- W naszym małym światku filmowym mówimy, że, jeżeli film Wajdy o "Wałęsie" wystrzeli, to Robert Więckiewicz naprawdę ma szansę na Oscara. Wszyscy, którzy byli na planie, mówią że to będzie wybitna kreacja - opowiada w Jedynce krytyk filmowy Andrzej Kołodyński.
Więckiewicz zagrał też brawurowo w nominowanym do Oscara filmie Agnieszki Holland. W niedzielę dowiemy się kto zdobędzie statuetkę. Oscar za najlepszy film zagraniczny dla Polki nie jest przesądzony. "W ciemności" ma wyjątkowo mocną konkurencję. - Jest już tradycją, że w kategorii filmów nieanglojęzycznych przeważają względy polityczne - mówi krytyk filmowy i przypuszcza, że w związku z tym dużą szansę ma irański film "Rozstanie".
- Jeżeli natomiast przeważą względy wyłącznie artystyczne, to prawdopodobnie nagrodę zdobędzie film kanadyjski - u nas jeszcze nieznany -"Monsieur Lazhar"... Choć oczywiście Agnieszka Holland ma wszelkie szanse - ocenia filmoznawca. "W ciemności" trochę inaczej mówi o Holocauście, otwiera nową kartę w tej tematyce. W tym tkwi siła tego filmu, która może mu przynieść uznanie amerykańskich filmoznawców.
usc