Najbardziej luksusowy i jednocześnie najdroższy hotel stoi w Dubaju. Burdż Al-Arab, bo tak nazywa się słynny budynek w kształcie żagla ustawiony prawie 300 metrów w głąb morza na sztucznej wyspie jest jednocześnie najwyższym hotelem na świecie. Tanio nie jest, polskie biura podróży oferują tam noc za 20 tys złotych. Ale wiadomo za co płacimy: najmniejszy apartament ma 169 metrów a największy, uwaga - 780.
Znacznie ciekawsze jednak może być spanie w dawnym więzieniu KGB w Estonii. Obsługę zamiast pokojówek stanowią strażnicy, którzy odwrotnie niż w normalnych hotelach są raczej niemili.
Za to w Boliwii można spędzić noc w najprawdziwszym więzieniu z prawdziwymi przestępcami i to nie za opłatą tylko za łapówkę. Jest to całkowicie nielegalne, ale władze przymykają oko na ten proceder, bo więźniowie za zarobione na wynajmowaniu cel turystom pieniądze zaczęli remontować swoje tymczasowe mieszkania.
By dowiedzieć się więcej o innych hotelach, na przykład w beczce po winie, na 20 metrowym dźwigu portowym, czy pod zielonymi latarniami (to Etiopska wersja czerwonych latarni) posłuchaj rozmowy Romana Czejarka z Anitą Szarlik i Marcinem Dzierżanowskim.