Nauka

Era mikrokomputera! Komputer jak pendrive

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2012 19:40
Inżynierowie i informatycy z małych prywatnych firm i fundacji skonstruowali trzy mikrokomputery o wielkości klucza USB. Mogą być one używane w biznesie, rozrywce, a nawet obsłudze sprzętu medycznego.
Era mikrokomputera Komputer jak pendrive
Foto: sxc.hu.
Inżynierowie i informatycy z małych prywatnych firm i fundacji skonstruowali trzy mikrokomputery o wielkości klucza USB. Mogą być one używane w biznesie, rozrywce, a nawet obsłudze sprzętu medycznego. Sprzedawane są poprzez strony internetowe – informują media.
Według serwisu technologicznego Ars Technica na rynku znalazły się obecnie trzy miniaturowe w pełni funkcjonalne komputery osobiste. Najnowszym z nich jest ważący 200 g chiński mikrokomputer, w obudowie 3,5 cala, przypominającej powiększony pendrive. Jest on wyposażony w jednordzeniowy procesor AllWinner A10 1,5GHz ARM, układ graficzny Mali 400, 512 MB RAM, port HDMI pozwalający podłączyć do zarówno do monitora jak i do telewizora wysokiej rozdzielczości HDTV, port USB typu A tzw. mały, dysk 4GB Flash i slot na kartę flash standardu microSD oraz moduł WiFi 802.11b/g.
 
Mikrokomputer można połączyć z klawiaturą bezprzewodową z touchpadem bądź bezprzewodową myszą. Pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 4.0. W chińskich sklepach internetowych kosztuje on 74 USD. Komputer pochodzi z małej, prywatnej chińskiej firmy technologicznej.
 
Według Technology Review, bardziej znanym mikrokomputerem jest obecnie brytyjski Raspberry Pi, który właśnie rozpoczęto dostarczać odbiorcom. Ten mikrokomputer na płycie głównej wielkości karty kredytowej mieści procesor ARM11 700 MHz, 128 MB pamięci SDRAM, porty HDMI i USB, slot na kartę flash standardu microSD i procesor graficzny. Komputer pracuje pod systemem operacyjnym Linux Ubuntu z obsługą grafiki OpenGL ES 2.0, co oznacza że można wyświetlacz na nim pliki multimedialne np. filmy.
 
Raspberry Pi jest przy tym najtańszym i najmniejszym komputerem na świecie – kosztuje 35 USD w sklepie internetowym. Prowadzi go fundacja non-profit Raspberry Pi Foundation, a sam mikrokomputer powstał jako odpowiedź na projekt One Laptop Per Child, w którym konstruowano jak najtańszy mikrokomputer, aby zmniejszyć zjawisko tzw. wykluczenia cyfrowego w krajach rozwijających się, zwłaszcza w młodym pokoleniu. Wykluczenie cyfrowe oznacza brak dostępu do osiągnięć technik elektronicznych jak Internet i prowadzi do dziedziczenia biedy.
 
Raspberry Pi, mimo iż skonstruowany na potrzeby najbiedniejszych, jest chętnie kupowany w krajach najbogatszych. Według danych Raspberry Pi Foundation 80 proc. kupujących ten mikrokomputer mieszka w krajach Unii Europejskiej i USA. Z pozostałych 20 proc. większość kupujących pochodzi z Australii, Arabii Saudyjskiej i Indii.
 
Jak informuje magazyn Wired, trzecim mikrokomputerem o największej mocy obliczeniowej jest amerykański FXI Cotton Candy. Ten komputer także został umieszczony w obudowie o wielkości powiększonego pendrive USB. Wyposażono go w dwurdzeniowy procesor 1.2GHz ARM Cortex-A9, procesor graficzny Mali 400, porty HDMI i USB, 1 GB pamięci RAM, pamięć flash 4GB i slot na karty microSD, stanowiącej jej rozszerzenie i może działać pod kontrolą Ubuntu Linux lub Androida 4.0. Posiada także moduły Bluetooth i WiFi 802.11b/g/n, co umożliwia podłączenie do niego klawiatury radiowej. Jako najmocniejszy z mikrokomputerów FXI Cotton Candy jest jednocześnie najdroższy – kosztuje 199 USD.
 
Mikrokomputery zamawiane są nie tylko przez maniaków programowania czy pracy nad aplikacjami internetowymi. Informatycy skonstruowali na ich bazie komputer, przystosowany do obsługi starych gier, jednostkę, obsługującą i zarządzającą sprzętem medycznym w małej przychodni czy szpitalu, a nawet pomocniczy serwer oraz mały desktop do wielkich korporacyjnych systemów zarządzania ERP. (PAP)
 
mmej/ tot/

Sprzedawane są poprzez strony internetowe. Według serwisu technologicznego Ars Technica na rynku znalazły się obecnie trzy miniaturowe w pełni funkcjonalne komputery osobiste.

