EURO 2016

Euro 2024. Najlepsze momenty mistrzostw. Gole, dramaty i piękne historie

Ostatnia aktualizacja: 10.06.2024 08:15
Historia mistrzostw Europy obfituje w momenty ikoniczne, które mimo upływu lat pozostają w pamięci kibiców piłki nożnej. Przepiękne gole, kontrowersyjne sytuacje i dramatyczne spotkania to nieodłączna część tych rozgrywek.
Antoni Panenka na mistrzostwach Europy w 1976 roku
Antoni Panenka na mistrzostwach Europy w 1976 rokuFoto: Printscreen z Twitter

Rzut monetą 

Obecnie to może nie mieścić się w głowie, jednak kilkadziesiąt lat temu nie wymyślono jeszcze rzutów karnych. Zadecydował o tym dopiero 1968 roku i kuriozalna sytuacja z mistrzostw Europy we Włoszecha.

5 czerwca reprezentacja ZSRR mierzyła się w półfinale z Włochami. Zarówno regulaminowy czas gry, jak i dogrywka, nie przyniosły rezultatu. W związku z tym jedynym, co pozostało (według panujących wówczas zasad) było wyłonienie zwycięzcy za pomocą... rzutu monetą.

O tym, kto zagra w finale, miał zadecydować ślepy traf. Problem w tym, że żaden z arbitrów nie palił się do tego, by w ten dziwny sposób wyłonić zwycięzcę. Zadania podjął się w końcu Senor Pujols, hiszpański oficjel UEFA.

Kolejny problem dotyczył monety, którą miała wyłonić szczęśliwą drużynę. Kapitan Rosjan Albert Szesternow miał obiekcje dotyczące hiszpańskiej pesety i dolara, na rubla nie zgodził się z kolei prezes włoskiej federacji. Kompromisem stał się holenderski gulden, a cała procedura została przeprowadzona w szatni, w gronie sędziów, kapitanów i wysłanników UEFA. 

Szersternow wybrał "orła", kapitan Włochów Giacinto Fachetti musiał zadowolić się "reszką". Los okazał się szczęśliwy dla piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego, którzy awansowali do finału, w którym okazali się lepsi od Jugosławii. 

Co ciekawe, w ostatnim meczu turnieju także był remis. Wynik 1:1 po dogrywce spowodował powtórzenie spotkania dwa dni później - rzut monetą na szczęście nie dotyczył decydującego spotkania tego turnieju.

Karny Antonina Panenki

Trzeba przyznać, że niewiele elementów piłki nożnej budzi tak ogromne emocje jak rzuty karne. Zachowanie żelaznych nerwów i popisanie się precyzją w momencie, w którym ważą się losy meczu, to wyzwanie. Tym większe, że pudło może ciągnąć się za piłkarzami przez lata. 

– To jest bitwa psychologiczna. Strzelający mierzy się z bramkarzem. To ważne, żeby dobrze mu się dotąd układało w meczu. Wtedy w siebie wierzy. Trzeba być przekonanym, że się strzeli. Jeżeli masz obawy, nie jesteś pewny, lepiej nie strzelaj. Kto ma mocniejsze nerwy, zawodnik czy bramkarz, ten wygrywa - mówił Antonin Panenka, którego wykonanie rzutu karnego zapisało się na stałe w historii. Kto jak kto, ale akurat on doskonale wiedział, co mówi.

W 1976 roku, na turnieju w Jugosławii, Czechosłowacy mierzyli się w finale z RFN. Po dogrywce było 2:2 i mistrza miały wyłonić rzuty karne. W pierwszych trzech próbach obie ekipy były bezbłędne. W czwartej pomylił się Uli Hoeness. Do piłki podszedł Antonin Panenka, który stanął oko w oko z legendarnym Seppem Maierem.

Karne wykonywane "Panenką" stały się wyrazem boiskowej pewności siebie i kunsztu. Widzieliśmy je w różnych wykonaniach, zarówno tych widowiskowych i zakończonych sukcesem, jak i koncertowo zepsutych.

Do wyczynu Panenki na mistrzostwach Europy przepięknie nawiązał Andrea Pirlo, który postanowił ukarać próbującego wyprowadzić go z równowagi Joe Harta.

To zdecydowanie nie był dobry dzień Anglika, którego drużyna w 2012 roku musiała uznać wyższość Włochów w ćwierćfinale polskiego Euro.

Mecz Zidane'a z Portugalią

Zinedine Zidane był piłkarzem niepowtarzalnym. Pozorna niedbałość, wizja gry, niesamowity balans ciałem, podania, których nie potrafili przeczytać nawet najlepsi rywale i finezja w grze - to tylko część geniuszu Francuza.

Obecny trener Realu Madryt rozegrał wiele zjawiskowych spotkań, jednak ten mecz z Portugalią w pełni pokazuje jego najlepsze boiskowe cechy. 

W półfinale turnieju w 2000 roku Francuzi wyeliminowali Portugalczyków w dramatycznych okolicznościach, wygrywając 2:1 w dogrywce. Decydującego gola zdobył właśnie Zidane.

Wszystkiemu towarzyszyła ogromna awantura i wściekłe protesty Portugalczyków, które kosztowały Abela Xaviera, defensora, który zagrał ręką w polu karnym, pół roku wykluczenia.

W finale ograli Włochów i mogli cieszyć się ze złotych medali. Gdyby nie legenda Realu Madryt, trudno powiedzieć, czy udałoby się tego dokonać.

Źródło: YouTube 

Hat-trick Davida Villi w meczu z Rosją

To był pierwszy mecz "La Furia Roja" na mistrzostwach w 2008 roku. Hiszpanie byli bezlitośni dla rywali, a koncertowe spotkanie rozegrał David Villa, który trzy razy pokonał Igora Akienfiejewa.

W całym turnieju piłkarze Luisa Aragonesa mieli problemy tylko z Włochami, których w ćwierćfinale wyeliminowali po rzutach karnych. Zasłużenie zdobyli mistrzostwo Starego Kontynentu, rozpoczynając cztery lata, w których dominowali w światowej piłce.

Dwa lata później wygrali mundial w RPA, a następnie obronili tytuł na polsko-ukraińskim Euro 2012. 

Wolej Marco van Bastena

W 1988 roku holenderski napastnik był jednym z najbardziej obiecujących zawodników swojego pokolenia, kimś, kto mógł panować przez lata i straszyć wszystkich golkiperów globu.

