Niemcy zacieśniają obręcz wokół trzech walczących wciąż punktów powstańczych - południowego Mokotowa, północnego Żoliborza i Śródmieścia. W dniach od 24 do 27 września Mokotów staje się miejscem największych i najbardziej krwawych walk w stolicy. Od wczesnych godzin rannych Niemcy uderzają artylerią, miotaczami min i bombardowaniem z powietrza.
Tego dnia dochodzi do zdarzeń prawie niemożliwych - kompanie batalionu "Olza" pod dowództwem mjr. Witolda Obarskiego-Białynowicza ps. Reda odpierają wszystkie ataki czołgów i niemieckiej piechoty w punktach przy Al. Niepodległości róg Odyńca i róg Ursynowskiej.
Niemcy zajmują park Królikarnia i zmuszają powstańców do wycofania się ze stanowisk przy ul. Puławskiej do linii Ksawerów.
Walki o Królikarnię wspomina strzelec Jan Józef Lipski: "Nasz pluton został posłany na wsparcie oddziałów, które miały odbijać Królikarnię zdobytą w ciągu dnia przez Niemców. [...] rozpoczynaliśmy nocny szturm na Królikarnię. Wtedy nasz pluton przeżył jedno z najbardziej wstrząsajacych wrażeń. Mianowicie nasz zastępca dowódcy plutonu [...] pochr. "Piotruś" Jerzy Kłoczkowski, nasz bardzo kochany dowódca [...] był bardzo ciężko ranny w tym szturmie [...] Byliśmy już otrzaskanymi żołnierzami i bardzo wiele strasznych rzaczy widzieliśmy [...] kiedy się chłopcy dowiedzieli, że "Piotruś" będzie miał amputowaną rękę, cały pluton płakał. [...]"
< 23 września
25 września >