Gość "Sygnałów dnia" powiedział, że dokładnie czterdzieści lat temu podjęto decyzję o odbudowie Zamku Królewskiego, przygotowywano się do tego już od czasu zakończenia II wojny światowej. Przypomniał, że trwały wieloletnie dyskusje między architektami a konserwatorami, jak odbudować Zamek, w jakim kształcie i jaką rolę powinien spełniać. Planowano np., że w Gabinecie Marmurowym będzie znajdować się gabinet prezydenta Bieruta.
- Powstał Obywatelski Komitet Odbudowy Zamku w Warszawie, który zajął się m.in. zbieraniem pieniędzy na realizację tej inicjatywy. Większość prac została sfinansowana przez darczyńców z kraju, polską emigrację i instytucje zagraniczne. Wielu mieszkańców Polski z innych regionów przyjeżdżało do Warszawy żeby pomóc w pracach – podkreślił wicedyrektor Zamku Królewskiego.
W stanie surowym Zamek został odbudowany w lipcu 1974 roku.
W rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim zauważył, że rocznie odwiedza to miejsce 667 tys. osób. Podkreślił ważną rolę Internetu w promocji Zamku, choć, jego zdaniem, zapoznawanie się z ofertą tej instytucji w taki sposób nie można porównać do bezpośredniego obcowania za sztuką. Zauważył, że obok wielu wybitnych patriotycznych dzieł, znajdują się tam m.in. dwa wybitne dzieła Rembrandta.
- W tym roku będziemy mieć dwie ważne wystawy, obie poświęcone Stanisławowi Augustowi. Pierwsza otwarta będzie już w kwietniu, ale we Francji, 18 listopada otworzymy przekrojową wystawę poświęconą postaci króla w zarówno w kontekście kulturowym, jak i odnoszącym się do prowadzonej przez niego polityki – poinformował Ziemowit Koźmiński.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Jedyny taki Zamek" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.
*****
Krzysztof Grzesiowski: Nasz gość: pan Ziemowit Koźmiński, wicedyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie. Witamy w Sygnałach, dzień dobry.
Ziemowit Koźmiński: Dzień dobry, witam państwa.
K.G.: To dobra okazja do rozmowy, 40 lat temu, 20 stycznia 1971 roku podjęto decyzję o odbudowie Zamku Królewskiego. Starsi mieszkańcy miasta jedyne, co pamiętają sprzed tego 71 roku, to właściwie Bramę Grodzką.
Z.K.: Tak, Bramę Grodzką i zarys, takiej metrowej wielkości obrys murów zamkowych na Placu Zamkowym.
K.G.: A poza tym nic.
Z.K.: Poza tym nic, to znaczy tak nie do końca nic, dlatego że jeszcze wcześniej była wystawa w Muzeum Narodowym obiektów uratowanych z Zamku w czasie drugiej wojny światowej. Zresztą trzeba powiedzieć, że tak naprawdę decyzja o odbudowie Zamku, jak pisze w swoich wspomnieniach profesor Stanisław Lorentz, zapadła już w październiku 39 roku, kiedy Niemcy zaczęli wiercić dziury, przygotowując Zamek do wysadzenia. Natomiast oczywiście są kwestie decyzji politycznych i faktycznie w 71 roku dopiero Zamek mógł zacząć zostać być odbudowywany. Wcześniej przygotowywano się do tego i to też jest bardzo ważne i jakby ten okres między 45 rokiem a 71 trochę tak umyka wszystkim, natomiast Pracownia „Zamek” została powołana i przy Biurze Odbudowy Stolicy już w 45 roku w czerwcu, tylko też i zawirowania polityczne sprawiały, że tej decyzji ostatecznej pozwalającej na jego odbudowę ciągle władze nie podejmowały. Praktycznie rzecz biorąc trwały wieloletnie dyskusje między architektami a konserwatorami, jak odbudować Zamek, w jakim kształcie, no a przede wszystkim jaką rolę on ma spełniać, czy być muzeum, czy być siedzibą władz państwowych. Swego czasu planowano, że w Gabinecie Marmurowym będzie znajdował się gabinet prezydenta Bieruta. Więc takie różne koncepcje były, natomiast rzeczywiście ta decyzja z 71 roku pozwoliła odbudować Zamek w takim kształcie, w jakim jest obecnie i w takiej funkcji, jaką on w tej chwili pełni, a więc nie tylko muzeum, ale jednego z najważniejszych, jeśli nawet nie najważniejszego budynku państwowego, budynku, który jest symbolem tego państwa.
Wiesław Molak: Ale władze się nie dołożyły do tej odbudowy na początku, bo to tylko i wyłącznie...
K.G.: Społeczny Komitet Odbudowy Zamku powstał.
W.M.: ...ta ofiarność społeczeństwa.
K.G.: No właśnie, ile w tym prawdy, że to tylko ze składek społecznych?
Z.K.: To znaczy rzeczywiście tak było, czyli też bardzo szybko, bo już 26 stycznia 71 roku został powołany Obywatelski Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie, który jakby kierował wszystkimi pracami, ale też i zbierał pieniądze oczywiście. I faktem jest, że Zamek został odbudowany za pieniądze społeczne Polaków żyjących w kraju, emigracji polskiej, ale również darów od osób prywatnych, jak i instytucji, firm i rządów państw obcych. Można powiedzieć, że gros prac, jakie zostały wykonane, to są prace sfinansowane lub wykonane bezpośrednio przez społeczeństwo. Przecież w ramach tak może niepopularnych czynów społecznych, które wtedy akurat w przypadku Zamku rzeczywiście były czynami społecznymi, całe grupy warszawiaków i nie tylko, Polaków z całej Polski przyjeżdżało na przykład do Warszawy, żeby pomóc w pracach, najprostszych oczywiście, bo my nie mówimy tu o jakichś wybitnych pracach konserwatorskich, to robili specjaliści, ale w podstawowych pracach brali [udział] ludzie, którzy po prostu przychodzili, żeby pomagać odbudować, dołożyć swoją cegiełkę. A bardzo często też wpłaty, można było powiedzieć, były minimalne, ale były ich miliony, no.
K.G.: W stanie surowym Zamek został odbudowany w 74 roku w lipcu. To mniej więcej zajęło 3,5 roku, tak to wygląda.
Z.K.: Tak, to było bardzo szybko, rzeczywiście w lutym 73 zawieszono wiechę, a w 74 roku posadzono hełmy na wieżach, tak że...
K.G.: A potem były prace wykończeniowe, które jak zawsze trwają dłużej jak sama odbudowa, do dzisiaj.
Z.K.: Można powiedzieć, że one trwają praktycznie biorąc do dzisiaj, tak, bo po pierwsze Zamek jeszcze nie odzyskał całego terenu, który do niego należał, bo nie ma części ogrodów dolnych, musielibyśmy zlikwidować zjazd z Mostu Śląsko-Dąbrowskiego, żeby odzyskać ten fragment i przywrócić tam ogrody dolne. Nie ma odtworzonych jeszcze ogrodów górnych. Tak że te prace cały czas trwają.
K.G.: Ile osób rocznie odwiedza Zamek?
Z.K.: Powiem tak, że z wyliczeń za ostatni rok było to 667 tysięcy.
K.G.: W ubiegłym roku.
Z.K.: W ubiegłym roku, 2010 roku.
K.G.: Ale wie pan, panie dyrektorze, teraz czasy mamy takie, że właściwie z domu nie trzeba wychodzić, by zwiedzić Zamek Królewski. Piękna strona internetowa Zamku...
W.M.: Przed chwilą obejrzeliśmy całość.
K.G.: Można zwiedzać sale, chodzić po nich, przyglądać się eksponatom.
Z.K.: Cieszymy się. Cieszymy się również z tego, że część tych wirtualnych wycieczek zawdzięczamy też i mediom, bo na stronach niektórych mediów w ramach naszej współpracy umieszczone są chociażby wirtualne wycieczki po wystawach, które się u nas odbywają. Natomiast rzeczywiście można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach, kiedy Internet opanowuje już wszystko, to umieszczenie panoram czy wirtualnego zwiedzania po muzeum wystarcza. Ale nie, jednak bezpośredni kontakt z dziełem sztuki daje zupełnie nieporównywalne wrażenie, a tym bardziej że my mamy co pokazywać. Już nie chodzi mi nawet tylko i wyłącznie o kwestie ogromnego ładunku ideologicznego, patriotycznego, jaki jest w samych apartamentach chociażby królewskich czy Apartamencie Wielkim i Apartamencie Prywatnym Stanisława Augusta, ale na przykład w Zamku jednak są dwa wybitne dzieła Rembrandta. Biorąc pod uwagę, że poza Zamkiem jeszcze taki jeden obraz Rembrandta jest tylko w Krakowie w Fundacji Czartoryskich, no to rzeczywiście jest to wyjątkowa możliwość obcowania z najlepszymi dziełami sztuki.
W.M.: Ale ten Rembrandt z Krakowa teraz jest też w Zamku Królewskim, do 30 stycznia trwa niezwykła wystawa, Leonardo, słynna Dama z łasiczką, z gronostajem, no i mnóstwo innych arcydzieł właśnie z fundacji książąt Czartoryskich.
Z.K.: Tak, na czas remontu budynku Muzeum Fundacji Czartoryskich rzeczywiście przejęliśmy część kolekcji i właśnie w styczniu kończymy eksponować najcenniejsze obiekty. Co prawda Rembrandt niestety pojechał na wystawę zagraniczną, ale Dama z gronostajem Leonarda jeszcze do końca stycznia jest u nas do zobaczenia i gorąco zapraszam do odwiedzenia.
K.G.: No właśnie, panie dyrektorze, styczeń się skończy już niedługo i co, do końca roku jakieś superatrakcje na Zamku będą, co państwo planują?
Z.K.: W tym roku można powiedzieć, że podejmujemy naprawdę duże wyzwania w dwóch kierunkach. Pierwszy to oczywiście działalność merytoryczna i to będą dwie ogromne wystawy, obie poświęcone Stanisławowi Augustowi. Pierwsza otwarta będzie już w kwietniu, ale we Francji, w Pałacu Cesarskim w Compiegne, będzie to wystawa prezentująca Stanisława Augusta jako mecenasa kultury i kolekcjonera. Natomiast 18 listopada tego roku otwieramy u nas w Zamku przekrojową wystawę poświęconą postaci króla nie tylko w kontekście kulturalnym, mecenatu, ale również w kontekście jego polityki. Będzie to wystawa zatytułowana „Stanisław August ostatni król w Rzeczpospolitej. Odrodzenie w upadku”. Ponad 250 dzieł sztuki, które będą zaprezentowane na dwóch poziomach Zamku, będzie to, tak jak mówię, ogromne przedsięwzięcie i bardzo atrakcyjna rzeczywiście oferta dla wszystkich, a o tym, że ona jest atrakcyjna już teraz, to mogą świadczyć odbywające się już od zeszłego roku, od października ubiegłego roku u nas cyklicznie co dwa tygodnie wykłady poświęcone postaci ostatniego króla Rzeczypospolitej, który, jak wiadomo, budzi kontrowersje, stąd mamy tłumy na tych wykładach.
W.M.: Panie dyrektorze, czy można Zamek Królewski wynająć?
Z.K.: Zamku Królewskiego nie można wynająć, oczywiście, natomiast można skorzystać z możliwości wynajęcia pewnych powierzchni zamkowych do przeprowadzenia konferencji, różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych, ale również rocznicowych, firmowych. To są przede wszystkim Arkady Kubickiego, które otworzyliśmy w kwietniu 2009 roku, i niektóre sale ekspozycyjne.
K.G.: W sprawie Arkad Kubickiego, nie wiem, czy pan wie, panie dyrektorze, ale mówi się, że to jest najdłuższy wybieg świata. W przypadku pokazów mody oczywiście. Podobno dłuższego nie ma.
Z.K.: Zgadza się i bardzo się cieszymy, że i do tego celu są one wykorzystywane, dlatego że jest to już zupełnie inny charakter niż sal ekspozycyjnych. Tam rzeczywiście organizujemy... my może nie tyle organizujemy, co udostępniamy Arkady również na pokazy mody. Tych pokazów odbyło się już kilka. Tam również odbywają się bardzo atrakcyjne dla warszawiaków i nie tylko targi, Targi Książki Historycznej, Targi Sztuki. Arkady żyją bardzo dynamicznie.
K.G.: 40 lat minęło od decyzji o odbudowie Zamku Królewskiego, Zamek stoi i stać będzie, no, oby zawsze.
Z.K.: Mamy taką nadzieję.
K.G.: Dziękujemy za rozmowę.
Z.K.: Dziękuję.
K.G.: Ziemowit Koźmiński, wicedyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, nasz gość.
(J.M.)