W Parlamencie Europejskim w Brukseli zostanie dziś pokazany film Andrzeja Wajdy „Katyń" i otwarta zostanie wystawa z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Nabiera ona szczególnego znaczenia w obliczu tragedii narodowej w Polsce. 96 osób, które zginęło w sobotę pod Smoleńskiem, leciało właśnie na uroczystości upamiętniające zamordowanych w 1940 roku. Nazwiska ofiar katastrofy mają być umieszczone na specjalnej tablicy, która również stanie dziś na wystawie. Ta ekspozycja to prawie 50 dużych plansz ze zdjęciami archiwalnymi i komentarzami, które opowiadają o ogromie zbrodni katyńskiej. Jest informacja o sytuacji Polski, o przebiegu wojny, o tym gdzie i kiedy zostali rozstrzelani polscy oficerowie.
„To jest takie kompendium wiedzy o Katyniu" - mówi organizator wystawy europoseł Bogusław Sonik. Wystawa ma tę wiedzę upowszechniać i jest adresowana głównie do osób z Zachodniej Europy. W tej części starego kontynentu dziś, po sobotniej katastrofie, częściej niż kiedykolwiek mówi się o zbrodni katyńskiej. „Świat zwraca uwagę na tę zbrodnię, ale myślę, że ta cena była zbyt wielka" - dodaje europoseł.
Polscy deputowani pamiętają na przykład jak 5 lat temu bezskutecznie zabiegali o to, by na sesji plenarnej Europarlamentu uczczona została pamięć pomordowanych w Katyniu. Nie zgodził się na to ówczesny przewodniczący Parlamentu - Hiszpan Joseph Borrell. Tłumaczył, że jeśli Polacy będą chcieli upamiętnić zbrodnię katyńską, to deputowani z innych krajów zaczną zgłaszać swoje propozycje, a na upamiętnianie rocznicy każdej tragedii nie ma czasu.