- Po wypadku zignorowałem problem z kręgosłupem. Nie podjąłem dalszego leczenia. Mój kręgosłup wysiadł całkowicie podczas wbiegania do wody. O własnych siłach nie byłem wstanie z niej wyjść. Od tamtego momentu zaczęła się ciężka praca i batalia o powrót do normalnego życia - mówi Paweł Parus.
Obecnie porusza się na wózku inwalidzkim. W wyniku wypadku doznał urazu czterokończynowego, budząc się spraliżowany od szyji w dół. Pierwsze lata rehabilitacji upłynęły na walce o uruchomienie rąk. Mimo tych ciężkich momentów, Paweł przekonał się, że życie na wózku też jest możliwe. - Wózek to nie jest koniec świata. To nie jest bariera, która uniemożliwia spełnianie marzeń czy zawodowych celów. Skończyłem studia sportowe, założyłem stowarzyszenie i znalazłem swoją drugą połówkę - dodaje.
Dziś Paweł jest szcześliwym mężem Joanny, którą poślubił na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Żona Pawła przyznaje, że doskonale radzi sobie z niepełnosprawnością męża. - Zawsze byłam przyzwyczajona do tego, że pomagałam, wspierałam w każdym momencie. Dla mnie to nie jest żadna nowość, to normalne życie - mówi Joanna.
Więcej o historii niepełnosprawnego sportowca w nagraniu dźwięku.
***
Tytuł audycji: Lato z radiem
Prowadzą: Monika Tarka-Kilen, Robert Kilen
Reporterka: Agnieszka Ciecierska
Goście: Paweł Parus (prezes Stowarzyszenia Klub Kibiców Niepełnosprawnych)
Data emisji: 06.07.2018
Godzina emisji: 10.17
kb/abi