Anna Ostrowska, członkini zarządu stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński, mówiła w „Sygnałach dnia”, że esencją rajdu są rozmowy z Polakami mieszkającymi na Kresach Wschodnich. - Mamy możliwość zetknięcia się z żywą historią. Żyją jeszcze ludzie, którzy pamietają niezwykłe wydarzenia, z którymi możemy porozmawiać – mówiła Anna Ostrowska. Dodała, że wiele z tych osób stara się pokazać, jak bardzo kocha Polskę. Gość Jedynki zaznaczał, że uczestnicy rajdu bardzo się ze sobą zaprzyjaźniają – bo rozmawiają o sprawach ważnych i nieważnych, śpią razem w namiotach, muszą dbać nawzajem o swoje bezpieczeństwo.
W tym roku rajd będzie przemierzał również Białoruś. I z Białorusią pani Anna wiąże miłe wspomnienia. – Nocowaliśmy u pani Ireny w Kościeniewiczach. Do tej pory pisujemy do siebie listy, wysyłamy zdjęcia – powiedziała. Jak mówi – taka rodzinna atmosfera, znajomości z Kresów, to nie rzadkość. Są i innego rodzaju przypadki. - Motocyklista ożenił się z dziewczyną, którą poznał na wschodzie podczas rajdu – wspomina Anna Ostrowska.
Trasa rajdu co roku układana jest na nowo. Rajd trwa dwa lub trzy tygodnie, stąd wszystkiego w tym czasie zobaczyć nie można. Wiktor Węgrzyn, komandor rajdów katyńskich, mówi, że Polacy na Kresach są wszędzie: kiedy widzą kolumnę motocykli z biało-czerwonymi chorągiewkami, wychodzą z domów i zaczynają o sobie opowiadać. Obowiązkowe punkty to Katyń, Moskwa, poza tym motocykliści starają się odwiedzić Miednoje, Kuropaty, Bykownię, ale też np. miejsce bitwy pod Kłuszynem.
Patronat nad rajdem sprawuje radiowa Jedynka.
Rozmawiał Daniel Wydrych
agkm
Zobacz też: serwis specjalny II WOJNA ŚWIATOWA >>>