Pierwsze mistrzostwa świata w tej dyscyplinie zorganizowano w 1973 roku. Debiut olimpijski nastąpił dziewięć lat później w igrzyskach - a jakże - w Seulu. Był to jednak wtedy tylko sport pokazowy. Podobnie było w Barcelonie w 1992 roku, zaś cztery lata później dyscyplina ta w ogóle nie figurowała w spisie sportów olimpijskich. Dopiero w Sydney zawodnicy uprawiający taekwondo po raz pierwszy walczyli o medale na równi z innymi sportowcami.
W turnieju olimpijskim zarówno kobiety jak i mężczyźni walczą w czterech wagach. Jest to ustępstwo uczynione przez władze związku taekwondo, które chciały wprowadzić swoją dyscyplinę do programu igrzysk. Zwykle bowiem zawodnicy rywalizują w ośmiu kategoriach wagowych.
W tej sztuce walki dozwolone są ciosy zadawane ręką i nogą z zastrzeżeniem, iż nie można uderzać rękami w głowę przeciwnika. Jest to sport kontaktowy, dlatego zawodnicy zakładają specjalne stroje (doboki), które chronią ich korpus. Ponadto muszą mieć specjalne ochraniacze na głowę, krocze i przedramiona.
Wszystkie komendy w czasie walki wydawane są po koreańsku. W tym języku ogłasza się także przyznanie punktu lub kary dla walczących. Przeciwnicy stający przeciwko sobie nazywani są "chung" i "hong". Te terminy oznaczają kolory uniformów, w jakich występują na macie.
W Rio de Janeiro Polskę reprezentować będą Karol Robak (OŚ AZS Poznań, 68 kg) i Piotr Paziński (AZS AWF Warszaws, 80 kg).
pk, bor, PAP