Turniej w RFN miał jedną, wiodącą gwiazdę, i był nią właśnie Marco van Basten, najważniejsza postać holenderskiej drużyny, która sięgnęła wówczas po złoto.

23-letni wówczas van Basten najpierw zdemolował angielską defensywę, wbijając jej trzy gole, później, już w półfinale, odprawił z kwitkiem gospodarzy, trafiając na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

W finale jednak przebił samego siebie, zdobywając jednego z najpiękniejszych goli w historii mistrzostw Europy. Nie trzeba chyba dodawać, że był to gol na wagę złotego medalu.

Sensacje Danii i Grecji

W 1992 roku Duńczycy wygrali turniej, na który nie awansowali. Wokół wydarzeń, które towarzyszyły ekipie przed i podczas imprezy, narosło wiele legend, z których oczywiście nie wszystkie są prawdziwe, faktem jednak jest, że jest to jedna z najbardziej zaskakujących historii, które miały miejsce w historii mistrzostw Europy.

Wojna w Jugosławii sprawiła, że zespół z Bałkanów został wykluczony z turnieju (w eliminacjach do turnieju wyprzedził... Danię), w jego miejsce wskoczyli właśnie skandynawscy piłkarze. Plotki o tym, że podobne wydarzenie może mieć miejsce, krążyły już wcześniej, ale nie wszyscy z duńskiej ekipy wierzyli w ten scenariusz.

Czytaj także:

Trener Duńczyków przyznawał po meczu finałowym, że na czas turnieju miał zaplanowany remont kuchni. Niektórzy zawodnicy mówili, że grali bez jakichkolwiek nerwów, ponieważ nikt niczego od nich nie oczekiwał. To, że zawodnicy byli ściągani na imprezę z plażowych leżaków, nie było do końca prawdą - większość graczy pozostawała w treningu, mieli za sobą towarzyskie spotkania. Ale rzeczywiście, o tym, że zagrają w Szwecji, dowiedzieli się oficjalnie na dziesięć dni przed meczem otwarcia.

Duńczycy najpierw awansowali z wyjątkowo trudnej grupy, w której grali z gospodarzami oraz Francją i Anglią. W związku z tym, że o tytuł walczyło tylko osiem drużyn, reprezentacja trafiła od razu do półfinału, gdzie zmierzyła się z Holandią. 

Po zaciętym meczu, który zakończył się remisem, nastąpiły rzuty karne. Tam Peter Schmeichel obronił jedenastkę wykonywaną przez Marco van Bastena i dał swojej drużynie przepustkę do meczu o złoto. 

W finale Niemcy, faworyci do złota, mieli przewagę, kapitalnie bronił jednak Schmeichel, a jego koledzy korzystali z broni, która okazała się zabójcza dla tych rywali - błyskawicznych kontrataków. W osłupienie rywali wprawił John Jensen, który potężnym strzałem z narożnika pola karnego wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. 11 minut później decydujący cios zadał Vilfort, który nabrał obrońców i przymierzył w krótki róg. Piłka odbiła się od słupka i powędrowała do bramki. Pierwsze w historii złoto mistrzostw Europy dla Duńczyków stało się faktem.

O ile Duńczycy mieli wówczas w swoim składzie kilku naprawdę świetnych zawodników, jak choćby Schmeichel czy Brian Laudrup (jego brat, Michael, był skłócony z selekcjonerem i rzeczywiście wybrał wakacje zamiast turnieju), to trudno powiedzieć to samo o Grecji, która w 2004 roku przebiła wyczyn Skandynawów.

Czy to największa sensacja w historii wielkich turniejów? Trudno to wykluczyć. Grecy, którzy w grupie mierzyli się z gospodarzami, czyli Portugalią, Hiszpanią i Rosją, byli skazywani na pożarcie. Szczytem marzeń miało być wyjście z grupy, tymczasem już w meczu otwarcia zawodnicy Otto Rehhagela ograli 2:1 Portugalczyków. Jednorazowy wybryk? Cóż, okazało się, że to był dopiero początek.

Niemiecki trener nie miał do dyspozycji wirtuozów, kluczowi zawodnicy na tym turnieju, jak Karagounis, Dellas czy Charisteas, było rezerwowymi w klubach. Miał jednak drużynę, która realizowała jego założenia. Można mówić, że Grecy grali futbol toporny, oparty na defensywie, długich piłkach na Charisteasa, stałych fragmentach gry i wybijaniu rywali z uderzenia. Ale okazało się, że nikt w fazie pucharowej nie znalazł na nich sposobu.

Wszystkie mecze do końca turnieju wygrali 1:0, pokonując kolejno broniącą tytułu Francję, szalenie mocnych wówczas Czechów i po raz drugi na tej imprezie Portugalię. Niesamowite.

Ricardo zdejmuje rękawice

Euro 2004 zdecydowanie miało swoje momenty, jednak mecz Anglii z Portugalią był najbardziej pasjonującym bojem tego turnieju. 

Cztery lata wcześniej obie ekipy spotkały się w fazie grupowej, "Trzy Lwy" prowadziły już 2:0, jednak ostatecznie przegrały 2:3. Wyspiarze mieli tu rachunki do wyrównania.

Zaczęło się od przepięknego trafienia Michaela Owena, który popisał się sytuacyjnym uderzeniem z trudnej pozycji. Siedem minut przed końcem wyrównał Postiga, doprowadzając do dogrywki. W niej padł nieuznany gol Sola Campbella. W 110. minucie Rui Costa przebiegł kilkadziesiąt metrów i z linii szesnastego metra strzelił nie do obrony. Anglicy rzucili się do odrabiania strat, udało się to dzięki trafieniu Lamparda. O tym, kto zagra w półfinale, zadecydować miały rzuty karne.

Koszmarnie przestrzelili Beckham i Rui Costa, inni gracze zachowali więcej zimnej krwi. Do szóstej próby podszedl Darius Vassell. Broniący portugalskiej bramki Ricardo zdjął bramkarskie rękawice, wparywał się w napastnika, stojąc na linii bramkowej. Chwilę później wyczuł intencje strzelca i odbił piłkę. Ale to nie był koniec. Golkiper ruszył po piłkę i ustawił ją na jedenastym metrze. Mocnym i precyzyjnym uderzeniem nie dał szans Davidovi Jamesowi. 

