W trwającym sześć i pół godziny kosmicznym spacerze uczestniczyli dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Jeff Williams i inżynier pokładowa Kate Rubins.
Nowy moduł zainstalowano w miejscu, gdzie wcześniej dokowały dowożące na ISS ludzi i ładunki amerykańskie promy kosmiczne.
Amerykańska Państwowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) liczyła na zainstalowanie pierwszego z dwóch nowych modułów cumowniczych jeszcze w ubiegłym roku.
Przepadł on jednak 28 czerwca 2015 roku w katastrofie, jaka wydarzyła się przy starcie statku transportowego SpaceX.
Obecnie budowany jest moduł zastępczy, który ma się znaleźć na ISS na początku 2018 roku.
Udało się dzięki prywatnym pieniądzom
Wraz z definitywnym wycofaniem wahadłowców ze służby w 2011 roku NASA została pozbawiona własnych środków zaopatrywania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Wymiana członków załogi stacji następuje obecnie wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Zamiast podjąć kosztowny własny program budowy nowych pojazdów transportowych, Agencja postanowiła zwrócić się do partnerów prywatnych, co uznano za tańszą alternatywę.
Obecnie w przedsięwzięciu uczestniczą dwie amerykańskie spółki - Orbital ATK z kapsułami towarowymi jednokierunkowego użytku Cygnus oraz SpaceX, której zdolne do powracania na ziemię pojazdy Dragon przewidziane są do transportu zarówno ładunków, jak i ludzi.
Obie firmy posługują się własnymi kosmicznymi rakietami nośnymi.
Pierwszy lot załogowej wersji kapsuły Dragon na ISS przewidziany jest na przyszły rok.
Ponadto od 2018 roku astronauci mają także podróżować na orbitę produkowanymi przez koncern Boeing statkami CST-100 Starliner.
PAP, kk