Ten pierwszy telewizor sprzed 85 lat, był nieporównywalnie większy od obecnych. Wprawdzie jego kineskop był mały, ale drewniana obudowa była ogromna, a obraz drgał. Wynalazek na początku wzbudził umiarkowany entuzjazm.
Według inż. Jerzego Jasiuka, dyrektora Muzeum Techniki w Warszawie, szybko wprowadzane udoskonalenia sprawiały, że jeszcze przed II Wojną Światową telewizja podbiła cały świat.
Pierwszy angielski pokaz telewizyjny odbył się 27 stycznia 1926 roku. W Polsce, rozwój telewizji powstrzymała wojna, dlatego Program Pierwszy Telewizji Polskiej zaczął nadawać dopiero w 1952 roku.
- Radio z lufcikiem, ale popieram – ogłosił Stefan „Wiech” Wiechecki.
Popularna wówczas Polska Kronika Filmowa donosiła, że "Charakterystyczne anteny zawędrowały pod strzechy”. Polacy mimo wysokiej ceny odbiorników stali w kolejkach, aby kupić wymarzony sprzęt, a nie było to łatwe, bo był to towar deficytowy.
- Całą noc ludzie czekali, aby kupić telewizory – podkreślał lektor Kroniki Filmowej. – Na 200 amatorów , z kolejki odeszło tylko 60 zadowolonych.
Niewielu pamięta, że swój wkład w samą koncepcję budowy telewizora mieli Polscy inżynierowie.
- Julian Ochrowicz określił pewne zasady zapisu obrazu i jego przekształcania – podkreśla w rozmowie z Jackiem Prusinowskim, dyrektor Muzeum Techniki.
Warszawskie Zakłady Telewizyjne już w latach pięćdziesiątych XX wieku produkowały telewizorów niewiele odbiegające od światowych standardów. W Zakładach powstawały modele Belweder, Turkus i Neptun, które przez wiele lat wprawdzie regularnie naprawiane, służyły Polakom i były naszym towarem eksportowym.
Kupowane dzisiaj telewizory nie mają szansy na tak długie przetrwanie. Skomplikowana elektronika sprawia, że naprawy są bardzo kosztowne i nie warto tego robić. Nie mają również tego czegoś, określanego mianem duszy, czyli lampy kineskopowej.
(ah)
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć "Stare TV miały duszę" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.