Złoty gol Bierhoffa

Na Euro 1996 po raz pierwszy zastosowano regułę "nagłej śmierci", która zakładała, że pierwszy gol zdobyty w dogrywce oznaczał koniec meczu. Na to, by zasada ta znalazła zastosowanie, trzeba było jednak trochę poczekać - do finałowego starcia aż czterokrotnie po 90 minutach był remis. Tyle tylko, że w dogrywkach bramki nie padały, a spotkania rozstrzygały serie jedenastek.

W finale Niemcy mierzyli się na Wembley z Czechami. Do siatki trafiali Berger i Oliver Bierhoff. Dogrywka nie zdążyła jeszcze na dobre rozgrzać kibiców, kiedy niemiecki napastnik w 95. minucie dostał piłkę w polu karnym. Zdołał obrócić się mimo asysty obrońców i uderzyć lewą nogą. Piłka rykoszetowała, przeszła po rękach bramkarza, odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Było po wszystkim, Niemcy zostali mistrzami Europy.

Poza Balotellego

Określenie Mario Balotellego jako ekscentryka wydaje się niewystarczającym opisem piłkarza, który potrafił zachwycać, ale też sprawiać, że kibice klubów, w których grał, mogli wyrywać sobie włosy z głowy.

Balotelli, który w wieku 30 lat znalazł się na peryferiach wielkiej piłki, ma w swoim CV wielkie kluby. Bez wątpienia potrafił zachwycać, jednak w parze z talentem nie poszła psychika. 

Napastnik znalazł się w kadrze na rozgrywane w Polsce i na Ukrainie Euro 2012. W całym turnieju zdobył trzy gole, w tym dwa w półfinale rozgrywek, w którym Włosi mierzyli się z Niemcami. To jednak nie gole czy dyspozycja piłkarza sprawiła, że został jedną z ikon tego turnieju. 

Po drugim golu, który prawie przedziurawił siatkę niemieckiej bramki, Balotelli celebrował w wyjątkowy sposób i błyskawicznie stał się bohaterem niezliczonych memów, które podbiły internet.

Cristiano - trener

Jeśli chodzi o osiągnięcia klubowe, to Cristiano Ronaldo należy do największych, liczba jego trofeów jest imponująca. Z reprezentacją jednak nie było już tak kolorowo. Portugalia miewała świetne drużyny, jednak mimo wszystko trudno było w niej widzieć faworyta na wielkich turniejów.

Kiedy ostatni raz wielki sukces był na wyciągnięcie ręki, świat obiegły nagrania płączącego CR7, dopiero wchodzącego na futbolowe salony. Mowa o 2004 roku, kiedy Grecy sensacyjnie wygrali Euro w Portugalii. Mijały lata, a rewelacyjny skrzydłowy Manchesteru United rozwijał się, bił kolejne rekordy, trafił do Realu Madryt, by tam seryjnie wygrywać Ligę Mistrzów. Z kadrą jednak wciąż mógł czuć niedosyt. Aż do 2016 roku.

Kapitan reprezentacji Portugalii uratował swój zespół w meczu z Węgrami, przyczynił się do zwycięstw nad Chorwacją i Walią. Ale już na początku finału doznał urazu, który wykluczył go z gry. Nie zamierzał jednak biernie przyglądać się rozwojowi wypadków i nad wyraz aktywnie wspierał kolegów, robiąc konkurencję trenerowi Fernando Santosowi.

Ostatecznie Portugalczycy sięgnęli po złoty medal, w finale wygrywając 1:0 po golu Edera. Pierwszym w meczu o stawkę, którego napastnik zdobył w kadrze...

Od euforii do łez

W 2008 roku Turcja mierzyła się z Chorwacją w spotkaniu, którego stawką był półfinał turnieju w Austrii i Szwajcarii. Obie ekipy nie były uznawane za faworytów, jednak spisywały się nadzwyczaj dobrze. 

Spotkanie nie było wybitne, piłkarze z Bałkanów stworzyli sobie więcej okazji, jednak brakowało im skuteczności. Regulaminowy czas gry nie przyniósł goli, w dogrywce także nie działo się zbyt wiele, wydawało się, że rzuty karne są nieuchronne. 

Kiedy w 119. minucie do siatki trafił jednak Ivan Klasnić, chyba nikt nie wyobrażał sobie, ze wypuszczą z rąk wygraną. Radość Chorwatów trwała jednak tylko trzy minuty, a w ostatniej akcji meczu wyrównał Senturk. Zrozpaczeni piłkarze Slavena Bilicia byli zdruzgotani i chwilę później przegrali pojedynek w rzutach karnych. Trudno o większą dawkę dramatyzmu.

Zbliżające się Euro 2024 to kolejna okazja do tego, żeby napisać niesamowite historie. Może swoją cegiełkę dołożą do tego Polacy...

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

Transmisje z Euro 2024 w Programie 1

W Niemczech są dziennikarze Programu 1 Polskiego Radia - Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski, do naszego składu na Euro dołączył także Andrzej Janisz.

MECZ OTWARCIA >>> RELACJA Niemcy - Szkocja 

Zapraszamy na transmisje meczów: Polska - Holandia (16.06 o godz. 15.00), Polska - Austria (21.06 o godz. 18.00), Francja - Polska (25.06 o godz. 18.00) i finału Euro 2024 (14.07 o godz. 21.00). Przed każdym meczem zapraszamy na specjalne studio w Jedynce. 

Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym

  • Czytaj także:

ps

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2024. Polska - Holandia. Maatsen wezwany z wakacji. Buty podrzucił ojciec

16.06.2024 06:00
Holender Ian Maatsen, który został w poniedziałek dodatkowo powołany do reprezentacji tego kraju na mistrzostwa Europy w Niemczech, dotarł na zgrupowanie w Wolfsburgu prosto z urlopu i... bez butów. Z pomocą przyszedł jego ojciec, który przywiózł mu je samochodem.
Maatsen pojawił się na zgrupowaniu bez butów
Maatsen pojawił się na zgrupowaniu bez butówFoto: Training session The Netherlands/Voetbal International/East News

Z wakacji na Euro 2024. Maatsen zjawił się... bez butów 

Maatsen był już na urlopie na jachcie nieopodal wyspy Mykonos, ale w poniedziałkowy wieczór odebrał telefon i dowiedział się, że ma jak najszybciej dołączyć do "Oranje" w Wolfsburgu. Tam ekipa prowadzona przez selekcjonera Ronalda Koemana przygotowuje się do pierwszego spotkania grupy D - z Polską w Hamburgu w niedzielę.

