Wystawy żywych owadów krajowych i egzotycznych, kolekcje roślin owadożernych, owady preparowane, a także exlibrisy, fotografie i filmy o tematyce entomologicznej. To wszystko można zobaczyć podczas trzydniowych Dni Owada w Krakowie. Impreza na krakowskim Uniwersytecie Rolniczym co roku gromadzi kilka tysięcy zwiedzających. "Owad to potęga" - twierdzi w rozmowie z Ewą Szkurłat - entomolog dr Paweł Adamski z Polskiej Akademii Nauk:
Dr Paweł Adamski: - Są małe, ale małe jest piękne. Nie rzucają się w oczy, więc nie zwracamy na nie uwagi.
- To jest pluskolec ok. 10mm, większość osób go nie zauważa, bo wisi pod powierzchnią wody i w ten sposób oddycha.
Co pana pociąga w owadach?
Kazimierz Wiech – pomysłodawca i organizator Dni Owada: - Nieprzewidywalność; nie znamy biologii, zachowań 90% gatunków żyjących na świecie. To, że wiemy coś na temat pszczoły, stonki ziemniaczanej, to wynik tego, że zaczęły wchodzić nam w paradę albo zaczęły być przez nas wykorzystywane. Jest cała masa różnych drobnych owadów, których znaczenia w ogóle nie znamy. Rocznie około 3-10 tysięcy nowych gatunków się określa, a w tym samym czasie taka sama liczba gatunków znika z powierzchni ziemi ze względu np. na wycinanie lasów deszczowych.
Dr Paweł Adamski: - Ptaki wyglądają podobnie: dwie nogi, dwa skrzydła i dziób, a wśród owadów są i takie, które nie mają skrzydeł, mają dwa skrzydła, nóg może być od 0 do 6, piękne ubarwienia, różnorodność zachowań.
- To są chrząszcze z rodziny biegaczowatych, są drapieżcami, mogą zjadać gąsienice motyli, larwy owadów, mogą żyć pod korą, pod kamieniami, na piaskach, koło wody.
Czy wiadomo, jakie gatunki zginęły z Polski bezpowrotnie?
Dr Paweł Adamski: - Owady takie jak: modraszki, wiele motyli, wiele chrząszczy, które można było spotkać w każdym lesie dębowym, np. jelonka rogacza, na wielu łąkach latały sobie niepylaki mnemozyny. W tej chwili już musimy te gatunki inwentaryzować, liczyć niemalże ich populację w sztukach.
Czy ma pan ulubionego owada?
Kazimierz Wiech: - Z Gorców rozpucz lepiężnikowiec – piękny duży ryjkowiec, niezwykle twardy, trudny do zgniecenia; wytrzymuje taki ciężar, który odpowiadałby naciskowi na nasze ciało jakichś 30-40 ton.