Miron Zajfert, warszawski przyjaciel Festiwalu Kultury Żydowskiej, od lat odwiedza krakowski Kazimierz. Jest tam też w tym roku. Specjalnie dla serwisu kultura.polskieradio.pl opowiada o wydarzeniach pierwszych dni.
Za nami otwarcie kilku wystaw na krakowskim Kazimierzu, czy już udało się Panu zobaczyć ekspozycję "Żydzi na winylach"?
Miron Zajfert: Tak. Zdaje mi się, że udało mi się zobaczyć większość wystaw, które są interesujące, i które wchodzą w program 21. Festiwalu Kultury Żydowskiej. "Żydzi na winylach" to jest niesłychanie ciekawa wystawa w Muzeum Etnograficznym na placu Wolnica. Ekspozycja ta prezentuje płyty i okładki płytowe właśnie stare, winylowe z lat 40., 50., 60., 70. a nawet jeszcze z 80. ubiegłego wieku. Jest to taki materialny dowód, ślad kultury muzycznej Żydów amerykańskich. W większości są to płyty wydane właśnie w Stanach Zjednoczonych, a prezentują znakomitych wykonawców muzyki żydowskiej i okołożydowskiej. Pojawiają się tam też wielkie postaci z muzyki pop czy jazzowej, które w swoim repertuarze siegały po klasykę, po piosenkę żydowską. To wystawa niezwykle ciekawa i tym ciekawszy jest kompleks zdarzeń z nią związanych. Od jutra rozpoczyna się cykl trzech wykładów w synagodze Kupa na Miodowej. Poprowadzą je twórcy tej ekspozycji. Te wykłady to: "Bajgle i bongosy: żydowsko-latynowska fala (środa, godz. 14.00), Haifa na Hi-Fi: wiecznie zmieniająca się wizja Izraela (czwartek, godz. 14.00) i niezwykle interesujący Black Sabbath: tajemna historia muzycznych związków Żydów i Afroamerykanów.
Widziałem również wystawę "Macewy powszechnego użytku", która też już trwa. Niezmiennie robi ta wystawa na mnie niebywałe wrażenie, widziałem tę ekspozycję już w Warszawie. Wystawa jest o tym "co Polak potrafi" czyli jak daleko może sie posunąć. To albo niewiedza, albo brak wyobraźni. Ekspozycja jak daleko może się posunąć ta "pomysłowość" związana z żydowskimi płytami nagrobnymi. Żydowskie macewy wykorzystywane są do budowy dróg, ogrodzeń, płotów, rozmaitych pomocnych w gospodarstwie przedmiotów. Wrażenie niezwykłe robią takie koła do ostrzenia noży, które właśnie z macew powstały. Nie wiem czy w tym przypadku tzw. pomysłowy Dobromir wybrał się we właściwym kierunku.
Dzisiaj znalazłem jeszcze jedną taką perełkę wystawienniczą i gorąco wszystkim polecam, mianowicie ekspozycję w galerii Strefa na ulicy Józefa. Jest to wystawa fotograficzna pt. "Chasydzi". Posłuchaj "Miron Zajfert poleca wystawę Chasydzi".
Festiwal Kultury Żydowskiej to też muzyka, a może przede wszystkim muzyka. Wczoraj odbyły się aż trzy koncerty.
Miron Zajfert: Przestrzeń miejska krakowskiego Kazimierza jest wypełniana muzyką. Pewne wydarzenia festiwalowe, z założenia w te przestrzeń wychodzą. Tak np. było już w niedzielę, kiedy na bulwarze nad Wisłą - pomiędzy Kazimierzem a Podgórzem - na specjalnej barce odbył się koncert Daniela Kahn'a i jego formacji The Painted Bird. To była taka trochę potańcówka, a trochę koncert. Wiele ludzi się pojawiło i świetnie się bawili wszyscy.
Wczorajszym takim zdarzeniem wyjścia w przestrzeń miejską był koncert trzech znakomitych kantorów: Benziona Millera, Israela Randa i Alberto Mizrahi, który odbył się na dziedzińcu synagogi Izaaka. Śpiewali oni chasydzkie pieśni Rabina Shlomo Carlebacha.
W synagodze Tempel zaplanowany był również koncert Baster Quartet "Tradycja i awangarda w duchu mistycyzmu" - koncert odbył się mimo awarii prądu na krakowskim Kazimierzu. Posłuchaj "Wrażenia Mirona Zajferta z koncertu Baster Quartet".
Rozmawiała Paulina Jakubowska
Festiwal trwa do 3 lipca 2011. Przeczytaj Miniprzewodnik po Festiwalu Kultury Żydowskiej - subiektywny wybór festiwalowych wydarzeń Mirona Zajferta.