22-letni lewy obrońca Chelsea, który ostatnie miesiące spędził na wypożyczeniu w Borussii Dortmund, przyjechał na miejsce niespełna dobę później, ale nie miał przy sobie sprzętu sportowego. Dlatego z jego domu rodzinnego we Vlaardingen wyruszył samochodem jego ojciec Edward, który w trzy godziny dojechał do Dortmundu, skąd zabrał buty i inne rzeczy syna, a następnie w kolejne trzy godziny dowiózł je do Wolfsburga.

- Na początku Ian chciał wstąpić po drodze do Holandii, ale uznaliśmy, że to kiepski pomysł. Członkowie rodziny są częścią tego wszystkiego. To powołanie na mistrzostwa Europy to wisienka na torcie. Rodzic odczuwa dumę i dba o to, żeby wszystko dookoła było w porządku, żeby zapewnić stabilność - powiedział Edward Maatsen.

Ian Maatsen otrzymał powołanie dodatkowo po tym, jak okazało się, że nie będzie mógł wystąpić Frenkie de Jong - klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z Barcelony.

W grupie D Holandia zmierzy się także z Francją i Austrią.

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

Grupy Euro 2024 Grupy Euro 2024
Czytaj także:

JK/PAP

Czytaj także

Euro 2024. Polska - Holandia. Regulamin premii jest. Reprezentacja wie, o co gra

Polscy piłkarze już w niedzielę rozpoczną rywalizację na Euro 2024. Jak poinformował prezes PZPN Cezary Kulesza, ich zarobki na turnieju będą uzależnione od wyników. Ile mogą zainkasować Biało-Czerwoni?

W rozmowie z Interią szef polskiej piłkarskiej centrali przekonuje, że Polacy mogą wyjść z "grupy śmierci" z Francją, Holandią i Austrią.

- Większość naszych zawodników gra w zachodnich klubach. Są więc obyci z rywalizacją na najwyższym poziomie. W przeciwnych drużynach grają nawet przecież ich koledzy klubowi. Nie ma więc w nas żadnego strachu przed rywalami. Wiemy, że czekają nas starcia z gigantami "wagi ciężkiej". Holendrzy czy Francuzi to piłkarskie potęgi. "Trójkolorowi" to przecież byli mistrzowie, a obecnie wicemistrzowie świata - ocenia prezes PZPN.

Poza prestiżem i narodową dumą podczas Euro na szali znajdą się również niemałe pieniądze. Kulesza przedstawił szczegóły porozumienia zawartego między PZPN a piłkarzami reprezentacji Polski.

- Już wcześniej mieliśmy ustalony regulamin i zawodnicy wiedzieli, o co grają. Jeżeli awansują na mistrzostwa Europy, otrzymają 40 procent premii otrzymanej od UEFA. Za każde zwycięstwo w fazie grupowej, poszczególne federacje otrzymają milion euro. A za remis połowę tej kwoty - ujawnił.

Dodatkowo za wyjście z grupy i awans do 1/8 finału można zarobić następne 1,5 mln w unijnej walucie. Udział w ćwierćfinale będzie wart 2,5 mln euro, kwalifikacja do półfinału - 4 mln, natomiast gra w finale to dodatkowe 5 mln (w przypadku porażki) lub 8 mln (za zdobycie głównego trofeum).

Prezes PZPN uspokoił kibiców ws. stanu zdrowia Roberta Lewandowskiego. Kapitan kadry, choć nie zdoła zagrać z Holandią, czuje się coraz lepiej.

- Z tego, co widzę, Robert Lewandowski czuje się dobrze. W czwartek mieliśmy wolną chwilę, więc porozmawialiśmy na ten temat. W trakcie chodzenia nie odczuwa już skutków kontuzji. Uraz więc powoli się goi. Mamy nadzieję, że do meczu z Austrią Robert wyzdrowieje i będzie w pełni formy - informuje Kulesza.

<<< TERMINARZ EURO 2024 >>>

Serwis specjalny Euro 2024 i radiowe relacje

W Niemczech są dziennikarze Programu 1 Polskiego Radia - Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski, do naszego składu na Euro dołączył także Andrzej Janisz.

Zapraszamy na transmisje meczów: Polska - Holandia (16.06 o godz. 15.00), Polska - Austria (21.06 o godz. 18.00), Francja - Polska (25.06 o godz. 18.00) i finału Euro 2024 (14.07 o godz. 21.00). 

Andrzej Janisz o rywalach reprezentacji Polski na Euro 2024:

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

bg

Czytaj także

Euro 2024. Polska - Holandia. On będzie sędziował. Ostatnio był świadkiem klęski Biało-Czerwonych

15.06.2024 20:00
Portugalczyk Artur Manuel Ribeiro Soares Dias będzie sędzią głównym meczu piłkarskich mistrzostw Europy Polski z Holandią, który w niedzielę o godz. 15 odbędzie się w Hamburgu - poinformowała UEFA.
Artur Dias
Artur Dias Foto: PAP/Leszek Szymański

Na liniach jego asystentami będą Portugalczycy Paulo Soares i Pedro Ribeiro, a rolę arbitra technicznego będzie pełnić Bośniak Irfan Peljto. Na sędziego VAR wyznaczony został Portugalczyk Tiago Bruno Lopes Martins, a pomagać mu będą Niemcy Christian Dingert oraz Marco Fritz.

Dias, który w lipcu skończy 45 lat, od ponad dekady jest sędzią międzynarodowym. Od kilku lat regularnie prowadzi spotkania w europejskich pucharach, był też arbitrem m.in. dwóch potyczek mistrzostw Europy w 2021 roku oraz także dwóch meczów turnieju olimpijskiego w Tokio.

W październiku 2023 po raz pierwszy był arbitrem w pojedynku z udziałem Biało-Czerwonych - prowadził spotkanie eliminacji Euro 2024, w którym Polacy - już pod wodzą Michała Probierza - zremisowali w Warszawie z Mołdawią 1:1.

Wcześniej jego jedyny kontakt z polskim futbolem to sędziowanie meczu Legii ze Slavią Praga w 2021 roku, który warszawski zespół wygrał 2:1 i awansował do fazy grupowej Ligi Europy.

