Jesteśmy odporni, bo z neandertalskimi genami
Kiedy nasi przodkowie opuszczali Afrykę, byli słabo wyposażeni genetycznie przeciwko nowym chorobom. Pozyskali wartościowe geny dzięki krzyżowaniu się z lokalnymi przedstawicielami rodzaju Homo - informuje serwis Discovery News.
Jeszcze do niedawna niewielu wierzyło, że krzyżowaliśmy się z neandertalczykami. Wszystko zmieniło się w zeszłym roku po opublikowaniu genomu neandertalczyka. Okazało się, że nasi przodkowie krzyżowali się ze swoimi neandertalskimi krewniakami - i nie tylko! Podobnie wyglądały relacje naszych przodków z denisowiańczykami, innym pokrewnym nam gatunkiem sprzed tysięcy lat, zamieszkującym Syberię. Obydwie analizy zostały dokonane przez jednego naukowca i jego zespół - mowa tu o prof. Svante Paabo z Instytutu Maxa Plancka.
Peter Parham ze Stanford University w Kalifornii postanowił zbadać geny, jakie nasi przodkowie przejęli od swoich krewniaków. Skoncentrował się na układzie odpornościowym, a konkretnie na genach, które zawiadują leukocytami. Ta rodzina genów jest bardzo różnorodna. Poza tym posiada wiele wiariantów (alleli) rozsianych po całej populacji ludzkiej, dzięki którym układ odpornościowy potrafi skutecznie reagować na różne infekcje.
Ludzie, którzy opuścili Afrykę, prawdopodobnie posiadali bardzo ograniczoną pulę tych genów, tym bardziej, że zapewne przemieszczali się w niewielkich grupach. Co gorsza, ich układ odpornościowy był przystosowany do chorób afrykańskich. Tymczasem poza Afryką czekała na nas nie tylko nowa flora bakteryjna, ale przede wszystkim - mroźny klimat.
Z analiz porównawczych Parhama wynikło, że ludzie, którzy opuścili Afrykę, zapożyczyli nowe allele od innych gatunków czy podgatunków Homo spoza Afryki. Jeden z takich wariantów, HLA-C 0702, występuje u Europejczyków i Azjatów, ale nie ma go u Afrykanów. Parham zaś znalazł ten wariant w genomie neandertalczyka. Inny wariant występuje u Europejczyków, Azjatów, nie ma go zaś u Afrykanów. Występuje za to u denisowiańczyków.
Neandertalczycy i denisowiańczycy żyli poza Afryką przez ok. 200 tys. lat, zanim zetknął się z nimi Homo sapiens. Przez ten czas zdążyli uodpornić się na wiele lokalnych chorób - podsumowuje Parham, który zaprezentował wyniki swoich badań podczas spotkania Royal Society w Londynie. To pomogło przetrwać naszemu gatunkowi.
Jeszcze do niedawna niewielu wierzyło, że krzyżowaliśmy się z neandertalczykami. Wszystko zmieniło się w zeszłym roku po opublikowaniu genomu neandertalczyka. Okazało się, że nasi przodkowie krzyżowali się ze swoimi neandertalskimi krewniakami - i nie tylko! Podobnie wyglądały relacje naszych przodków z denisowiańczykami, innym pokrewnym nam gatunkiem sprzed tysięcy lat, zamieszkującym Syberię. Obydwie analizy zostały dokonane przez jednego naukowca i jego zespół - mowa tu o prof. Svante Paabo z Instytutu Maxa Plancka.
Peter Parham ze Stanford University w Kalifornii postanowił zbadać geny, jakie nasi przodkowie przejęli od swoich krewniaków. Skoncentrował się na układzie odpornościowym, a konkretnie na genach, które zawiadują leukocytami. Ta rodzina genów jest bardzo różnorodna. Poza tym posiada wiele wiariantów (alleli) rozsianych po całej populacji ludzkiej, dzięki którym układ odpornościowy potrafi skutecznie reagować na różne infekcje.
Ludzie, którzy opuścili Afrykę, prawdopodobnie posiadali bardzo ograniczoną pulę tych genów, tym bardziej, że zapewne przemieszczali się w niewielkich grupach. Co gorsza, ich układ odpornościowy był przystosowany do chorób afrykańskich. Tymczasem poza Afryką czekała na nas nie tylko nowa flora bakteryjna, ale przede wszystkim - mroźny klimat.
Z analiz porównawczych Parhama wynikło, że ludzie, którzy opuścili Afrykę, zapożyczyli nowe allele od innych gatunków czy podgatunków Homo spoza Afryki. Jeden z takich wariantów, HLA-C 0702, występuje u Europejczyków i Azjatów, ale nie ma go u Afrykanów. Parham zaś znalazł ten wariant w genomie neandertalczyka. Inny wariant występuje u Europejczyków, Azjatów, nie ma go zaś u Afrykanów. Występuje za to u denisowiańczyków.
Neandertalczycy i denisowiańczycy żyli poza Afryką przez ok. 200 tys. lat, zanim zetknął się z nimi Homo sapiens. Przez ten czas zdążyli uodpornić się na wiele lokalnych chorób - podsumowuje Parham, który zaprezentował wyniki swoich badań podczas spotkania Royal Society w Londynie. To pomogło przetrwać naszemu gatunkowi.
(ew/pap)