Od innych fitness clubów będzie ją różnić nie tylko lokalizacja, ale również to, że siła mięśni oczyści wodę w rzece. Taki pomysł ma Jakub Szczęsny, architekt z Warszawy, który przygotował już projekt mini oczyszczalni. Ćwicząc, obserwowalibyśmy jak woda z Wisły jest pompowana i filtrowana, a po wysiłku fizycznym można odpocząć przy fontannie, z której będzie wypływać czysta, nadająca się nawet do picia woda. To pierwszy tego typu projekt w Europie. Sprawą zajęła się Agnieszka Jas.
- Trzeba chyba tutaj ścieki oczyszczać, a nie siłą mięśni. Rzekę należy oczyszczać chemicznie i ona się oczyszcza sama.
Pomysłodawcy tego projektu chcieliby, żeby ta woda nadawała się do picia nawet.
- Chyba tego się nie doczekamy. Owszem, ja piję z rzek wodę, ale z Wisły bym się nie napił.
Jakub Szczęsny – autor projektu: - Projekt jest pływającą platformą 5 m od brzegu zaparkowaną na Wiśle. Platforma pokryta jest dekiem, na którym stoi 9 urządzeń fitnessowych, na których Warszawiacy mogą, uprawiając sport, jednocześnie pompować wodę z Wisły.
Bogna Świątkowska z Fundacji Bęc-Zmiana: - Centralną częścią tej konstrukcji jest coś w rodzaju fontanny, udostępnia te wodę oczyszczoną w procesie filtrowania - dość skomplikowanych, ale możliwych do zastosowania w tak prostym urządzeniu - operacji i ta woda oczyszczona na środku tej wyspy spływa do niewielkiego basenu, gdzie można ochłodzić nogi, gdzie można się zrelaksować.
Jakub Szczęsny: - Woda jest przetwarzana przez 3 filtry: piaskowy, węglowi i osmozy odwróconej, ostatecznie jest ona pozbawiana różnych mikroorganizmów przy pomocy lampy UV.
Mira Stanisławska-Mejsztowicz z Fundacji Nasza Ziemia: - Jeżeli coś może być napędzane siłą naszych mięśni, nie będzie nam smrodziło, nie będzie używało żadnych innych komponentów do napędzania tego, to ja uważam, że to jest bardzo dobry pomysł. Ludzie będą ciekawi, będą przychodzić nad rzekę.
Przemysław Pasek z Fundacji Ja-Wisła: - Jeśli chodzi o wpływ na czystość wody wiślanej – będzie raczej znikomy. Biorąc pod uwagę przepływ wody w Wiśle rzędu 200 ton na sekundę to możliwości oczyszczania wody wiślanej czy wpływ takiej oczyszczalni na czystość Wisły jest żaden, bo to jest projekt kulturalny czy dizajnerski, a oczyszczalnia ścieków to jest projekt poważny.
Jakub Szczęsny: - Tu chodzi o świadomość, tu nie chodzi o to, żebyśmy wyczyścili 9 maszynami do fitnessu całą Wisłę, bo jest to absurdalne. Chodzi o to, żebyśmy zobaczyli, dlatego wszystkie te elementy technologiczne będą przezroczyste, tak żebyśmy kolejne stopnie oczyszczenia zobaczyli własnymi oczyma.
Bogna Świątkowska: - Krytycy tego projektu mówią: po co wam ta konstrukcja, ta wyspa, skoro już niebawem będziemy mieć oczyszczalnię ścieków, Wisła będzie czysta, ale zanim to się stanie nie chcemy biernie czekać aż za ileś lat woda będzie zdatna do tego, żeby się w niej kąpać, żeby z niej korzystać. Żyjemy dzisiaj, tu i teraz.
Prawdopodobnie wyspa pojawi się na Wiśle już latem. Projekt można oglądać w siedzibie Fundacji Bęc-Zmiana przy ulicy Mokotowskiej w Warszawie.