Dias - urodzony w Porto, a mieszkający w Vila Nova de Gaia, ośrodku słynącym z produkcji porto - po raz czwarty natomiast będzie sędziował Holendrom. Żadnego z trzech dotychczasowych spotkań, w których był rozjemcą, nie przegrali. Remisami 1:1 zakończyły się towarzyskie potyczki z Irlandią w 2016 roku i Belgią w 2018, a "Oranje" wygrali z Niemcami 4:2 mecz eliminacji ME 2020, który odbył się 6 września 2019 w... Hamburgu.

Andrzej Janisz o rywalach reprezentacji Polski na Euro 2024:

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

bg/PAP

Czytaj także

Euro 2024. Skromne zwycięstwo Włochów, ale to Albańczycy pobili rekord mistrzostw Europy

15.06.2024 23:00
Obrońcy tytułu rozpoczęli Euro 2024 od zwycięstwa. Choć Włosi stracili gola już w 23. sekundzie meczu z Albanią, ostatecznie wygrali 2:1.
Radość Włochów
Radość WłochówFoto: PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

Mecz rozpoczął się dla obrońców tytułu w najgorszy możliwy sposób. Już w 23. sekundzie nieporozumienie we włoskiej obronie wykorzystał Nedim Bajrami, wyprowadzając Albanię na prowadzenie. Był to najszybciej strzelony gol w całej historii mistrzostw Europy.

Podopieczni Luciano Spallettiego szybko stworzyli sobie okazję do remisu, którą zmarnował Lorenzo Pellegrini. Po trudnych pierwszych minutach, w 13. minucie było już 1:1. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, piłkę w pole karne dośrodkował Pellegrini, a celnym strzałem głową popisał się środkowy obrońca Alessandro Bastoni.

Zaledwie cztery minuty później, Włosi objęli prowadzenie. Po zablokowanym strzale Scamakki i odbiciu piłki przez Albańczyków, dopadł do niej Nicolo Barella. Pomocnik Interu popisał się sytuacyjnym strzałem, który zaskoczył Berishę.
Apetyt na gola miał również aktywny skrzydłowy Federico Chiesa, który popisywał się też celnymi podaniami.

W 31. minucie, po jego zagraniu nieudany strzał "nożycami" oddał Pellegrini. Swoją okazję miał też Davide Frattesi - otrzymał świetne podanie na wolne pole, następnie "podciął" piłkę nad wychodzącym albańskim bramkarzem, lecz piłka odbiła się od słupka.

Po przerwie, aktualni mistrzowie Europy chcieli szybko strzelić swojego trzeciego gola. Próbowali Scamacca czy Dimarco, jednak bezskutecznie.

Po godzinie gry, kolejną indywidualną akcję przeprowadził Chiesa. Piłkarz Juventusu uderzył ze skraju pola karnego, ale piłka minęła bramkę. Albańczycy nie mieli już w sobie tylu sił, co na początku meczu, gdy potrafili zaskoczyć faworytów. Jedną z nielicznych szans miał w 72. minucie Asllani - gracz Interu oddał niecelny strzał z dystansu.

Reprezentacja Włoch kontrolowała boiskowe wydarzenia przez utrzymywanie się przy piłce, często na połowie rywali, którzy odpowiadali głównie dzięki próbom wprowadzonych z ławki Manaja i Hoxhy.

Pierwszy z wymienionych mógł zostać bohaterem w ostatniej minucie podstawowego czasu gry. Napastnik Sivassporu opanował w polu karnym piłkę po długim podaniu, po czym w sytuacji sam na sam z Donnarummą uderzył minimalnie niecelnie.

Albania wierzyła do końca, wynik nie uległ już jednak zmianie - Włosi po wyrównanym meczu wygrali 2:1.

Grupa B: Włochy - Albania 2:1 (2:1).

Bramki: 0:1 Nedim Bajrami (1), 1:1 Alessandro Bastoni (11-głową), 2:1 Nicolo Barella (16).

Żółta kartka - Włochy: Lorenzo Pellegrini, Riccardo Calafiori. Albania: Armando Broja, Arber Hoxha.

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy). Widzów: 60 512.

Włochy: Gianluigi Donnarumma - Giovanni Di Lorenzo, Alessandro Bastoni, Riccardo Calafiori, Federico Dimarco (83. Matteo Darmian) - Davide Frattesi, Jorginho, Lorenzo Pellegrini (77. Bryan Cristante), Nicolo Barella (90+2. Michael Folorunsho), Federico Chiesa (77. Andrea Cambiaso) - Gianluca Scamacca (83. Mateo Retegui).

Albania: Thomas Strakosha - Elseid Hysaj, Berat Djimsiti, Arlind Arjeti, Mario Mitaj - Kristjan Asllani, Ylber Ramadani, Nedim Bajrami (87. Ernest Muci) - Jasir Asani (68. Arber Hoxha), Armando Broja (76. Rey Manaj), Taulant Seferi (68. Qazim Laci).

*****

TAK RELACJONOWALIŚMY 2. DZIEŃ EURO 2024:

22:58

Dziękujemy za śledzenie naszej relacji z 2. dnia Euro 2024! Zapraszamy jutro!

22:57

Włosi utrzymali prowadzenie! "Azzurri" zaczynają turniej od skromnego zwycięstwa nad Albanią.

22:52

Ależ to była szansa! W 90. minucie Manaj wyszedł sam na sam z Donnarummą, ale włoski golkiper zdołał go zatrzymać! Nadal 2:1 dla Włochów.

22:30

W meczu Włochy - Albania nadal 2:1. W sumie w pierwszych 4 meczach padło (jak dotąd) 16 goli. To najwięcej od Euro 1976, kiedy w analogicznej liczbie spotkań kibice oglądali 19 trafień.

22:10

Rozpoczęła się druga połowa meczu w Dortmundzie.

21:52

Pewnym pocieszeniem dla Albańczyków może byc fakt, że zapisali się w historii Euro. Nedim Bajrami wyprzedził Rosjanina Dmitrija Kiriczenkę, który trafił do siatki po minucie i siedmiu sekundach od rozpoczęcia spotkania z Grecją (2:1) w 2004 roku i stał się strzelcem najszybszego gola w historii ME.

21:47

Koniec pierwszej połowy w Dortmunzie. Włosi prowadzą z Albanią 2:1.

21:26

A tak trafił Barella:

21:20

Oto gol Bastoniego na 1:1:

21:18

Włosi już na prowadzeniu 2:1! Nicolo Barella świetnie uderzył ze skraju pola karnego.

21:12

Radość Albańczyków nie trwała długo! Po centrze Pellegriniego główką wyrównuje Bastoni! 1:1 w Dortmundzie.

