- W samym postulacie, żeby nauczyciele akademiccy mieli jeden etat nie ma nic złego, bo będą mogli więcej, intensywniej pracować naukowo – stwierdziła profesor Daria Nałęcz, rektor Warszawskiej Uczelni Łazarskiego.
Jeśli projekt zmian wejdzie w życie nauczyciel będzie mógł być zatrudniony na etat w uczelni macierzystej i jeśli rektor tej uczelni wyrazi zgodę - wówczas będzie mógł podjąć zatrudnienie także w innej uczelni. Według profesor Nałęcz, ustawa powinna dawać kryteria, którymi powinien kierować się rektor zezwalając nauczycielowi na pracę w innym miejscu. Zdaniem gościa "Popołudnia z Jedynką” nie może takiej decyzji podejmować w oparciu o własne przekonania. - Rektor musi wiedzieć jakimi kryteriami się kierować mówiąc: tak lub nie – wyraziła pogląd rozmówczyni redaktora Pawła Wojewódki.
Według profesor ustawa prowadzi do monopolu państwowego szkolnictwa wyższego, ponieważ usunie z rynku szkoły prywatne. Tymczasem istnienie szkół prywatnych podwyższa poziom nauczania. - Jeżeli człowiek nie czuje oddechu konkurenta na plecach to nic nie zrobi - myśmy już byli w okresie, kiedy był monopol szkół państwowych – stwierdziła rektor.
Przyznała także, że w szkolnictwie prywatnym są złe, słabe - My ich nie bronimy. Chcemy jedynie, by dobre szkoły mogły także kreować swoją ofertę dydaktyczną, żeby była konkurencja między sektorami, bo wtedy następuje rozwój – mówiła podczas rozmowy na antenie Jedynki.
Zdaniem rektor Nałęcz istnienie szkół niepaństwowych zwiększa konkurencje i obniża koszty edukacji studentów. Wielu z nich może studiować w miejscach zamieszkania nie ponosząc kosztów utrzymania, jakie musieliby ponieść mieszkając w innym niż macierzyste mieście.
Obecnie w szkołach niepublicznych studiuje ponad 700 tysięcy studentów.
(mb)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Daria Nałęcz" w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką” zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.