Taki telefon-prototyp pokazał zespół Instytutu Technologicznego z Karlsruhe na targach CeBit w Hanowerze. Przez aparat można prowadzić bezgłośne rozmowy. Otoczenie niczego nie słyszy, natomiast przekaz dociera do odbiorcy, w razie potrzeby może być przetłumaczony.
Prototyp pokazany w Niemczech potrzebuje 9 elektrod przytwierdzonych do twarzy użytkownika. Twórcy urządzenia nie spodziewają się, by zdobyło ono rynek, przynajmniej na tym etapie jego rozwoju. Mają nadzieję, że kiedyś podobne urządzenie może kiedyś pomóc tym, którzy np. wskutek wypadku, stracili głos.
Urządzenie mierzy potencjał elektyczny mięśni artykulacyjnych, poruszających się podczas rozmowy. Impulsy są wzmacniane i przekazwane do laptopa przez Bluetooth. Tam odpowiednie oprogramowanie przetwarza je na tekst, który może zostać odczytany przez syntezator mowy.
W efekcie odbiorca słyszy treść przekazu wygenerowaną syntetycznie.
Technikę, na której opiera się telefon, elektromiografię, wykorzystuje się dość powszechnie w medycynie, szczególnie do diagnozowania uszkodzeń układu nerwowego.
BBC przypomina, że aparat nie jest pierwszym urządzeniem, które wykorzystuje elektromiografię do „cichej” komunikacji. Podobne próby podejmowała NASA, która potrzebowała metody skutecznej komunikacji w bardzo głośnym otoczeniu. Agencji Kosmicznej zależało na przekazywaniu tylko prostych komend. Twórcy nowego telefonu zauważają, że ich urządzenie może rejestrować i tłumaczyć całe zdania.
ag, BBC News