Wodę, dwutlenek węgla i metan odkryli naukowcy w odległej gazowej planecie wielkości Jowisza. HD 209458b krąży wokół gwiazdy wielkości słońca w konstelacji Pegaza. Jest oddalona od ziemi o około 150 lat świetlnych. Obecność tych trzech związków może być dowodem na istnienie życia, choć na tej planecie żadnego życia na pewno nie ma.
To już druga planeta poza słoneczna, na której wykryto związki potrzebne do istnienia życia. Gdyby udało się je odkryć wokół skalistych planet wielkości ziemi, krążących w odpowiedniej odległości od swojej gwiazdy, wówczas można podejrzewać, że rozwinęło się tam życie. Choć nie byłby to ostateczny dowód na istnienie obcych.
Mark Swain z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w USA mówi, że wykrycie już drugiej planty, gdzie jest woda, CO2 i metan może oznaczać, że będziemy coraz częściej odkrywali bogate w życiodajne cząsteczki światy. Odkrycie zbliża nas do znalezienia drugiej ziemi, choć naukowcy z NASA uważają, że minie co najmniej 10 lat zanim będziemy potrafili badać skład chemiczny atmosfery planet zbliżonych do ziemi w oddalonych układach słonecznych.
Odkrycie było możliwe dzięki dwóm kosmicznym obserwatoriom: teleskopowi Hubbla i Spitzera. Wykorzystano spektroskopie, czyli badanie widma światła. Każdy związek chemiczny, czy pierwiastek zostawia w widmie światła specyficzny znak. Analiza pozwala na stwierdzenie przez jakie cząsteczki światło przechodzi lub jest odbijane.
Badacze szukający poza-słonecznych planet z niecierpliwością czekają na rozpoczęcie pracy przez sondę Keplera, która już krąży po orbicie i będzie szukać skalistych planet wielkości Ziemi. Sonda ma patrzeć na pogranicze gwiazdozbiorów Łabędzie i Lutni, gdzie będzie szukać tak zwanych tranzytów, czyli maluteńkich zmian jasności gwiazdy, gdy przed jej „obliczem” przelatuje planeta. Naukowcy spodziewają się, że w ciągu 3 i pół roku uda się odnaleźć około 50 skalistych „ziemskich planet i setki innych, większych.
Badanie spektroskopowe umożliwi sprawdzenie, czy na tych planetach są warunki do powstania życia. A warunki te to właśnie związki chemiczne między innymi: woda, dwutlenek węgla i metan. Gdyby udało się znaleźć planetę i ustalić, że „życiodajne” związki na niej występują znacznie wzrosły by szanse na to, że mogło się rozwinąć tam życie.
Pytanie czy byłoby to życie inteligentne. Poszukiwanie obcych cywilizacji polega na słuchaniu szumu kosmicznego i wybieraniu sygnałów, które mogą być generowane sztucznie. Obcy odbierający szum pochodzący z naszej planety mogli by usłyszeć na przykład fragmenty naszych rozmów telefonicznych, programów telewizyjnych i radiowych przekazywanych przez satelity telekomunikacyjne.
Tylko czy wówczas ci kosmici doszliby do wniosku, że mają do czynienia z inteligentną cywilizacją?
Andrzej Szozda
Źr. NASA