21:08

Jak do tego doszło? Sytuacja była naprawdę kuriozalna...

21:03

Niesamowite! Po 22 sekundach Albania prowadzi 1:0! Co za błąd Dimarco! Strzelcem gola Bajrami.

21:00

W Dortmundzie rozpoczął się mecz Włochy - Albania.

20:42

A Polacy zapoznali się ze stadionem w Hamburgu, na którym jutro zagrają z Holandią.

20:37

Wrze przed meczem Włochy - Albania. Albańscy fani dopuścili się zamachu na włoską świętość - na oczach kibiców "Azzurrich"... połamali spaghetti!

20:21

Ekipa z Bałkanów wyjdzie natomiast w następującym zestawieniu:

20:19

Włosi podali skład na mecz z Albanią:

20:00

W kolejnym meczu, który rozpocznie się o godz. 21 obrońcy tytułu sprzed 3 lat, czyli Włosi, zagrają z Albanią, a więc najlepszą drużyną "polskiej" grupy eliminacyjnej.

19:58

Koniec meczu, Hiszpanie wygrywają 3:0, świetny początek turnieju trzykrotnych mistrzów Europy!

19:42

Wielki chaos na murawie - gol nie zostaje uznany! Perisić wbiegł w pole karne przed oddaniem strzału przez Petkovicia!

19:41

Simon broni "11", ale wobec dobitki jest już bezradny, Chorwacja przegrwa 3:1 na 10 minut przed końcem meczu!

19:39

Rzut karny dla Chorwatów! Fatalny błąd Simona musiał faulem "naprawiać" Rodri.

19:26

Podczas gdy Hiszpanie mierzą się z Chorwacją, Polacy kwaterują się w Hamburgu. Tak prezentuje się arena, na której Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią:

19:13

Po przerwie Chorwaci zaatakowali nieco odważniej, ale lepsze sytuacje kreuje sobie Hiszpania. Livaković kapitalnie zatrzymał Yamala w sytuacji sam na sam.

18:50

Hiszpanie prowadzą do przerwy 3:0. Czy właśnie objawił się nowy faworyt Euro 2024?

18:48

3:0! Chorwacja na kolanach, a z gola cieszy się Carvajal!

18:46

A tak prowadzenie Hiszpanów podwyższył Ruiz:

18:39

Oto pierwszy gol Hiszpanów:

18:33

Hiszpanie prowadzą już 2:0! Ruiz najpierw asystował przy golu Moraty, a teraz sam wpakował piłkę do siatki!

18:29

Gol dla Hiszpanii! Alvaro Morata otwiera wynik spotkania w 29. minucie!

18:13

Hiszpanie przeważali przez pierwsze 10 minut meczu, ale nie zdołali poważnie zagrozić bramce Livakovicia.

18:03

Do tej pory rekord w tym względem należał do Kacpra Kozłowskiego. Polak w 2021 roku pojawił się na boisku w meczu z Hiszpanią (1:1) w Sewilli mając 17 lat i 246 dni.

18:03

Lamine Yamal został najmłodszym w historii piłkarzem, który zagrał w mistrzostwach Europy. W wieku 16 lat i 338 dni rozpoczął w podstawowym składzie spotkanie z Chorwacją.

17:59

Dzisiejsze starcie jest rewanżem za finał minionej edycji Ligi Narodów. Tam po remisie 0:0 w konkursie rzutów karnych lepsi okazali się Hiszpanie.

17:57

Chorwaci mają sporą przewagę liczebną na stadionie w Berlinie! Hiszpanów przbyło na mecz zaledwie 5 tysięcy.

17:35

Tak prezentuje się tabela grupy A po pierwszej kolejce Euro 2024:

17:19

Na murawie stadionu w Berlinie spotkali się dwaj koledzy z Realu Madryt - Luka Modrić i Joselu. Od pierwszej minuty wystąpi jednak tylko chorwacki pomocnik "Królewskich".

17:06

Swój skład na mecz z Hiszpanią podali Chorwaci:

16:56

Koniec! Szwajcarzy zasłużenie wygrali z Węgrami i są wicelidrami grupy A. Prowadzą Niemcy, którzy w piątek rozbili Szkocję 5:1.

16:51

Koszmarny błąd Orbana i gol Embolo! 3:1, Szwajcarzy pewni zwycięstwa!

16:48

Końcówka meczu w Kolonii, Szwajcarzy wciąż prowadzą 2:1. Tak wyglądał gol kontaktowy Węgrów:

16:41

Tymczasem znamy już skład Hiszpanów na hitowy mecz z Chorwacją, który rozpocznie się o godz. 18.

16:25

1:2! Mamy odpowiedź Węgrów - po świetnym dośrodkowaniu Szoboszlaia do siatki głową trafia Varga!

16:04

Aebischer jest pierwszym graczem Szwajcarii, który na ME w jednym meczu zanotował gola i asystę.

15:49

Tymczasem do meczu Polska - Holandia zostały już tylko niespełna 24 godziny!

15:46

Pomocnik Bolonii do asysty dokłada efektowną bramkę, wymarzone zakończenie pierwszej połowy dla "Helwetów".

15:46

2:0 dla Szwajcarii! Świetnie przymierzył zza pola karnego Aebischer!

15:36

Historię, niezależnie od wyniku meczu, napisał dziś Dominik Szoboszlai. 23-latek stał się najmłodszym kapitanem w historii Euro.

15:18

To pierwsze trafienie Duaha w narodowych barwach.

15:17

Polski VAR pod kierownictwem sędziego Frankowskiego zachował czujność. Powtórki pokazały jasno - nie było ofsajdu!

15:13

W 13. minucie do siatki Węgrów po prostopadłym podaniu trafia Duah! Jednak nie ma spalonego! Szwajcaria prowadzi 1:0!

15:04

Szwajcarzy podczas Euro 2020 zaskoczyli. "Helweci" dotarli do ćwierćfinału, gdzie ulegli Hiszpanom dopiero po serii rzutów karnych. Z kolei Węgrzy ze świetnej strony pokazali się w eliminacjach do tegorocznego turnieju, awansując bez porażki w 8 meczach.

15:00

Za chwilę rozpocznie się pierwszy sobotni mecz. W grupie A Szwajcarzy zmierzą się z Węgrami.

13:06

Wygląda na to, że Paweł Dawidowicz nie zagra w meczu z Holandią. Pod znakiem zapytania stoi też obada linii pomocy. 


