Spotkanie z Andrzejem Wajdą i pierwszy publiczny pokaz fragmentów filmu "Wałęsa " były częścią odbywającego się w środę zjazdu Międzynarodowego Stowarzyszenia Press Clubów.
Wcześniej w ramach tego samego zjazdu Lech Wałęsa wręczył w warszawskim Zamku Królewskim nagrodę Wolności Słowa organizacji Reporterzy bez Granic.
Tytułowy bohater filmu nie mógł uczestniczyć w pokazie, który zaczął się po godzinie 21.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski tłumaczył, że "Lech Wałęsa musiał opuścić Zamek Królewski około godziny 21". - Przedłużenie się pierwszej części uroczystości, zresztą bardzo podniosłej, spowodowało, że Lech Wałęsa nie był na pokazie. Spieszył się gdzieś na godzinę 21. Pytał, także mnie, czy ta uroczystość zakończy się przed godziną 21., ponieważ on ma inne obowiązki. Nie mógł uczestniczyć w części drugiej - opowiadał Zdrojewski.
Dodał też, że były prezydent cierpliwie czeka na pokaz całego filmu. - Wiem, że on nie chce być cenzorem, że ma duże zaufanie do Andrzeja Wajdy. Nabrał dystansu i woli poczekać do oficjalnych pokazów, kiedy nie tylko on, ale także publiczność będzie oceniać film - powiedział o Wałęsie Zdrojewski.
Minister kultury z zachwytem wypowiadał się o filmie "Wałęsa". - Zadanie zrealizowane znakomicie, film niezwykle interesujący, reżyser pokonał wiele pułapek i barier - ocenił.
Zdrojewski nazwał "Wałęsę" "filmem niezwykle ważnym, niezwykle sprawnie zrealizowanym, który będzie cieszył się zainteresowaniem w Polsce i poza Polską"; filmem "oddającym klimat epoki, historii tych ważnych zdarzeń, w których uczestniczyły miliony". - Zadanie, z mojego punktu widzenia, zostało zrealizowane znakomicie - powiedział minister.
Uroczysta premiera "Wałęsy" ma się odbyć 23 września w Teatrze Wielkim w Warszawie. Do kin film trafi 4 października.
IAR, PAP, bk