"Angelus" to Literacka Nagroda Europy Środkowej. Swoją nazwę zawdzięcza śląskiemu mistykowi, Angelusowi Silesiusowi. Przyznawana jest za najlepszą książkę prozatorską opublikowaną w Polsce w ubiegłym roku. Tegoroczna statuetka trafiła w ręce Martina Pollacka za powieść "Śmierć w bunkrze - opowieść o moim ojcu".
- Jury miało niemały problem, żeby wyłonić faworyta - mówi Andrzej Zawada, członek jury. - Wśród książek, które trafiły do ostatniego etapu, znalazły się pozycje o podobnej problematyce i bardzo podobnym, wyrównanym poziomie literackim. Książki, które trafiły do finału, w istocie mają za temat sytuację egzystencjalną, mówią też o ciążeniu historii w Europie Środkowej. W istocie te książki opowiadają bardzo podobną historię na przykładzie różnych krajów i narodów. Widać, że cała literatura Europy Środkowej ciągle jeszcze próbuje uporać się z doświadczeniem ostatnich kilkudziesięciu lat. W tym sensie książka Martina Pollacka jest reprezentatywna dla całej tej grupy i dla tej ciągle dominującej tematyki w Europie Środkowej.
Podczas gali wręczenia nagrody we wrocławskim Teatrze Muzycznym „Kapitol” fragment ksiązki Pollacka przeczytał Jan Peszek przy akompaniamencie Wojciecha Waglewskiego. - Chcę powiedzieć, że jestem wzruszony. Państwo sami wiecie, jak trudno było napisać tę książkę – mówił laureat, odbierając nagrodę. - To dla mnie wielki zaszczyt, że dostałem tę nagrodę właśnie w Polsce.
„Śmierć w bunkrze - opowieść o moim ojcu” to książka bardzo dramatyczna. Pollack napisał ją na kanwie własnego życia. Stosunkowo niedawno odkrył prawdę o swoim ojcu, członku gestapo, zbrodniarzu wojennym, poszukiwanym listem gończym przez policję w Linzu. Śledztwo, które miało go doprowadzić do prawdy, odwlekał latami, być może bojąc się podświadomie, że ślady naprowadzą go na coś, co przerośnie jego najgorsze obawy. Książka jest także refleksją na temat wyparcia przez Austriaków winy za udział w zbrodniach hitlerowskich w czasie II wojny światowej. - Wyjątkowością tej książki jest to, że Martin Pollack na własnym przykładzie rekonstruuje świadomość wielu Austriaków, którzy muszą się z doświadczeniem nazizmu jakoś uporać. W pewnym momencie muszą też dojść do oceny własnej przeszłości. Ta książka pokazuje nam, Polakom, świadomość, której my nie znamy, o której literatura do tej pory milczała – wyjaśnia Andrzej Zawada.
Posłuchaj: O nagrodzonej książce mówi Andrzej Zawada, członek jury - mp3 (4,51 MB)
Sam Martin Pollack mówi, że jego książka jest refleksją na temat tego, skąd bierze się nazizm. - Jednak czytelnik znajdzie tutaj więcej pytań niż odpowiedzi – wyjaśnia. - Kiedy pisałem ‘Smierć…”, musiałem zdystansować się od opisywanych wydarzeń, co nie znaczy, że pisałem ją bez emocji. Ten rozdział nigdy nie będzie dla mnie zamknięty. Będę żył z tą historią całe moje życie. Wiem jednak, że było warto i że musiałem tę książkę napisać. To była swoista powinność – urodziłem się w tej rodzinie, a nie innej i jest to jakaś odpowiedzialność. Chciałem zbadać, jak to się stało, że prawie wszyscy w mojej rodzinie stali się nazistami. To właśnie mnie zainteresowało. Podobnie jak Tomasza Manna w „Doktorze Faustusie” czy Kaziemierza Moczarskiego w „Rozmowach z katem”. Czy były one inspiracją dla austriackiego pisarza? - Bardzo cenię dzieło Moczarskiego – to wielka książka – odpowiada Martin Pollack. - Ale Moczarski opisywał obcego człowieka, takiego, jakim poznał go w celi. Ja piszę o swoim ojcu, poza tym miałem okazję trochę zagłębić się w historię. Musimy zrozumieć, że to nie byli psychopaci, ale normalni ludzie – i to właśnie jest tak trudno zrozumieć. Posiadający normalne życie człowiek, kochający mąż, ojciec i przyjaciel wychodzi z domu i wydaje rozkazy o deportacji Żydów. Na pojedynczych przykładach chciałem pokazać trochę prawdy o tym, co naprawdę się stało.
Posłuchaj, co o "Śmierci w bunkrze" mówi Martin Pollack (materiał Andrzeja Burgońskiego) - mp3 (11,1 MB)
W finale konkursu znalazło się jeszcze 6 innych książek: „Riwne/Rowno” Ołeksandra Irwanca (Ukraina), „Pałac snów” Ismaila Kadare (Albania), „Dziennik galernika” Imre Kertesza (Węgry), „Król kier znów na wylocie” Hanny Krall (Polska), „Gottland” Mariusza Szczygła (Polska), „Ministerstwo Bólu” Dubravki Ugresić (Chorwacja).
Posłuchaj: Książki te łączy takie samo, albo podobne podejście do historii Europy Środkowej - mówi Julian Kornhauser, członek jury - mp3 (654,4 KB)
Jury wyłania laureata w czteroetapowym konkursie. Książki do nagrody „Angelusa” zgłaszać mogą wydawnictwa i członkowie kapituły nagrody. Każdy wydawca ma prawo zaproponować jedną pozycję autora zagranicznego i jedną autora polskiego. Także każdy z członków ośmioosobowego jury także może przedstawić swoją nominację.
Posłuchaj, w jaki sposób jury wyłania laureata. Wyjaśnia Andrzej Zawada, członek jury - mp3 (1,92 MB)
Przyznana po raz pierwszy rok temu nagroda, którą stanowią statuetka Angelusa autorstwa Ewy Rossano i czek na kwotę 150 tysiące złotych, trafiła w ręce Jurija Andruchowycza za powieść „Dwanaście kręgów”.
(mz, mak)