Rio 2016
Brazylijki, które triumfowały w Pekinie (2008) i Londynie (2012) przegrały w Rio de Janeiro już w ćwierćfinale z Chinkami, złotymi medalistkami z Aten, 2:3.
Rozczarowanie fanom gospodarzy przyniósł półfinał w kobiecym turnieju piłki nożnej. Brazylijki, srebrne medalistki z Aten i z Pekinu, występujące w Rio de Janeiro ze słynną Martą (uznana przez FIFA najlepszą zawodniczką globu w latach 2006-2010), uległy w walce o finał Szwedkom po rzutach karnych 3:4 i zagrają "tylko" o brąz z Kanadą.
Koszykarki i koszykarze odpadli po meczach fazy grupowej, a piłkarki i piłkarze ręczni w ćwierćfinałach. Te pierwsze uległy Holenderkom 23:32, a mężczyźni Francuzom 27:34.
Dlatego największe nadzieje Brazylijczycy pokładają w dwóch męskich drużynach: siatkarskiej i piłkarskiej. Siatkarze, po zwycięstwie nad Argentyną 3:1 w ćwierćfinale, w piątek zmierzą się w półfinale z mistrzami olimpijskimi z Londynu - Rosjanami. Będzie to dla gospodarzy IO szansa na rewanż za porażkę w finale w 2012 r.
Jeszcze większe emocje towarzyszą występom piłkarzy, którzy w sobotnim finale na słynnej Maracanie rywalizować będą z Niemcami. Żadna z tych reprezentacji nie stawała dotychczas na najwyższym stopniu podium olimpijskiego. Cztery lata temu w Londynie Brazylijczycy przegrali z Meksykanami 1:2.
Teraz "Canarinhos" też są faworytami. W olimpijskim półfinale Brazylijczycy rozgromili Honduras 6:0, a dwie bramki zdobył napastnik Barcelony Neymar. Tę pierwszą w 15. sekundzie i jest to najszybciej strzelony gol w historii piłkarskiego turnieju igrzysk.
man