Najnowszym z nich jest ważący 200 g chiński mikrokomputer, w obudowie 3,5 cala, przypominającej powiększony pendrive. Jest on wyposażony w jednordzeniowy procesor AllWinner A10 1,5GHz ARM, układ graficzny Mali 400, 512 MB RAM, port HDMI pozwalający podłączyć do zarówno do monitora jak i do telewizora wysokiej rozdzielczości HDTV, port USB typu A tzw. mały, dysk 4GB Flash i slot na kartę flash standardu microSD oraz moduł WiFi 802.11b/g. Mikrokomputer można połączyć z klawiaturą bezprzewodową z touchpadem bądź bezprzewodową myszą. Pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 4.0. W chińskich sklepach internetowych kosztuje on 74 USD. Komputer pochodzi z małej, prywatnej chińskiej firmy technologicznej. 

Według Technology Review, bardziej znanym mikrokomputerem jest obecnie brytyjski Raspberry Pi, który właśnie rozpoczęto dostarczać odbiorcom. Ten mikrokomputer na płycie głównej wielkości karty kredytowej mieści procesor ARM11 700 MHz, 128 MB pamięci SDRAM, porty HDMI i USB, slot na kartę flash standardu microSD i procesor graficzny. Komputer pracuje pod systemem operacyjnym Linux Ubuntu z obsługą grafiki OpenGL ES 2.0, co oznacza że można wyświetlacz na nim pliki multimedialne np. filmy. 

Raspberry Pi jest przy tym najtańszym i najmniejszym komputerem na świecie – kosztuje 35 USD w sklepie internetowym. Prowadzi go fundacja non-profit Raspberry Pi Foundation, a sam mikrokomputer powstał jako odpowiedź na projekt One Laptop Per Child, w którym konstruowano jak najtańszy mikrokomputer, aby zmniejszyć zjawisko tzw. wykluczenia cyfrowego w krajach rozwijających się, zwłaszcza w młodym pokoleniu. Wykluczenie cyfrowe oznacza brak dostępu do osiągnięć technik elektronicznych jak Internet i prowadzi do dziedziczenia biedy. 

Raspberry Pi, mimo iż skonstruowany na potrzeby najbiedniejszych, jest chętnie kupowany w krajach najbogatszych. Według danych Raspberry Pi Foundation 80 proc. kupujących ten mikrokomputer mieszka w krajach Unii Europejskiej i USA. Z pozostałych 20 proc. większość kupujących pochodzi z Australii, Arabii Saudyjskiej i Indii. 

Jak informuje magazyn Wired, trzecim mikrokomputerem o największej mocy obliczeniowej jest amerykański FXI Cotton Candy. Ten komputer także został umieszczony w obudowie o wielkości powiększonego pendrive USB. Wyposażono go w dwurdzeniowy procesor 1.2GHz ARM Cortex-A9, procesor graficzny Mali 400, porty HDMI i USB, 1 GB pamięci RAM, pamięć flash 4GB i slot na karty microSD, stanowiącej jej rozszerzenie i może działać pod kontrolą Ubuntu Linux lub Androida 4.0. Posiada także moduły Bluetooth i WiFi 802.11b/g/n, co umożliwia podłączenie do niego klawiatury radiowej. Jako najmocniejszy z mikrokomputerów FXI Cotton Candy jest jednocześnie najdroższy – kosztuje 199 USD. Mikrokomputery zamawiane są nie tylko przez maniaków programowania czy pracy nad aplikacjami internetowymi. Informatycy skonstruowali na ich bazie komputer, przystosowany do obsługi starych gier, jednostkę, obsługującą i zarządzającą sprzętem medycznym w małej przychodni czy szpitalu, a nawet pomocniczy serwer oraz mały desktop do wielkich korporacyjnych systemów zarządzania ERP.

(ew/pap)

Czytaj także

Krakowska uczelnia ma supernowoczesne centrum informatyczne

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2012 12:20
W Krakowie otwarto w środę Centrum Informatyki Akademii Górniczo - Hutniczej. To jedną z największych inwestycji uczelni w ostatnich latach i jeden z najlepiej wyposażonych europejskich ośrodków kształcenia informatyków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pracowite wakacje najlepszego młodego informatyka w Polsce

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2012 09:44
W Czwórce gościliśmy Karola Farbisia, zwycięzcę XIX olimpiady informatycznej. Laureat opowiedział o swoich planach związanych z tą dziedziną wiedzy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przespaliśmy swoją szansę?

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2012 14:52
Polak założył firmę, w której powstał komputer Commodore 64. W latach 70. triumfy święciła polska Odra. Gdzie jest polska myśl technologiczna dziś?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Asy klawiatury: najszybsi robią to w 20 minut

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2012 14:00
112 trzyosobowych drużyn, jeden komputer i 14 zadań do rozwiązania - tak w skrócie przedstawia się program 36. Akademickich Mistrzostwach Świata w Programowaniu Zespołowym. W Czwórce opowiedział o nich Krzysztof Diks z Uniwersytetu Warszawskiego.
rozwiń zwiń