Najgorzej przedstawia się sytuacja wokół dawnej niemieckiej baterii Schleswig-Holstein w Helu - alarmuje "Polska".
Zbieracze pamiątek z okresu drugiej wojny światowej zniszczyli ściółkę leśną, wykopali wielkie dziury, a potem wszystko tak zostawili. Pracownicy muzeum powiadomili o tym leśników z sąsiedniej Jastarnii - czytamy w gazecie.
Od lat po tym terenie grasują też złomiarze. Niedawno trzeba było przed nimi zabezpieczyć stanowiska nr 1 Baterii im. Heliodora Laskowskiego na samym cyplu. Sztormy odsłoniły tu bowiem resztki dawnej armaty Boforsa. Elementy działa ważyły jakieś 100-150 kg, a to łakomy kąsek dla zbieraczy metali. Przed złomiarzami zabezpieczono także tzw. ziemniaczany bunkier. To jedno ze stanowisk baterii Schleswig-Holstein, które było potem wykorzystywane przez polskie wojsko na magazyn płodozmianów - wyjaśnia dziennik.
Tego lata w Helu ponownie ma się pojawić grupa miłośników zabytków militarnych ze Śląska. Będą oni sprzątać i zabezpieczać fortyfikacje - dodaje "Polska".
sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)