Mimo, że psycholodzy zachęcają raczej do myślenia o przyszłości niż rozpamiętywania niepowodzeń, okazuje się, że wielu z nas dużo częściej robi to drugie. Statystyki są różne w zależności od tematu żalu. Kobiety zdecydowanie przeważają jednak, jeśli chodzi o rozpamiętywanie niepowodzeń sercowych.
Badanie objęło 370 Amerykanów, którzy mieli opowiedzieć o ważnym wspomnieniu, z którym wiązał się ich żal. Na ogół żałowali rzeczy związanych z rodziną, karierą, finansami, wreszcie – z uczuciami. – Żal to istotny element naszego życia – mówi jedna z prowadzących badania Neal Roese, wykładowca Kellogg School of Management w Northwestern University (USA).
Badani częściej żałowali utraconych miłości niż np. złego wyboru kariery. W tego typu wspomnieniach zarysowała się jednak bardzo duża różnica płciowa: 45 proc. kobiet deklarowało, że ich największy żal dotyczy spraw uczuciowych. Robiło to jednak tylko 20 proc. mężczyzn. Tymczasem 35 proc. mężczyzn, którzy odczuwali żal z powodu niekorzystnego rozwoju kariery zawodowej, odpowiadało niecałe 30 proc. kobiet. – To potwierdza stereotyp, że to właśnie kobiety są strażniczkami związków – mówi Roese.
- Istnieje powszechna zgoda, że kobiety są bardziej niż mężczyźni skupione na relacjach społecznych. Mężczyźni z kolei realizują się w kwestiach kariery i samorozwoju – dodaje Joachim Krueger z Brown University, który sam nie brał udziału w badaniach, spogląda jednak na nie z zainteresowaniem, bo sam zajmuje się analizą różnic płciowych. – Nic w tych badaniach nie wskazuje na to, abyśmy mogli "rozbroić" ten stereotyp - mówi.
- Zło rozpamiętywania jest oczywiste, ale ma ono także dobre strony. Pomaga nam pozbierać się po czymś, nabrać dystansu – mówi Roese. Jeśli chodzi o żal związany ze sprawami uczuciowymi, pomaga ustalić cele i ideały. - Możesz je wpleść w obecny związek – doradza badaczka.
Stracone możliwości – oto, czego żałujemy najczęściej. – Drogi zamknięte na skutek braku naszej akcji dłużej pozostają w pamięci. Coś, co zrobiłeś źle, zaciera się szybciej – konkluduje Roese. Co więcej, tendencja do żałowania straconych możliwości zwiększa się z wiekiem. – Strasi ludzie wiedzą, że już ich nie nadrobią. Młodzi wciąż mają wrażenie, że zostało im wiele czasu, więc zdążą wszysko naprawić – wyjaśnia Krueger.
(ew/livescience.com)