekał na zgodę Brukseli prawie 12 lat. Już pojawiają się komentarze, że nowa Komisja bardzo szybko uległa lobby przemysłowemu. Dotychczasowe badanie opinii publicznej pokazują, że Polacy są w większości przeciwni dopuszczania na nasz rynek żywności genetycznie zmodyfikowanej.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)