Kultura

Owocowi ludzie w natarciu!

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2011 08:00
Giuseppe Arcimboldo na obrazach przedstawiał ludzkie twarze zbudowane z owoców oraz warzyw, muszelek, rybek, książek, korzeni, a nawet podpalonych lasek dynamitu.
Audio

Nic nie jest tym, czym na pierwszy rzut oka się wydaje. Artyści od późnego średniowiecza toczyli z widzem grę i ukrywali w obrazach różne nieoczywistości. Powstały albumy, prace naukowe i wystawy badające wizerunki, które Giuseppe Arcimboldo, Albrecht Dürer czy Leonardo da Vinci ukrywali w swoich obrazach.

Niektóre ludzkie twarze, wkomponowane na przykład w elementy namalowanego krajobrazu, widoczne były dopiero po użyciu lustra albo po ustawieniu się przez widza pod odpowiednim kątem do obrazu.

"Zima"
"Zima" Archimbolda, źr.wikipedia

Leonardo da Vinci tłumaczył swoje zamiłowanie do takich zagadek w najprostszy z możliwych sposobów - siłą wyobraźni.

- Jeżeli spojrzysz na ściany zbudowane z różnego rodzaju kamieni, to łatwo zobaczyć w nich widoki górskich łańcuchów, rzek, drzew, dolin. Znajduje się tam nieskończona ilość rzeczy, także ludzkie wizerunki - pisał da Vinci w swoim notatniku.

Arcimboldo widzi warzywa

W Mediolanie trwa właśnie wystawa mistrza tworzenia wizualnych paradoksów - włoskiego malarza Giuseppe Arcimboldo. Arcimboldo budował ludzkie twarze na obrazach z owoców, warzyw, muszelek, rybek, książek, korzeni, a nawet podpalonych lasek dynamitu!

Na tak aktualnie brzmiące, artystyczne eksperymenty decydował się w XVI-wiecznych Włoszech, a jego prace były, co może trochę zaskoczyć współczesnych, bardzo ciepło przyjmowane przez barokowych arystokratów. Bohaterem jednego z najsłynniejszych owocowych portretów Arcimbolda jest jego mecenas, cesarz z rodziny Habsburgów - Rudolf II.

"Wiosna"
"Wiosna" Archimbolda, źr.Wikipedia

Być może sam pomysł komponowania fantastycznych wizerunków nie był w tamtych czasach wcale taki nowatorski i został po prostu zaczerpnięty z włoskiej ulicy, gdzie w czasie karnawału występowały ogromne kukły zbudowane z warzyw i słodyczy.

Pierwszy z dadaistów

Mediolańska wystawa Arcimbolda to pierwsza tak duże ekspozycja prac artysty w jego rodzinnym mieście. Wystawę "Arcimboldo, artysta mediolański. Między Leonardem a Caravaggiem" oglądać można W Palazzo Reale do 22 maja. Tuż obok Palazzo znajduje się katedra, dla której Arcimboldo wykonał kilka prac.

Posłuchaj relacji Polskiego Radia z włoskiej wystawy, kliknij dźwięk "Arcimboldo w Mediolanie" po prawej stronie artykułu.

Spuściznę malarza czekało niełatwe 400 lat, dopiero dzięki zabiegom Salvadora Dali, czy Tristana Tzary zainteresowali się nim widzowie i historycy sztuki. Arcimboldo uważany jest za prekursora dadaistów i surrealistów. Roland Barthes pisał o nim, że z łatwością przechodził od zabawy do wielkiej retoryki, od retoryki do magii, a od magii do najczystrzego poznania.


usc

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Wyłącz świadomość, twórz przypadkiem

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2011 14:39
Nazwisko największego wynalazcy: przypadek - mawiał Mark Twain. Jakie jest nazwisko największego artysty i czy najciekawsze dzieła sztuki powstają właśnie przypadkiem? Przeczytaj wywiad z kuratorem Stachem Szabłowskim.
rozwiń zwiń