Rosja 2018

Rosja 2018: Polska - Kolumbia. Jak będzie wyglądała "rewolucja" Nawałki?

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2018 22:10
Po przegranej z Senegalem mamy bardzo ograniczone miejsce na błąd - każdy inny wynik niż wygrana postawi biało-czerwonych pod ścianą w ostatnim grupowym meczu. Adam Nawałka jest zmuszony do tego, by przeprowadzić zmiany, ale na ile będą one rewolucją?
Adam Nawałka i piłkarze reprezentacji Polski
Adam Nawałka i piłkarze reprezentacji PolskiFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Od 14 czerwca do 15 lipca cały świat opanuje piłkarska gorączka. Nie inaczej będzie na portalu PolskieRadio.pl. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy unikalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z mundialem w Rosji. Ponadto zapraszamy do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach Jedynki i Trójki. 

Serwis specjalny
baner Mundial_FB.jpg
Rosja 2018

To, że musi dojść do zmian, to oczywistość. Gra biało-czerwonych w pierwszym mundialowym starciu wołała o pomstę do nieba, zastanawiające były też personalne decyzje Adama Nawałki i wybór ustawienia na Senegal.

Zamiast gry trójką środkowych obrońców, jednego napastnika i zabezpieczenia ofensywnych poczynań Piotra Zielińskiego zobaczyliśmy powtórkę z Euro 2016. I o ile wtedy narzekać nie mogliśmy, to teraz sprawdzone warianty do spółki z błędami okazały się naszą zgubą. 

Teraz wszystko przemawia za tym, że przeciwko Kolumbii zobaczymy bardzo mocno przemeblowany skład. Wydaje się, że o rewolucji nie może być mowy, a powód jest prosty - ostatnie miesiące przebiegały właśnie pod znakiem taktycznych roszad, których z niewiadomych powodów z Senegalem nie było. Teraz mamy zobaczyć je w akcji w meczu o ogromną stawkę.

Za błąd, po którym padła pierwsza bramka dla naszych rywali, odpowiada bierność naszej obrony. Na początku akcji nie dał rady Łukasz Piszczek, później źle interweniował Cionek, któremu zapisano na koncie samobójcze trafienie. 

Trudno spodziewać się, by w środku obrony znów pojawił się stoper z brazylijskimi korzeniami, który w meczu z Senegalem był jednym z najsłabszych ogniw, prezentował się nerwowo i niepewnie. To była jego szansa, którą zmarnował. Można zastanawiać się, czy w środku bloku obronnego będzie Łukasz Piszczek, który także nie wyglądał dobrze we wtorkowym meczu. Piłkarz Borussii to jednak jedna z ikon tej kadry, mająca za sobą ogromne doświadczenie, wciąż piłkarz najwyższej klasy. 

Jeśli ze zdrowiem Kamila Glika jest już wszystko w porządku (a takie głosy dobiegają z Rosji), to będzie kluczową postacią bloku defensywnego. Jeśli nie będzie gotowy, w jego miejsce należy spodziewać się Jana Bednarka (lub - co mniej prawdopodobne - Artura Jędrzejczyka).

Pazdan jako jeden z niewielu nie zawiódł i jego obecność w składzie na Kolumbię jest bezdyskusyjna. Podobnie przedstawia się sprawa z Maciejem Rybusem, który w meczu z Senegalem obok obrońcy Legii był jednym z naszych najlepszych piłkarzy. To on powinien rozpocząć mecz na lewym skrzydle, łącząc zadania defensywne z ofensywnymi. 

Ciekawiej przedstawia się sprawa na prawej flance. W tym arcyważnym meczu szansę może otrzymać Bartosz Bereszyński. Z Senegalem otrzymał zaledwie 10 minut, tym razem słychać głosy, że rozpocznie od pierwszego gwizdka tak, jak to miało miejsce w sparingu z Litwą. 

Druga najważniejsza zmiana ma dotyczyć tego, jak będzie wyglądał środek pola. Jacek Góralski wspomoże kluczową strefę boiska i zagra w parze z Grzegorzem Krychowiakiem. Z Senegalem brakowało boiskowego walczaka i człowieka od czarnej roboty, który gwarantowałby odbiory i więcej okazji do wyprowadzania szybkich kontr. 

Jednymi z najsłabszych na boisku w meczu z zespołem z Afryki należeli Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Wydaje się, że pierwszy z nich straci miejsce w składzie, drugi zaś wróci do sytuacji, w której może skupić się na rozgrywaniu, grając bliżej napastników. Nawałka nie ma komfortu przy wyborze kreatywnego piłkarza centralnej strefy boiska, Zieliński ma umiejętności, które mogą rozstrzygnąć losy meczu. Jedno prostopadłe podanie, zaskakujące zagranie lub uderzenie - to coś, czego nie można nie docenić. To, że ten piłkarz często nie może udźwignąć na swoich barkach ciężaru oczekiwań, to inna kwestia, ale tym razem z boiskowej orki mają odciążyć go inni.

Wiele doniesień dotyczy tego, że w wyjściowym składzie nie pojawi się Kamil Grosicki, a jego miejsce zajmie Dawid Kownacki. "Grosik" może dostać zadanie specjalne, by jako dżoker sprawić problemy podmęczonemu rywalowi. Trudno przewidzieć, czy Nawałka zdecyduje się na to, by od pierwszego gwizdka nie wystawić tego, który może szybkimi akcjami rozrywać szyki obronne Kolumbijczyków, ale jest to jeden z wariantów.

Kownacki ma dać to, czego brakowało Milikowi - zaciekłość, wywieranie pressingu na rywalach i bardziej aktywną grę. Czas potwierdzić dobrą formę w ostatnim czasie.

To oczywiście tylko typowanie, które od kilku dni nabierało na sile. Ostateczne decyzje Adam Nawałka podejmie po sobotnim treningu.

Kluczowy, najważniejszy w ostatnim czasie mecz, rozpocznie się w niedzielę o godzinie 20. Selekcjoner tym razem musi pokazać pazur, wyciągnąć wnioski z porażki. Defensywne ustawienie, w którym kluczowe będą kontry, może okazać się naszą największą szansą na to, by wrócić do mundialowej gry.

Przewidywany skład na mecz z Kolumbią:

buildlineup.com buildlineup.com

ps, PolskieRadio.pl

Czytaj także

Polska - Kolumbia. Pekerman spodziewa się wyrównanego meczu. "Jeden gol może sprawić różnicę"

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2018 17:56
Trener piłkarskiej reprezentacji Kolumbii Jose Pekerman powiedział, że podopieczni Adama Nawałki tworzą jeden z najsilniejszych zespołów w Europie. „W meczu z Senegalem Polakom przytrafiło się kilka dziwnych rzeczy” - przyznał dzień przed meczem tych drużyn.
rozwiń zwiń