Czytaj
dawidowicz 1200.jpg
Euro 2024. Polska - Holandia. Dawidowicz nie zdąży na mecz? Probierz szykuje zmianę
12:35

A tymczasem Polacy przeprowadzili ostatni trening przed meczem z Holandią. 

11:20

Tak, nie ukrywajmy tego - na takich turniejach czeka się na KAŻDY mecz:

11:04

Wróćmy jeszcze na chwilę do wczorajszego meczu, a właściwie do tego, co wyprawiał na boisku Toni Kroos. Celność podań na poziomie 99%? To potrafi chyba tylko on.


09:39

Pamiętacie ten mecz? Na Euro 2020 Hiszpania i Chorwacja dały prawdziwy show w 1/8 finału. Dzisiaj też liczymy na spektakl:

Źródło: YouTube/Sports Highlights

09:22

Niemcy w euforii po wygranej ze Szkocją. Adam Górczewski, korespondent w kraju naszych zachodnich sąsiadów, zebrał pomeczowe komentarze

09:09

Zaczynamy relację z drugiego dnia mistrzostw Europy!

Plan dnia przedstawia się następująco i powiemy krótko - jest na co czekać!

Czytaj także

Euro 2024. Kapitan Zieliński gotowy na nowe wyzwanie. "To wielki zaszczyt"

15.06.2024 21:06
Piotr Zieliński pod nieobecność Roberta Lewandowskiego będzie kapitanem reprezentacji Polski w niedzielnym meczu z Holandią. - Po raz pierwszy będę miał zaszczyt pełnić funkcję kapitana podczas mistrzostw. To wielki zaszczyt dla mnie - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej.
Piotr Zieliński będzie kapitanem w meczu z Holandią
Piotr Zieliński będzie kapitanem w meczu z Holandią Foto: PAP/Leszek Szymański

Murawa nie przeszkodzi?

Pod nieobecność kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, to właśnie 30-letni pomocnik, który od przyszłego sezonu będzie grał dla Interu, założy opaskę kapitana.

Biało-czerwoni, z uwagi na konieczność oszczędzania murawy w Hamburgu, trenowali wcześniej w sobotę w swojej bazie w Hanowerze, skąd ruszyli autokarem na północ Niemiec. Tutaj zapoznali się tylko ze stanem boiska, na którym rozegrają mecz.

Następnie Zieliński wziął udział na stadionie w nieco opóźnionej konferencji prasowej.

- Dochodziły do nas informacje, że ta murawa jest w kiepskim stanie. Nie wygląda tak, ale byliśmy w płaskim obuwiu, jeszcze nie w korkach. Jutro, gdy założymy odpowiednie buty, okaże się, jak się na niej czujemy - przyznał Piotr Zieliński.

Czy poczuł już atmosferę turnieju?

- Wczoraj był już zalążek emocji, czyli mecz otwarcia. My dzisiaj trochę później przyjechaliśmy do Hamburga przez problemy drogowe. Jeszcze nie czuję atmosfery, ale myślę, że jutro już poczuję. Wierzę, że polscy kibice dadzą nam w Hamburgu wielkie wsparcie - powiedział.

Zieliński - nowy kapitan

W niedzielę, pod nieobecność Lewandowskiego, Zieliński założy opaskę kapitana. A według nowych przepisów UEFA tylko kapitan może dyskutować z sędzią na boisku.

Posłuchaj
00:17 Piotr Zieliński Holandia 3.mp3 Zieliński jest gotowy do roli kapitana

 

- Po raz pierwszy będę miał zaszczyt pełnić funkcję kapitana podczas mistrzostw. To wielki zaszczyt dla mnie. Zawsze chcę dać "maksa" i pomóc drużynie. Wiemy, że zmienił się regulamin, jeszcze w Polsce mieliśmy szkolenie z Szymonem Marciniakiem. Tylko ja będę miał prawo podejść do sędziego. Nie widzę w tym żadnego problemu. Jeżeli będzie taka sytuacja i potrzeba, to z tego prawa skorzystam - zapowiedział.


Zieliński zdaje sobie sprawę z klasy rywali, ale wierzy w siebie i kolegów.

Holendrzy to uznana marka w europejskim futbolu, plasują się wysoko, ale w niedzielę ranking nie będzie miał takiego znaczenia. Wierzę, że postawimy im trudne warunki i zwyciężymy. Wiem, że kwalifikacje nie były takie, jakich od nas oczekiwano. Ale najważniejsze, że jesteśmy w tym turnieju i zrobimy wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. Dwa ostatnie mecze towarzyskie pokazały, że chcemy grać w piłkę, umiemy i zamierzamy to pokazać na Euro - podkreślił.

- Wielka szkoda, że Robert nie będzie mógł nam pomóc. Będzie go brakować, ale wierzę, że ja czy koledzy z drużyny dodamy coś ekstra od siebie i osiągniemy dobry wynik. Kontuzje są naturalną częścią futbolu - dodał.

Posłuchaj
00:18 Piotr Zieliński Holandia 2.mp3 Piotr Zieliński o atmosferze wokół turnieju

Posłuchaj
00:26 Piotr Zieliński Holandia 1.mp3 Przed dwoma laty w Lidze Narodów Polacy zremisowali z Holendrami 2:2. Zieliński wierzy w lepszy wynik w niedzielę

Początek spotkania z Holandią o godz. 15.

Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

Grupy Euro 2024
Grupy Euro 2024

Czytaj także:

kp/PAP

Czytaj także

Euro 2024. Euforia w Hiszpanii po zwycięstwie nad Chorwacją. Już otwierają szampany!

15.06.2024 21:00
Zwycięstwo 3:0 piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii w mistrzostwach Europy nad Chorwacją dowodzi, że drużyna ma potencjał na triumf w turnieju - twierdzą tamtejsze media. Nie ukrywają zaskoczenia wysoką wygraną podopiecznych Luisa de la Fuente.
Radość kibiców reprezentacji Hiszpanii
Radość kibiców reprezentacji HiszpaniiFoto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

"Tak się zaczyna mistrzostwa Europy" - ocenił występ hiszpańskiej ekipy madrycki dziennik „AS” wychwalając szczególnie postawę pomocnika Fabiana Ruiza, który swym golem i asystą walnie przyczynił się do zwycięstwa.

