Ile planeta jest w naszym Układzie? Nauka nie wie
Jeszcze niedawno wszystko wydawało się jasne: Układ Słoneczny składa się z 9 planet. Wystarczyły dwie dekady rozwoju astronomii, aby nasza wiedza o planetach radykalnie się zmieniła.
Pluton był przez nas uważany za najmniejszą pełnoprawną planetę Układu Słonecznego, za którą rozciąga się Pas Kuipera, pełen niewielkich obiektów planetko-podobnych. Problemy Plutona rozpoczęły się z początkiem ostatniej dekady XX wieku, kiedy odkrywano coraz więcej obiektów transneptunowych. Kolejne obserwacje dowodziły istnienia wielu takich obiektów, jednak za każdym razem były to ciała wielokrotnie mniejsze od Plutona, co utwierdzało jego pozycję. Największa znana wówczas planetoida – 1 Ceres – ma średnicę 950 km.
Przełom nastąpił w roku 2002 – wtedy to odkryto 50000 Quaoar ze 1240-kilometrową średnicą, stanowiącą ponad połowę średnicy Plutona. Potem odkryto obiekt 90482 Orcus, ze średnicą większą od Quaoara, co podało w wyraźną wątpliwość rangę Plutona jako dziewiątej planety. W 2004 odkryto kolejny obiekt o niebywałych rozmiarach bardzo odległy od Słońca. 90377 Sedna, bo tak go później nazwano, posiada średnicę 1800 km. Wszystkie te obiekty swoimi rozmiarami dorównywały Plutonowi. Śmiertelny cios zadała Eris, odkryta w 2005 roku. Była większa od Plutona.
Tempo odkrywania tych obiektów stawiało pytanie: czy Pluton jest najmniejszą planetą, czy największym transneptunem?
W 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna podjęła decyzję: Pluton nie jest pełnoprawną planetą. Tym samym niewielki obiekt, który zamykał nasz Układ Słoneczny został zdegradowany. Ostatnim pełnoprawnym członkiem rodziny planet jest teraz Neptun, a Pluton, Ceres i inne poodbne obiekty stanowią odrębną klasę planet karłowatych. Nie wiemy, ile ich kryje się jeszcze w ciemnościach Pasa Kuipera (pas rozciągający się za orbitą Neptuna).
Szkolny model do kosza
Każdy z nas widział model Ukłądu Słonecznego - tym trudniej uwierzyć, jak mało wie o nim wpsółczesna nauka. Tym bardziej, że z każdym nowym odkryciem pojawiają się dziesiątki nowych pytań.
Problemem jest nie tylko to, co skrywa ciemny Pas Kuipera, ale i to, co znajduje się najbliżej Słońca. Obszar pomiędzy Merkurym a naszą gwiazdą jest zbyt jasny, abyśmy mogli go przeszukać w sposób satysfakcjonujący. Do tego istnieje jeszcze pas asteroid pomiędzy Marsem i Jowiszem - i tam znajduje się zaskakująco dużo sporych ciał niebieskich.
Planeta X
Otwartą kwestią pozostaje także istnienie Planety X, dziewiątej dużej planety naszego Układu Słonecznego. Jej istnienie wynika z perturbacji grawitacyjnych, zaburzających ruch Urana i Neptuna. Plutin czy Eris są za małe, aby stwarzać takie "kłopoty".
Naukowcy nie wiedzą dokładnie, gdzie miałąby si·ę znajdować. Raczej za Pasem Kuipera. Badania grawitacji Pasa Kuipera sugerują, że w pasie asteroid za Plutonem jest przerwa, w której może krążyć obiekt zblizony rozmiarami do Ziemi lub Marsa. Potwierdzenie jego istnienia przywróci nam dziewięcioplanetowy Układ.
Pozostaje także niezliczona grupa planet karłowatych. Wkrótce może zabraknąć nam postaci z mitologii, aby nadać im wszystkim nazwy.
Pluton był przez nas uważany za najmniejszą pełnoprawną planetę Układu Słonecznego, za którą rozciąga się Pas Kuipera, pełen niewielkich obiektów planetko-podobnych. Problemy Plutona rozpoczęły się z początkiem ostatniej dekady XX wieku, kiedy odkrywano coraz więcej obiektów transneptunowych. Kolejne obserwacje dowodziły istnienia wielu takich obiektów, jednak za każdym razem były to ciała wielokrotnie mniejsze od Plutona, co utwierdzało jego pozycję. Największa znana wówczas planetoida – 1 Ceres – ma średnicę 950 km.
Przełom nastąpił w roku 2002 – wtedy to odkryto 50000 Quaoar ze 1240-kilometrową średnicą, stanowiącą ponad połowę średnicy Plutona. Potem odkryto obiekt 90482 Orcus, ze średnicą większą od Quaoara, co podało w wyraźną wątpliwość rangę Plutona jako dziewiątej planety. W 2004 odkryto kolejny obiekt o niebywałych rozmiarach bardzo odległy od Słońca. 90377 Sedna, bo tak go później nazwano, posiada średnicę 1800 km. Wszystkie te obiekty swoimi rozmiarami dorównywały Plutonowi. Śmiertelny cios zadała Eris, odkryta w 2005 roku. Była większa od Plutona.
Tempo odkrywania tych obiektów stawiało pytanie: czy Pluton jest najmniejszą planetą, czy największym transneptunem?
W 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna podjęła decyzję: Pluton nie jest pełnoprawną planetą. Tym samym niewielki obiekt, który zamykał nasz Układ Słoneczny został zdegradowany. Ostatnim pełnoprawnym członkiem rodziny planet jest teraz Neptun, a Pluton, Ceres i inne podobne obiekty stanowią odrębną klasę planet karłowatych. Nie wiemy, ile ich kryje się jeszcze w ciemnościach Pasa Kuipera (pas rozciągający się za orbitą Neptuna).
Szkolny model do kosza
Każdy z nas widział model Ukłądu Słonecznego - tym trudniej uwierzyć, jak mało wie o nim współczesna nauka. Tym bardziej, że z każdym nowym odkryciem pojawiają się dziesiątki nowych pytań.
Problemem jest nie tylko to, co skrywa ciemny Pas Kuipera, ale i to, co znajduje się najbliżej Słońca. Obszar pomiędzy Merkurym a naszą gwiazdą jest zbyt jasny, abyśmy mogli go przeszukać w sposób satysfakcjonujący. Do tego istnieje jeszcze pas asteroid pomiędzy Marsem i Jowiszem - i tam znajduje się zaskakująco dużo sporych ciał niebieskich.
Planeta X
Otwartą kwestią pozostaje także istnienie Planety X, dziewiątej dużej planety naszego Układu Słonecznego. Jej istnienie wynika z perturbacji grawitacyjnych, zaburzających ruch Urana i Neptuna. Pluton czy Eris są za małe, aby stwarzać takie "kłopoty".
Naukowcy nie wiedzą dokładnie, gdzie miałąby się znajdować. Raczej za Pasem Kuipera. Badania grawitacji Pasa Kuipera sugerują, że w pasie asteroid za Plutonem jest przerwa, w której może krążyć obiekt zbliżony rozmiarami do Ziemi lub Marsa. Potwierdzenie jego istnienia przywróci nam dziewięcio planetowy Układ.
Pozostaje także niezliczona grupa planet karłowatych. Wkrótce może zabraknąć nam postaci z mitologii, aby nadać im wszystkim nazwy.
(ew/cracked.com)