"Otwieramy szampana!" - podsumował pierwszy mecz Hiszpanów w grupie B, nazywanej „grupą śmierci”, dziennik „Marca”. Sportowa gazeta ze stolicy wieszczy dalsze sukcesy hiszpańskiej reprezentacji podkreślając, że wcześniejsza krytyka pod adresem selekcjonera i niektórych graczy, m.in. Alvaro Moraty, była niesłuszna.

Z kolei kataloński dziennik „Sport” zauważa, że nawet najwięksi fani kadry kierowanej przez Luisa de la Fuente nie spodziewali się tak korzystnego rozstrzygnięcia przeciwko Chorwacji.

Według wydawanej w Barcelonie gazety największą słabością rywali był w sobotnie popołudnie wolniejszy niż w poprzednich turniejach rytm gry ekipy z Bałkanów, szczególnie słabsza postawa lidera zespołu Luki Modrica.

W ocenie dziennikarzy „Sportu” kluczem do wysokiej wygranej Hiszpanów było zdominowanie środkowej strefy boiska i narzucenie swojego rytmu rywalowi, co już w pierwszej połowie przełożyło się na trzy bramki dla ekipy Luisa de la Fuente.

Radio Cadena SER odnotowuje, że już w pierwszych minutach spotkania w Berlinie Hiszpania przeszła do historii piłkarskich mistrzostw Europy, jako reprezentacja, która wystawiła do meczu liczącego zaledwie 16 lat Lamine'a Yamala.

Madrycka rozgłośnia przypomina, że wcześniejszy rekord należał do polskiego pomocnika Kacpra Kozłowskiego, który w meczu ME Hiszpania - Polska (1:1) w Sewilli 19 czerwca 2021 r. stał się najmłodszym graczem Euro. Polak miał wówczas 17 lat i 246 dni.

Podsumowując sobotni mecz kadry Hiszpanii madryckie radio twierdzi, że "La Roja" jest „w wielkiej formie” i należy do głównych pretendentów do wygrania turnieju.

Zdaniem komentatorów telewizji TVE wynik pierwszego meczu w grupie B dowodzi, że rywalizacja w niej, z faworyzowanymi Włochami i uważaną za „słabeusza” Albanią, może dla Hiszpanii rozstrzygnąć się na jej korzyść już w czwartek podczas spotkania przeciwko Italii.

„Ta grupa tylko z pozoru może być taka trudna” - podsumowała hiszpańska telewizja odnotowując dobry pod względem obfitości goli początek tegorocznego Euro. Liczba bramek strzelonych w pierwszych trzech meczach turnieju daje bowiem średnią 4,3 na spotkanie.

Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

Grupy Euro 2024
Grupy Euro 2024

Czytaj także:

bg/PAP

Czytaj także

Euro 2024. Kibice złożyli wieńce w obozie koncentracyjnym w Dachau. "To ponure miejsce"

15.06.2024 21:54
Piłkarscy kibice ze Szkocji, Ukrainy, Izraela i innych krajów złożyli wieńce w Miejscu Pamięci Obozu Koncentracyjnego w Dachau, aby upamiętnić ofiary hitlerowskich Niemiec. Przyrzekli "nigdy więcej" i zadeklarowali wykorzystanie futbolu jako siły jednoczącej ludzi.
Obóz koncentracyjny w Dachau
Obóz koncentracyjny w DachauFoto: GERARD/REPORTER

Grupa zwiedziła obóz i dowiedziała się, jak naziści prześladowali żydowskich piłkarzy i trenerów. Zmuszali więźniów do gry w piłkę w celach propagandowych, zanim zakazali jej, a następnie pozwolili grać tylko niektórym więźniom w ramach obozowej hierarchii przywilejów.

Kibice wsłuchali się w opowieści dzieci byłych ofiar obozu, które relacjonowały historie swoich rodziców, a następnie przeszli w procesji ze szkockim kobziarzem.

Dachau znajduje się pół godziny jazdy samochodem od stadionu piłkarskiego w Monachium, gdzie w piątek rozpoczęły się piłkarskie mistrzostwa Europy. Był to pierwszy obóz koncentracyjny założony przez niemieckich nazistów, kilka tygodni po przejęciu władzy przez Adolfa Hitlera w styczniu 1933 roku.

- To ponure miejsce. Wchodzisz i czujesz się nieswojo. Ale myślę, że tego rodzaju wydarzenia są ważne, aby pamiętać o tym, co się stało, aby upewnić się, że uczymy się na błędach... To otworzyło nasze umysły na wiele rzeczy - powiedział Cole Cattanach, 21-letni szkocki student z Falkirk, podróżujący przez Niemcy, aby wspierać swoją drużynę narodową.

Andreas Erbel, reprezentujący niemieckich fanów, powiedział, że przybył na obchody, aby pomóc chronić demokrację.

- Chciałem pokazać, że istnieje również przeciwwaga dla prawicowego ruchu w całej Europie, że jest więcej ludzi otwartych na świat. Podczas Euro 2024 wiele osób przyjedzie do nas, do Niemiec, i jest to dla nas szansa na przeżycie tej wspólnoty - tłumaczył.

W ciągu 12 lat przez KL Dachau i jego podobozy przeszło łącznie ponad 200 tys. osób z całej okupowanej przez III Rzeszę Europy, w tym z Polski. Jednym z więźniów był żydowski prezes Bayernu Monachium Kurt Landauer. Co najmniej 41,5 tys. osób zginęło w obozie i jego filiach.

Amerykanie wyzwoli obóz 29 kwietnia 1945 roku, w dniu w którym miało dojść do całkowitej likwidacji więźniów. Decyzję w tej sprawie podjął Heinrich Himmler.

Sobotnie wydarzenie odbyło się w ramach ogólnokrajowego niemieckiego programu "Piłka nożna i pamięć", który jest jednym z elementów Euro 2024.


Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym Euro 2024 w specjalnym serwisie PolskieRadio.pl/Euro 2024 i na antenach Polskiego Radia, które jest Oficjalnym Nadawcą Radiowym

Kiedy mecze Polaków na Euro 2024?

Polacy rozpoczną udział w Euro 2024 od starcia z Holandią (16 czerwca, Hamburg) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Potem zmierzą się z Austrią (21 czerwca, Berlin)>>> CZYTAJ WIĘCEJ

Mecz z Francją (25 czerwca, Dortmund) >>> CZYTAJ WIĘCEJ

Awans do 1/8 finału wywalczą po dwa zespoły z każdej grupy i cztery reprezentacje z trzecich miejsc.

Grupy Euro 2024
Grupy Euro 2024

Czytaj także: